Rozgrywka

Kurwa ja bym cie przytulił jakbym mógł. Dlaczego to mafijny post, gdzie? PRzecież ja juz mam tak mały szacuek do ich mafii że im wprost pisze, robie se jaja. Co ty chcesz?

JA już nie gram nawet tylko patrze jak się wiją.

Jak moge ci gdzieś rozwiać jakas wątpliwość pomoc, podpowiedziec, chetnie.  Ale tak poza tym to juz raczej mam smiechawe jak patrze na wysiłki tasiemca, foresta, firefoxa.

Tworzysz presję na graczu stojącym z boku, tworzysz podział my vs oni, nie dopuszczasz możliwości pomyłki ze swojej strony, a jesteśmy kurwa po jednym linczu

Kurwi to strasznie

No dobra to zamykam morde i kombinujcie

już nie będzie żadnej presji z mojej strony na nic. żadnego nabijania się.

No lepiej zamknij, bo nie wystarczy Ci postów na jutrzejsze włóczenie koniem. 

Co masz na myśli mówiąc, że wiemy swoje? Ja nie poczuwam się do bycia twoim bliźniakiem syjamskim ze zrośniętymi głowami.

Ja o kwiatach, Ty o szmatach. 

Twoje teorie i opinie można sobie wsadzić do worka na pellet, skoro nie jesteś ich w stanie obronić nawet przez kilka minut, a każda kolejna się wzajemnie wyklucza. Nie wymagam od miastowych podania pełnego składu mafii z dokładnie rozpisaną argumentacją. Wymagam konsekwencji i szczerości w swoich osądach. A jeśli Ty nie potrafisz zawrzeć w nich logiki, to albo mafia albo lepa w dziąsło. 

No akurat mi zarzucić brak logiki i konsekwencji to jak zarzucić Kwaśniewskiemu abstynencję. Ciekawe tylko, dlaczego tak ochoczo to ignorujesz, że moje argumenty są spójne, choćbyś się z nimi nie zgadzał.

A jaką Ty chcesz tu mieć współpracę z mojej strony? Ty już masz całą grę rozgryzioną i oczywiście masz mnie za mafię. W jaki sposób w tym kontekście chciałbyś czuć chęć współpracy z mojej strony?

Twoją jedyną taktyką na ten moment jest zakrzyczenie i manipulacja. Idealnie Ci się to wszystko ułożyło i ze szkolnej pizdeczki przemykającej pod ścianą urosłeś na największego krzykacza i naganiacza. Niebywała metamorfoza w ciągu niecałej doby. 

Dobra, tak jak zapowiadałem, zacząłem czytać problematycznych z mojej perspektywy gagatków i jako pierwszy Tasiemiec.

Od początku:



To mi się wydawało z perspektywy czasu miastowe, chociaż na żywo mnie zirytowało xD W sensie komuś innemu zadaje pytanie, a Tasiemiec wpierdziela swoje trzy grosze. No ale raczej kojarzy mi się to z miastowymi zachowaniami. No i te uniewinnienia imo spoko.

Dalej podobało mi się jak uniewinnił Iaua na podstawie bezsensownych tabelek, z których nie wyciągnął żadnych wniosków. W sensie, ja doszedłem do podobnych wniosków, natomiast chyba nie byliśmy jedyni więc może nie było to bardzo trudne do ogarnięcia. Tak czy inaczej plusik.



Ten post w sumie go nie uniewinnia ale Shemalegorath mi umknął wcześniej i teraz się nawet zaśmiałem, więc props xd

Dalej, cała afera o posta skierowanego w stronę Mozilli - imo dało się z tego wybrnąć dużo łatwiej i wierzę, że tak doświadczony gracz umiałby to uciąć szybciej, zamiast wdawać się w dziwne pyskówki. Wierzę, że mówił tam prawdę, natomiast dał się z jakiegoś powodu mocno zepchnąć do narożnika. No oceniam to neutralnie, może lekko na plusik.

Ale to tyle co mogę powiedzieć dobrego, bo dalej działy się rzeczy niezrozumiałe i brzydkie z mojej perspektywy. Wieczorne manewry przed linczem - duży minus. Wyjebanie Karasia z nieruszalnych, próba przegłosowania Silverhanda - no nie miało to najmniejszych szans powodzenia, za to można było łatwo nabić sobie aktywność i przy tym wyglądać na odważnego, mającego własny tok rozumowania. Ale potem jest jeszcze gorszy fragment:



Kurwa no. Gościu dopiero co przekonywał, pisał że Iau jest miastowy, a byłby skłonny zwajchować na niego po jednym poście Karasia (którego wywalił z grona nietykalnych, przypominam) na 5 minut przed linczem. Straszne gówno.

Zachowanie polinczowe - wygląda jak próba przejęcia jakiejś pozycji mędrca stojącego przy linii bocznej. To zakładanie czystej karty dla każdego po jednym nietrafionym linczu (który nie był też jakąś tragedią, umówmy się), wygląda trochę jak niewyczucie miejskich nastrojów co do tego, co się dzieje:



No i wygodna pozycja żeby spróbować zamieszać w kotle.



Tego posta nie podoba mi się wajb, jakoś mam przed oczami tego gifa "how do you do, fellow kids" jak go czytam. No niby tylko feeling, ale jakieś to niezręczne mi się wydaje.

No i ostatnia rzecz:


Spróbuj mnie przekonać, czyt. "odwal całą robotę a ja przyjdę na gotowe i ocenię, czy się zgadzam, czy nie." Nie widzę tu dociekliwości i chęci dojścia do prawdy samemu. Ja czasem pytam o argumenty na winę innych graczy, ale ostatecznie i tak staram się mieć własną perspektywę. Takie zaganianie do pracy innych i nie dawanie z siebie zbyt wiele (no bo umówmy się, na Silverhanda te argumenty to można po prostu skopiować z każdej poprzedniej edycji) podśmierduje mi nieładnie.

Konkluzja jest taka, że po lekturze Tasiemiec wydaje mi się bardziej mafijny, niż wydawał mi się z czutki, czytając temat na bieżąco. Szczególnie że sam wiem, że to w mafii bardzo niebezpieczny gracz. Musiałbym się zastanowić, czy metowo widzę jakieś punkty wspólne z poprzednią grą, ale na czutkę teraz nie jest tu zielono.
Zapraszam do dyskusji jak coś.