Rozgrywka

 no dobra, powodzenia

moim zdaniem to baylan albo conte i jeden robi drugiego w chuja

dziwne jest to, że w tak niekonkretny sposób odniosłeś się do sytuacji

nie argumentujesz, że lewkoń niewinny, tylko argumentujesz, że moje podejście śmierdzi

dlaczego nie mogę mieć racji? dlaczego moje podejście śmierdzi? tłumaczyłem już, że każdy tak robi i że to podejście jest normalne, więc jeśli ci to śmierdzi, to odnieś się jakoś do tego, co napisałem, wytłumacz, że to śmierdzi

jeśli moje podejście do pacyfisty jest naciągane, to też jakoś wytłumacz, bo w zasadzie tylko rzuciłeś tekstem że przesadzam i że mam zbyt dużą pewność

czy ja twoim zdaniem mam dużą pewność? od kilkunastu stron usiłuję uzyskać od lewkonia coś, co pozwoliłoby mi go znaleźć, jeśli jest miastowym. cały czas próbuję od niego wyciągnąć jakieś miastowe posty i na razie ich nie dostaję. lewkoń nie odpowiada na moje pytania i prośby. lewkoń moim zdaniem pisze podobnie, jak w poprzedniej edycji jako mafia -- nijak się do tego nie odniosłeś, tylko opisałeś to jako przesadzone i naciągane, ale nie powiedziałeś jak i dlaczego. jeśli twoim zdaniem jestem mafiozą uderzającym w niewinnego, powiedz to wprost. napisz, że usiłuję zlinczować niewinnego. z twojej perspektywy muszę być złym czerwonym usiłującym wykorzystać złe posty zielonego pacyfisty do swoich celów.

ty w zasadzie tylko usiłujesz siać zwątpienie tego typu postami, dlatego moim zdaniem dziwnie się do tego odniosłeś

a jak nie masz mnie za winnego, to... porozmawiaj ze mną o moich podejrzeniach?



brak konkretów, "mocny bullszit" jest bardzo na wyrost kiedy nie masz żadnych argumentów, dlaczego tak jest


i to jest według mnie najbardziej podejrzany post w całej tej sekwencji, bo to wygląda tak, jakbyś zamiast czytać samego pacyfistę i zgodzić/nie zgodzić się z moimi wnioskami po prostu traktował jego kolor jako zielony tylko dlatego, że ja na niego naciskam i że uważasz to za bullszit

przecież możesz nie mieć racji... przecież ja mogę mieć rację... przecież nawet możemy być razem w mafii...

tak bronisz tego pacyfisty ale robisz to wyjątkowo lekką ręką, bez prawdziwego angażowania się