Rozgrywka

To nie był baczęk, mnie szczerze interesuje Twoje zdanie.

Spoko, kumam. Uważam, że to miastowa reakcja.

Jednak pierdolę i idę spać, odpiszę Ci, ech, Gandalfie rano.

A Ty misiu kolorowy przewidujesz przyszłość bo wiesz, że Władca Pierścieni jest niewinny a Hobbit winny?

I skąd założenie, że się do niego nie dojebałem? Napisałem co sądzę o tym co napisał w stronę Aragorna i dlaczego jest to moim zdaniem mafijne.



Dzień dobry wszystkim.

Gandalf jednak spojrzał na niego spod bujnych, krzaczastych brwi, które sterczały aż poza szerokie rondo kapelusza. – Co chcesz przez to powiedzieć? – spytał. – Czy życzysz mi dobrego dnia, czy oznajmiasz, że dzień jest dobry, niezależnie od tego, co ja o nim myślę; czy sam dobrze się tego ranka czujesz, czy może uważasz, że dzisiaj należy być dobrym?

---

Muszę jeszcze prześledzić, jak to u Ciebie wyglądało z Hobbitem, trollu. Nie zapomniałem sytuacji, gdy prosiłem, żebyś napisał coś o Hobbicie, a ty napisałeś caps lockiem "po chuj".

Jeszcze chciałbym, trollu, żebyś zrobił jakiś "case" na WP (przedstawił oskarżenia na niego zwięźle), w jakim stopniu Twoje oskarżenia są oparte na tym poście, gdzie chciał się wbić do grona zaufanych?

---

Glorfindel oczywiście bliżej mafii po zachowaniu w nocy:

Glorfindel:
"gotujecie kocioł pode mną chamy, dawać, wchodźmy w interakcje, dialogi, mam całą noc"

Gandalf:
"no dobra to pogadajmy"

Glorfindel:

"eee jednak to pierdolę"

Na wstępie powiem, że nie przeczytałem wszystkich merytorycznych postów, więc muszę nadrobić argumentację. Skupiłem się na czymś innym. Moją wczorajsza gra-niegra to zamierzona przed startem strategia, podparta dodatkowo kreacją.

Założenie: poradnik krążący ostatnio po całym Śródziemiu odbije się mocno na grze w pierwszym dniu. Większość będzie chciała być mega aktywnymi, z naciskiem na merytoryczność. Mafia też. A może i przeze wszystkim mafia. Statystyka każe podejrzewać, że do mafii trafiło 1-3 wjebańców, z największym prawdopodobieństwem na 2, a także tak samo 1-3 z naciskiem na 2 mafii, która są poza gronem wjebancowym, który czyta poradniki i stara się z nich wycisnąć co się da. Skutkiem tego należy się spodziewać, że pierwszego dnia z pełnym impetem i zaangażowaniem ruszą około 2 osoby z mafii. Na discordzie zapewne będą też pingować resztę, żeby coś pisali, bo zaraz wpadną do trzeciego wora ludzi do outu.

Ja postanowiłem postąpić antyporadnikowo, być bardzo mało aktywnym, pierwotny plan zakładał nie pisanie nic do dzisiejszego popołudnia. Cel dwojaki.

Po pierwsze, takie działanie antyporadnikowe powinno skupić uwagę tych, którzy najtwardziej chcą go przestrzegać, w zamyśle silnych graczy lub mafii. Trochę się to nie udało, nikt nie wziął zarzutki, pewnie przez to, że nieco więcej graczy było mało aktywnych mimo wszystko.

Po drugie, działanie antyporadnikowe z pełną jego świadomością powinno zadziałać uniewinniająco, bo jest ryzykowne. Spodziewałem się, że przez tą strategię albo polecę w dniu pierwszym albo zostanę uniewinniony na dłuższy czas. Jako mafia raczej bym z tego planu zrezygnował, bo to strategia totalnie niespójna z tym, co mafia powinna reprezentować.

Kolejna część planu jak w szachach w obronie królewsko indyjskiej - po oddaniu centrum ruszamy do kontrataku.
Wg definicji mafii merytorycznej najbardziej rzucili mi się w oczy Elrond, Różyczka i Gollum, trochę też Troll. Spodziewam się, że są wśród nich gracze bardzo dobrzy oraz mafiozi.
Uniewinniłbym ludzi, którzy są na poziomie prawie-niepisania zgodnie z tym, co opisałem wyżej. Jeszcze muszę dotrzeć do informacji, kto to dokładnie.

Tak jak pisałem, merytoryki jeszcze nie analizowałem, ale co do czutki, najważniejszy post to ten:

mafiacorner.boards.net/post/61323/thread

Cała otoczka wokół niego wydaje mi się dziwna i bardzo na siłę, a przy tym schematyczna, kojarzę takie zagrania z poprzednich edycji, muszę się do nich cofnąć. Nie mówię, kto tutaj jest winny, ale wszyscy biorący udział w tej przepychance wydali się dziwni. Głównie Gandalf, Różyczka i Troll, znowu te same persony. Jak poczytałem później Gandalfa to wydał mi się niewinny, ale jednak najważniejszy jest pierwszy post czutkowy, kolejne to już tylko mydlenie oczu.

Podsumowując, spodziewam się 2 graczy mafijnych chcących wbić na lidera merytorycznego oraz dwóch również merytorycznych, ale już raczej wtopionych w tłum. W tej edycji spodziewam się, że glony są niewinne. Wyłapywanie smaczków z ostatnich stron zostawiam sobie na po pracy.

Czemu się aż tak ciśnieniujesz?

No faktycznie niekoniecznie trzeba pisać coś o Mordorze, żeby zaproponować lincz na nim, skoro sam Mordor ma 7 postów, z czego większość bardziej kreacyjnych, natomiast niestety ten post:

bardzo mocno kojarzy mi się z tym:

Oczywiście nie śmiałbym sugerować tożsamości Boromira i porównywać jej z tożsamością szreka, bardziej chodzi mi o jakieś takie niecne zamiary, które gdzieś podskurnie poczułem, gdy czytałem oba te posty. Bo tak naprawdę i lincz na lajli, i lincz na Mordorze, na obecną chwilę bronią się pod kątem prawideł gry. Natomiast sposób, w jaki jest to napisany w jednym i drugim przypadku powoduje, że nie mam zaufania do takiego ruchu i chętnie bym go storpedował.

Biały czarodzieju,
Zgadza się, jednym miastowym plejsem nie rozgromię mafii, ale to pierwszy puzzel tej układanki.
Myślę, że poradnika nie przeceniam. Wystarczy jeden mafiozo, który nada ton reszcie, jak grać i czego unikać. Oni taktyki mają różne, ale spaja ich jedna strategia i ja wierzę, że najmocniejszy z nich (lub dwóch) poszedł ścieżką wyzwania. Reszta kitra się w peletonie.

Sądzę że napisał go w dobrej wierze i czuć tam miejskie wibracje z tego posta.