Rozgrywka

Where władca

walisz ze mna w Gandalfa?

Teoria jednopostowa + jego ostatnie wejście mnie odżegnały w tym momencie

no ja zamiast odglonywac miasto proponuje odmozdzac mafie, uwazam ze to sensowniejsze

Chyba się mylisz.

W mafii hobbit, mordor i różyczka.
Tuka nie wiem, nie czytałem
W Gandalfa nie pójdę.

piwko postawie temu kto mi powie kto mi usiadl na pleckach, bo ze ktorys skurczybyk mi jedzie w plecaku to moge sie spodziewac, zawsze tak jest

a co ma moment gry do bicia w rozyczke? moglbym wyciagnac z 10 jej postow chujowomafijnych ale mi sie aktualnie nie chce. jesli jest niewinna to sie wybroni

To jest kurwa absurd, i mnie niestety ten posting trolla nie przekonuje o jego niewinności, bo mam wrażenie że celowo stara się wyglądać zbyt absurdalnie na mafię

tylko że w ostatnim wejściu napisał płaczliwe posty i tyle.

Hobbit gra jakby wiedział, że jedyne co go odratuje to agresja do końca, taki double down, ale to nie jest pozytywne dla miasta.

Tuk wręcz przeciwnie, przeprasza że żyje. Też nie zyskuje w tym w moich oczach.

Żaden z nich nie pomaga.

Przynajmniej mecz się dobrze skonczyl, więc w sumie i tak jest dobry dzień.