Rozgrywka

jak nie ma przerwy kurwa

przecież to nie ma sensu

odnośnie kogo później - nie wiem, tu już wchodzą takie zawijasy matematyczne że najpierw będzie kwestia czysto techniczna pt eliminacja niewinnych z puli

zakładam że tu wyłączam tylko Ciebie i Legolasa

i na tej podstawie czytam Erlonda, Boromira, PK i WP

który z nich z tej czwórki? na ten moment to drabinka dla mnie jest taka

PK
WP
Boromir
Elrond

problem polega na tym że w tym etapie gry NA KAŻDEGO można coś znaleźć

to jaki przyjać estymator? wydaje mi się że całokształtu effortu + naturalności + wajbów + wahania

No nie ma przerwy, na szczęście Safinetka wykazała się zrozumieniem i stwierdziła, że w przypadku braku mordu na mnie do kina pójdziemy na "Kicię Kocię" a nie na "Oppenheimera", żebym miał czas na grę w mafię.



Wiem, że to w chuj trudne, ale gdzie pod kątem całokształtu effortu dałbyś siebie w tej drabince?

PS. Czemu tak nieuważnie czytasz posty w tej edycji?

Natomiast mój wjazd w każdą kolejną osobę (WP, Gandalf, Gimli, teraz Glorfindel) za każdym razem był uzasadniony. Pomyliłem się co najmniej dwa razy, ale nie myli się tylko ten który nic nie robi. Natomiast wjazd Montiego we mnie uwazam za czysto taktyczny, w dodatku o tyle niestarannie zrobiony, ze robil zbyt wczesne podchody. Nazwałbym to "atakiem intencjonalnym", a takie są dla mnie najbardziej podejrzane.

Mam wrażenie, że sobie nie radzicie z szukaniem tego ostatniego.

Bo to jak Glorfindel próbuje się ze mną bawić w gierki psychologiczne zakrawa o kpinę. Aż dziw, że mało kto to zauważa.

przecież na mnie nie można nic znaleźć

To że odważył się skrytykować moją analizę dopiero po fakcie dokonanym czyli linczu na Gimlin ( oraz ukazaniu się na Gimlin koloru zielonego) to też jest zastanawiające.

To jak próbuje ukrócić każdy możliwy atak w swoją stronę to też wskazuje na winę Glorfindela.

aha, a po czym niesubiektywnym widać? bo zadałem Ci pytanie o to co mam zrobić żeby się uniewinnić w Twoich oczach po tym jak wysmażyłeś analizę którą można się podetrzeć

wskazałem Ci że nie jesteś nieomylny

na czym miałem bazować jak nie na tym, że analiza na Gimliego też była błędna? przecież wtedy tego nie wiedziałem

także tu nie chodzi o gierki psychologiczne tylko o podstawowa zdolność myślenia logicznego

jeśli widzę Twoje dwie ostatnie analizy które są błędne, bo wynik jeden jest znany , a wynik drugiej znam tylko ja po swoim kolorku, to czemu teraz tak manipulujesz?

ja chcę rozmawiać jeśli to ma ułatwić nam robotę, nie będę się obrażał, ale wymagam podstawowej umiejętności dodawania faktów do siebie

a Ty podstawiłeś sobie tezę i dodajesz do niej fakty które mówią wręcz przeciwnie