Rozgrywka

Aragorn jest numerem 2.

Wszyscy mafiozi mieliby grać jednakowo?

Chłobbit co się o lincz prosi, nie mam pytań.
Gościu, przerabialiśmy już ten scenariusz, czego ty oczekujesz?

I to, że w konflikcie tym pojawi się moment, w którym nie rozumiemy się nawzajem też było sfabrykowane?

niby masz to wszystko względnie przekminione i poszufladkowane, a Twoje dwa pierwsze cele to dwóch pierwszych potencjalnych kontrkandydatów do linczu

To jest na ten moment, a nie, że zapisałem to już wszystko w pergaminie.

Te Różyczka, ale my już wiemy, że jesteś z nim w mafii.

ok mordo

Puść więcej takich pierdów, to uznam że wyprowadzasz w życie swoją mafijną taktykę prób wyprostowania aktywnych graczy przed czasem

E:to do trolla jbc

Dobra, zaczynamy tę przejażdżkę. Może to niefortunna pora wystawiać się na świecznik niedługo przed mordem mafii, ale licznik postów sprzyja, jestem czyściutki, pachnący, pusta chata. Najwyżej będę śrubował rekord mordów w D1.

Czytać czytałem cały czas, ale pobieżnie. Wajby mam, konstruktywnych wniosków opartych na analizie jeszcze mało. Ale to przed nami.

Co mi panie dasz

Ze względu na fakt, że pracowałem nad okropną rzeczą dla Ministerstwa Finansów będę rozdzielał kredyty, debety i zerowy bilans. Tak, żeby pozostać, a tfu, w konwencji. Kredyty oczywiście na propsie. Ocena wajbowa, biorę pod uwagę co zauważyłem, co czuję, kolejność raczej nieprzypadkowa.

Kredyty

Różyczka Cotton - no musiałbym się cofnąć do jednej ze swoich odpowiedzi w poprzednich edycjach, gdzie petent zapytał mnie dlaczego odrzucamy gracza X, no odrzucamy, bo to niewinny Y i tyle. Ale tutaj mamy trochę więcej. Różyczka znowu ma wyjebane na komitywy i nazwiska, Różyczka nie idzie w stronę łatwej gry i braku polemiki. Spodziewam się, że jakbym znowu rzucił jakiś outlandish prediction, to moglibyśmy mieć grube fajty, a do tej pory jest odporny również na czar Boromira czy Elronda. Polemika z Gimlim była na poziomie naturalności, który byłby niełatwy do osiągnięcia w mafii. 

Na lekki minus pewien element wycofania - jest agresja, ale wygląda jakby wstrzymywał rękę na korcie. Może magia D1, może jest w tym coś więcej. Dla mnie ląduje na czele listy kredytów, pożreć się pewnie jeszcze zdążymy przy bardziej wrażliwych decyzjach, wtedy można dokonać reoceny. 

Troll  - dzisiejszy grill sponsoruje Troll! I chyba głównie z tego powodu jest na tej liście. Początek miał jakbym widział siebie w niektórych edycjach, odgórne rzucanie tez z mównicy oparte na przyjętych z góry założeniach rozgrywki. Ale potem zrobił u-turna i odpalił się jak skurwysyn. Twist zadziwiający, ale ma w sobie element prawdziwości - bo myślę, że Troll zwyczajnie, w końcu postanowił wykrzyczeć siebie i swoje 'no kurwa patrzcie jestem niewinny'. Dużo mam metaargumentów na niego, które muszę wstrzymać i też tak jak pisałem:


Podejrzewam, że jak byłby w mafii, to ogień z jego strony byłby zdecydowanie mniejszy. Nie chodzi nawet o siłę jego argumentów. Gość wygląda jakby święcie wierzył w to co mówi. 

Legolas -  metaargumenty, więc czysto growo będzie krócej - porządkowanie rozgrywki level dobry. Czytając jego posty można się poczuć jakby zaszczepiono elementy Cmentarza, mam wrażenie tylko, że koncentruje się na konkretnych graczach - gdzieś z tyłu robił jakieś mocne porównanie Hobbita do Golluma, a jednocześnie mówi, że nie ma zdania o Gimlim. Jakby wycinkowo czytał rozgrywkę. Ale nie ma w tym elementu pchania jej na takie tory, na jakie by chciał, nie ma przenoszenia ciężarów, siedzi se na backseacie i doda czasem - w większości wartościowe zdanie do dyskusji. Nie wiem czy mogę oczekiwać więcej, raczej nie, ale wrzucam raczej do Kredytsów niż do szarej strefy. 

Jestem zerem (ale tylko w bilansie, normalnie porządny ze mnie człowiek)

Powrót Króla - porównajcie jego effort do effortu Pippina, porównajcie jego luz do luzu Pippina. Obaj grają paradoksalnie to samo, ale PK potrafi w jednozdaniówce zawrzeć to samo co Tuk w rozbudowanej wypowiedzi na temat swojego prącia. Na plus interakcje z Elrondem i Boromirem, nie było oczywistą rzeczą żeby wycofać się z antagonizmu z Elrondem, mógł się ustawić wrogo i to kontynuować, tymczasem moment refleksji przyszedł bardzo szybko. Nie ma merytoryki, ale jest próba utworzenia porozumienia i miastowego core. Czy to wbicie się do core? Nie wiem. Na ten moment nie sądzę, bo wierzę, że jeśli przyjdzie do rozliczeń, to PK da z wątroby i z lekkiej niewiadomej będzie dobry gracz do współpracy. 

Boromir/Elrond - no kurwa, nagroda zbiorcza, bo znowu nie wiem co powiedzieć o tych gagatkach. Boromir daje jakieś dziwne wajby, ale ma je przemieszane z absolutnie miastowymi odruchami, wygląda jakby siedział okrakiem na płocie. Utkwiło mi w pamięci jak powiedział do mnie i Rózyczki, że nie prowajdujemy, więc on się musi znaleźć w trochę innej roli póki co. No byku, a to nie jest tak, że moglibyśmy prowajdować razem? Miał tam rację w pewnym momencie w gadce z Różyczką, nie wygląda jakby się pieścił i strachał, ale zwróciło moją uwagę 'strachanie' o licznik. Dziwna sprawa. W interakcji z Gimlim wg mnie na plus.

O Elrondzie nie wiem co powiedzieć nawet. Mówi, że nie chce mieć wpływu na rozgrywkę i faktycznie tego wpływu nie ma w mojej opinii. Tylko tym razem to nie ma w mojej perspektywie w ogóle pchania do przodu, tylko jest człowiek-dialog. Gada ze wszystkimi, tłumaczy, ale ja nie wiem jaki jest jego cel i dokąd zmierza. Okej, sam dopiero się uaktywniam, no ale dokąd płyniemy, kapitanie? Może ego jest schowane i naprawdę jest tu jakiś progres, bo nawet jakby inwektywy nie były zakazane, to nie miałbym powodów, żeby go w tej edycji obrażać, a zazwyczaj taki powód bym znalazł, może musimy się dotrzeć, no ale Elrondzik - to jaką my strategię przyjmujemy na D1? Więcej oczekuję od Ciebie niż wykład psychologiczno-filozoficzny. 

Gollum - Inspektor-Gadżet zwyczajowo. Maszyna do pytań, czasami mniej racjonalnych, czasami bardziej i tworzenia rozgałęzień z nich. Gada się z nim jak na przesłuchaniu. Tak czy siak to co robi to jest miejska robota, nie jestem w stanie go na ten moment uniewinnić ani wrzucić nawet chwilowo do zielonych, może nawet sprawiedliwe jest to, że poszedł do szaraków póki go nie ma. Mam zwyczajnie problem z oceną tego gracza na ten moment, ale uważam, że to może być typ, z którym rozmowa będzie konstruktywna, może się trochę rozmijamy (poza tym dziwnym obruszeniem się na moje standardowe pytania, które jednak racjonalnie wyjaśnił).

Theoden z ekipą - mam bardzo ambiwalentne odczucia. Wygląda jak chodzący opis 'ja uległy, 48 lat'. Kurwa, przecież wszedł do rozgrywki jakimś opisem, nie było go, a potem wyciągnął na świecznik Elronda. I co z tego wyciągnięcia było? Pięć postów na krzyż, bez meritum, 'jesteś w topie do odwalenia', ale przecież to jakby ktoś packą na muchy odganiał nosorożca. Nie wiem, grube nici tu dla mnie są i wejście do rozgrywki z założeniem. Może to jakiś typ cichego obserwatora, nie wiem, może się rozmijam charakterologicznie ale jakbym też miał takie odczucia co do Elronda (a teraz nie wiem co sądzić o tym kurwipłociu), to jakoś trochę bardziej bym się postarał to przyakcentować. Nie wiem, jedyny powód dla którego go nie wrzucam do debetów to otwartość na dialog, jest u niego jakiś pierwiastek braku klapków na oczach.

Chad Aragorn - tutaj trochę strumień świadomości

kurwa no zobaczcie ten post

mafiacorner.boards.net/post/61464/thread

jakby wsadzał ludzi do excela i oceniał przez pryzmat tego, czy wpasowują się w jakieś ramy, które ustaliła niewidzialna siła

a z drugiej strony sam ma jakiś dziwny luz, który się wydaje niewymuszony w co drugim poście

czy jest glonem? no chyba nie jest

czy wnosi dużo do rozgrywki? no jeszcze nie, poza jakimś elementem kolorytu, moją uwagę zwróciła jeszcze jedna wypowiedź:

mafiacorner.boards.net/post/61763/thread

no napisał se z komórki do poduszki takiego randomowego śmieszka, na totalnym luzie jakby właśnie towar spalił

generalnie jak będzie granie na mecie, to nie mogę się doczekać jego rozmów z Gollumem, jeśli moje tożsamościowe podejrzenia się sprawdzą

Debety

Władca Pierścieni - wygrywa w kategorii 'dziwna nerwowość'. Zapisałem sobie jego wejście w rozgrywkę:

mafiacorner.boards.net/post/61405/thread
mafiacorner.boards.net/post/61409/thread
mafiacorner.boards.net/post/61416/thread

No ja nie wiem, mam tu właściwie ten sam zarzut co do Theodena a rebours - wjazd z drzwiami polegający na ocenie innych graczy (tylko tutaj nawet bez wstępu), ale wygląda jakby takie było założenie przed. Czy takie było założenie przed? Nie wiem, trochę tu jest też ryzyka, żeby od razu co najmniej trójkę kategoryzować, słusznie za to oberwał też od Trolla, ale na plus jest jego doczepka do Golluma o prośby o modły. 

Hobbit - obrzydliwa gra. Mam wrażenie, że uczestniczy w jakimś minikonkursie który polega na tym, który gracz stworzy najbardziej antypatyczną postać. Może jestem przewrażliwiony, ale nie widzę tu nic, co by było promiastowe albo w ogóle miało na celu chęć współuczestniczenia w zabawie. Jedyny problem polega na tym, że to jest trochę kruca zbyt oczywiste. 

Gandalf - o tym gagatku wypowiem się szerzej zaraz. 

***

Ciężko mi powiedzieć póki co, będę czytał:

Gimli, Mordor, Drzewiec, Peregrin

Z powyższej gromady najgorzej wypada Peregrin, bo było długie prącie, był jakiś element zabawy z formą, a teraz go nie ma.