Rozgrywka

Nazywanie mojego postu premovem jest mocno spłycające, wypaczające jego sens, dlatego bardzo mi śmierdzi ten twój post. Nie zrozumiałeś mojej strategii, co oznacza, że albo po prostu jej nie rozumiesz, albo celowo ją spłycasz. Estymatorów nie można mylić z premove'ami. Estymator mafii followującej poradnik wymyśliłem przed edycją, ale oczywistym jest, że jego zastosowanie zależne było od losowania. Zostałem wylosowany po stronie miasta, więc pojechałem przygotowaną taktyką.

Na mój post zareagowałeś bardzo podobnie do Gandalfa, więc jego to też się tyczy - albo trafiłem w czuły punkt i próbujecie szybko zbić mój trop uznając go za jakieś bzdury i skupić się na innym wątku, albo mamy tu do czynienia z najprostszym mechanizmem psychologicznym, czyli ja uderzyłem w was, to ty uderzanie we mnie.

Ciekawa jest też gra Różyczki, która z Gandalfem idzie ramię w ramię i mają takie same spostrzeżenia. Możliwe, że jako mafia się wykluczają, ale ofc to wstępna poszlaka.

Theoden i Boromir zielenią się, ich posty wydawały się naturalne.

Pracy jeszcze nie skończyłem, więc full analizy nie strzelę póki co, ale dziś z pewnością będę przeciwnikiem strzelania w glony, uderzyłbym w kogoś starającego się wczoraj rzucać merytoryką, która nie urodziła owoców.

Myślę, że się nakręciłeś, po prostu wytknąłem Theodenowi fragment jego posta, który uznałem za absurdalny i nie pasujący do tej całej aury rozsądku, którą próbuje roztoczyć wokół siebie.

Wcześniej zwróciłem uwagę Legolasowi, on akurat wprost napisał, że uniewinnia cię za podobieństwo z poprzednią grą. Chyba jeszcze Glorfindelowi, który w sumie chyba nie wie czy jesteś niewinny, ale zakłada, że się okaże no i to jest akurat w porządku.

Napisałem, że z taką grą twoją będę stopował nastroje uniewinniania cię no i to podtrzymuję i liczę, że będziesz grał lepiej.

A teraz mnie też denerwujesz, że zamiast ze mną normalnie rozmawiać, mówisz do mnie o jakichś kamyczkach i drzazgach w bucie i budujesz atmosferę konfliktu. Nie rozumiem po co ci to. Naprawdę myślisz, że jak jestem w mafii to sobie założyłem, że zlinczowanie lub niedopuszczenie Pomidorka do miastowego core, to jest fundamentalny warunek mojego mafijnego zwycięstwa i muszę to robić, bo inaczej przegram? Jakby no come'on. Mam wrażenie, że w ogóle wypowiadasz się tylko o mnie.

A weź daj jakieś nasze wspólne spostrzeżenie poza podpinką Gandalfa pod mój post w stronę Aragorna.

"dziś z pewnością będę przeciwnikiem strzelania w glony, uderzyłbym w kogoś starającego się wczoraj rzucać merytoryką, która nie urodziła owoców."

Drzewiec Fangorn, kogo konkretnie? Bo tu rzucisz, że dziwni, tam, że zobaczymy, a jednak kogoś chciałbyś zlinczować. Wykrzesasz dwa nicki? Kto pasuje do Twojej teorii?

I nadal gorąco się nie zgadzam z Twoją teorią. Zakłada ona, że:

1. Mafiozi przeczytali gorliwie poradnik
2. Przeczytawszy, że wejście w grę "merytorycznie" jest bardzo trudne dla mafii, stwierdzili, że podejmą się wyzwania
3. Miastowi ustąpili im pola i "drzewcują".

Naprawdę chcesz dalej jechać na tych estymatorach, gdzie do spełnienia oczekiwań muszą nastąpić takie warunki? Uważam to za szkodliwe.


Powrót Króla - rozminąłeś się mocno. To, że Elrond tak odpowiedział Theodenowi, który stwierdził, że mafia wśród wyboldowanych może doprowadzić do przegranej, nie świadczy o tym, że od razu chce cie wjebać w kolejkę z "coraz większą odwagą". Gdzie tu odważne wpychanie w dość neutralnym stwierdzeniu? Nie wiem, jak mogłeś tak to odczytać krzywo. Nie podoba mi się to. Tak, jawnie bronię Elronda.

Też jestem ciekaw. Miałem wrażenie, że zajęliśmy się innymi graczami po wczesnych stronach. Wzajemne zazielenianie się było, ale wspólne spostrzeżenia? Chyba że powie, że teraz mamy wspólne spostrzeżenie, co do braku naszych wspólnych spostrzeżeń

Absolutnie

Tak jak napisałem wcześniej - jeśli glonfindel jest niewinny to nasza wzajemna relacja oparta na wspólnych wajbach jest im bardzo nie na rękę. Odwrócę jednak odrobinę sytuacje. Uwiera Cię moja obecność w miejskim core, a dając na przykład glonfindela, który siebie w tym gronie ze mną widzi - nie przeszkadza Ci to? Masz do niego zaufanie? Jeśli tak to spoko, a jeśli nie to czemu nie robisz wszystkiego żeby zablokować mu dostęp do grupy decyzyjnej?

Nie mam zielonego pojęcia kim jesteś ale widzę u Ciebie tendencje do oceniania przynależności po ilości wykonanej pracy, nawet przed poznaniem ewentualnych skutków tej pracy. Wiadomo, że ja przodownikiem pracy tutaj nie będę. Swoim zwyczajem gram tak żeby zostać w środku stawki. Nawet jeżeli z kimś nawiążę współprace, z kimś się zbratam - możemy zrealizować wspólne cele nie musimy się trwale uniewinniać. Przynajmniej ja tak myślę w tej chwili. Mam w planie nawiązywać współpracę i nie mam w planie swoich druhów uniewinniać na stałe. Możliwe, że to się uda i wtedy będzie tylko lepiej ale nie ma sensu zakładać tego na starcie.

Mordziaty a jakbym cię poprosił o odciśnięcie większego piętna na grze, to co byś zrobił?
Bo ja ci nie odbieram merytorycznych postów i wajbu, ale jesteś dla mnie trochę jak

mam głęboko wyjebane że masz na mnie głos xD

Od dwóch stron jedyne o co Cię proszę to żebyś napisał swoją opinię o innych graczach a Ty traktujesz to jak wielką obrazę majestatu.