Rozgrywka

I żeby było jasne, ja nawet wczoraj nie chciałem jej linczować. Owszem, nie podobała mi się, ale gdy padł pomysł jej zabicia już wczoraj, zachęcałem do głosowania na dwójkę Szu/Kofola. Ale minął kolejny dzień i ona dalej to robi. Przestałem wierzyć w to, że to typ gracza, który "tak ma".

Na dodatek, jakie objawy niewinności dała Addams? Żadne.

To zdecyduj się czy jestem niewinnym, któremu brakuje skilla, czy w mafii.

no dwie godziny do linczu to się musi zacząć gównoburza, żeby jakiś miastowy pod presją czasu coś głupiego zrobił i kolejny dzień do przodu
cały dzień na to mieliście

Nie wiem, nie jest to temat na dziś, mamy ten luksus, że możemy poczekac

Trochę się może pomotała tu i ówdzie, ale uważam, że mindset, z którego to wychodzi jest miastowy. Trochę podobnie do Mellera, ten mafia, tamten niewinny, taka miastowa arogancja, która w moim odczuciu w ogóle nie wygląda sztucznie.

kofola był winny/podejrzany z profilu gry, nie z konkretnych postów

najprawdopodobniej został już spisany na straty, stąd taka cisza
dla dobra rozgrywki chciałbym, żeby w parze kofola-antóra była max jedna mafia, bo głupio byłoby się tak rozgrywka po rozgrywce jednym postem zdradzić

Po wstępnym nadrobieniu - ogólnie aktualne typy wydają mi się rozsądne. Faktycznie sprawdźmy tego Kofolę, bo to się inaczej będzie za długo ciągnęło smrodem, plus jest duża szansa rozjaśnienia linczu. Fraser i Sarius jako kolejny/alternatywny materiał do odjebania też pasują, sam na tę chwilę skłaniałbym się bardziej ku temu drugiemu, ale obaj spoko. Antóra jak dla mnie z jednej strony mało się wybielił, tzn strasznie sztywne i robotyczne te jego tłumaczenia, na takim udawanym chillu. Chwilowo jest mało szkodliwy jeśli chodzi o czynnik mącenia, bo raczej skupił się na low-profile i przeżyciu, natomiast biorąc pod uwagę, jak nachalnie wczoraj wciskał Emmę przed końcem głosowania nie wiem, na ile będzie szkodliwy bliżej 21. Trzymam na topie shortlisty na najbliższe 2-3 lincze.

Ale Ty w ogóle zignorowałeś sedno mojego posta. To, że go atakowałeś jako poważną mafię, a nie zignorowałeś to była wyłącznie obserwacja Twojego początku gry, a nie sens mojego oskarżenia.


Twoje uwagi co do nielogiczności u Lewandowskiego były jak najbardziej słuszne. Natomiast to, o co mi chodziło co mi się NIE podoba to to, że z Twojego świecznikowego top, na którego rzucałeś dość ciężkie (jak dla mnie nawet za ciężkie, no ale powiedzmy, że wytłumaczalne) oskarżenia - bronienie współmafiozy, zdradzanie się z mafijną wiedzą - Lewandowski po prostu zniknął bez słowa i nagle miało być to dla wszystkich "oczywiste". Jedyną oczywistością było tu owszem to, że na drugi dzień miasto zaczęło Lewandowskiego uniewinniać i brnięcie w jego lincz na teraz byłoby rzeczywiście mało logiczne. Natomiast z Twojej strony nie było żadnego płynnego przejścia myślowego po takim wniosku, jakbyś te argumenty w jego kierunku zupełnie porzucił, co jest o tyle ciekawe, że o każdym innym (Emma, ja) jasno im zaznaczałeś w dyskusji, że "wcześniej pisali (nie)winnie, teraz odwrotnie, zmieniam podejście". Ja po prostu nie widzę w grze tego momentu, w którym go odpuściłeś i mam wrażenie, że nastąpiło to na mafijnym.


Uwaga o tym, że najprawdpodobniej zgrało się to w czasie z decyzją mafii o tym, żeby go zamordować to by była oczywiście tylko wisienka na torcie podkolorowująca moją teorię, no ale o tym się przekonamy dopiero jak poznamy Twój kolor.

na godzinę przed linczem wygląda dobrze