BAYLAN(DO) 1. Bezpieczne wejścieBez cytatów, zapraszam na pierwsze posty w Recent posts Baylana.
Pozaczepiać kreacyjnie nieobecnego Anakina (ktoś chyba miał taką kreację przed startem gry, ale zmienił) i fajrant.
Zero dociekania w tym wejściu, żadnego pytania do nikogo, full bezpiecznie, bez drążenia, zaczepki w powietrze.
2. Uno reverse card, czyli "to ty się tłumacz!", czyli stawianie siebie w pozycji autorytetuBaylan, który jakoby w końcu jest miastowym, który poczuł wielką ulgę, że trafił do miasta i gorąco wierzy w moc przyjaźni, na zwykłe pytanie odpowiada:
Fakt, lepiej czekać na Anakina
Jak te pytania świadczą o mojej przynależności?
Ty byś chciał, żeby Ci tak wszystko od razu powiedzieć, smyku. Od teraz nakładam na Ciebie limit trzech pytań na dzień. Wykorzystuj je mądrze, jeśli zamiary masz zacne.
Czy chcesz, żeby powyższe było Twoim pierwszym pytaniem?
Szybkie postawienie się w pozycji kogoś, kto łaskawie dozuje komuś innemu pytania, zwrot "smyku", lekko deprecjonujący i ostateczne nieodniesienie się do meritum.
A co Cię to interesuje?
Stresujesz się?
Po chuj to pisać, zamiast odpowiedzieć na kulturalne i nienacechowane negatywnie pytanie? Znowu się stawia w pozycji kogoś, kto odpytuje, a łaskawie nie odpowiada. Typowe celowe zagranie pod autorytet.
Strach Cię obleciał Panie Pytanie?
Dostałeś dwa słabe odczyty ode mnie i Wujka, a teraz drżysz, że ktoś dmucha w ogień pod Tobą.
To samo.
Konduktor rzucam Ci koło ratunkowe.
"Konduktor rzucam Ci koło ratunkowe." - znowu łaskawca daje KOŁO. Jest łaskawie dającym szansę, szybkie odwrócenie sytuacji, już Baylan nie jest na świeczniku, tylko tym dającym na tym świeczniku żyć.
To jest przeciwieństwo drążącego approachu. To jest gra pod wejście na psychę i budowanie autorytetu. Tu nie ma townie truth seeking, ten gracz nie chce się niczego dowiedzieć. On chce wyglądać dobrze.
3. Deprecjonowanie graczy:Przypominam, nadal mowa o gościu, co poczuł potężną ulgę, że wylosował miasto. Mówił, że to tak, jakby z więzienia wyszedł.
A to temat z rozgrywką, czy Twój pamiętnik?
Zaczyna mi to walić pozorowaniem aktywności.
A ten post, że Konduktor w dosiadzie przez Drzewo, też mi się nie podoba. Takie komentowanie rozgrywki + podjudzanie.
Dlaczego nie oba? Wyobraź sobie, że siedzisz w kiciu cztery lata a masz zajebistą ochotę zagrać w piłkarzyki. Masz piłkarzyki na świetlicy, ale są zablokowane, możesz grać tylko obroną. Ponadto obowiązuje Cię limit 75 czy tam 100 dotknięć na mecz.
A potem wychodzisz z kicia i widzisz w domu zajebisty model piłkarzyków, nówka funkiel sztuka. I wpada kumpel z browarami, że chce z Tobą zagrać.
Manifestuje to w ten sposób:
nie zesraj się z tego bromance, tu akurat oczywistości mówicie
Dlaczego Papuga w jakiś sposób miałaby pomóc na potencjalne kłopoty Baylana?
W sensie: dlaczego jakoś powiązałeś kłopoty Baylana z wywoływaniem przez niego papugi?
To pacjent z Tworek, ja już wiem kto nim gra, arabski imigrant z dzielnicy Jeżyce.
Najlepiej nie zwracać uwagi, bo w mieście tylko popsuje. Chyba, że jest w mafii, ale to może załatwić snajper.
Bo to anomalia. Interesują mnie anomalie. Po co ci Papuga teraz? Jeszcze nie masz kłopotów. Jeszcze nie potrzebujesz wsparcia, nie linczujesz nikogo. Więc po co ci Papuga?
Literalnie napisałem, że mam wyjebane na Papugę.
Naucz się czytać, to może przestaniesz wystawiać graczy pokroju Mosesa na prawym wahadle.
Tu miks jebania po graczach + autorytet łaskawcy:
Ale powinieneś docenić, że nawet takim fatalnym kibicuję. Nie ma już słabych drużyn w Europie.
Nie chcę się wtrącać, ale to, że ktoś po trzech kwadrans orientuje się w sytuacji, jest co najmniej podejrzane.
Może po prostu nie jest upośledzony?Dla mnie za dużo tego. W zbyt wielu proporcjach. Dla mnie Baylan gra jak typowy klasowy cwaniaczek, który nie gra pod Poszukiwanie Prawdy, tylko wyrobienie sobie renomy guru.
Próbowałem się wczuć w Baylana. Wyobrażcie sobie, że jesteście takim szczęśliwym, wyluzowanym Baylanem i chcecie znaleźć mafię. Naprawdę priorytetem dla Was jest jebanie w taki sposób po innych i deprecjonowanie ich? W jakim uniwersum?
Psychologicznie mi się tu nie spina. Widzę typa, który dba o pozycję i tylko po to wychyla łeb.
4. Kreowanie na siłę KONFLIKTU drzewo-Konduktor; uniewinnianie/uwinnianie za pierdoły; Drzewo w dosiadzie na Konduktorze, ale dopiero po tym, jak Konduktor dostał Force Choke od Baylana i Wujka.
Hm. Ale dawaj Drzewo, kibicuję. Mogę Ci trochę ziemi z szufladki podsypać.
Przecież to jest
a) komentowanie rozgrywki (pierwsze zdanie) - po chuj opisywać, co się właśnie wydarzyło, jak wszyscy to widzą?
b) podjudzanie (DAWAJ KIBICUJĘ) - dwóch graczy, których przynależności nie znasz się nawala, chcesz naprawdę dokładać do pieca? Dlaczego nie dać tej wymianie toczyć się swoim torem?
Tu kolejny ważny post:
Dlaczego nie? Próbowałem się domyśleć, ale nie zdołałem.
 A co do Lowridera, ja akurat jego mafijne rozgrywki uważam za lepsze od swoich.
No bo proporcje, nie? Domyślnym statusem jest patrzenie z perspektywy miastowego, patrzenie z perspektywy mafii jest czymś odrębnym, w mniejszym zbiorze.
Ja jak z kimś gadam, szczególnie na początku, to zakładam jednak, że gadam z wioskowym. A nawet jeśli miałbym silne przeczucie, ktoś by wpadł na czymś, cokolwiek, to nie wiem czy automatycznie z głowy rzuciłbym aż czymś takim. Bo moim zdaniem ta konstrukcja językowa wygląda niepozornie, ale może się tam kryć potężna nadwiedza.
Trudno Ci patrzyć z perspektywy miastowego. No to nie jest coś, co się nabywa, zdobywa, to jest coś przynależne od losowania. 
Oczywiście może być też tak, że Drzewo to analfabeta, ale zobaczymy.
Jestem ciekaw, gdzie się ten konflikt Konduktor - Drzewo poniesie dalej. Kto spłonie w lasach Fangornu, a kto będzie Dieselem.
Seria dwóch postów Baylana, gdzie czepia się pierdoły, właściwie jednego zdania drzewa.
Drzewo napisało mi, że nie najlepiej idzie mi "Wczucie się w perspektywę miastowego.". Dla Baylana jest to pretekst do dalszego zaogniania konfilktu Drzewo-Konduktor i robienie gruntu, że "tam musi siedzieć mafioza".
Jak można czepiać się uporczywie tak błahego tekstu?
Drzewo rzuciło go na podstawie tego, że ja napisałem do Drzewa, co ja bym zrobił na jego miejscu jako miastowy. Odpowiedź na to, że słabo mi idzie wczuwanie się w miastowego, wydała mi się naturalna w tym kontekście.
Baylanowi zależy jednak na podsycaniu, najlepiej, żeby w świadomościach graczy istniał fakt, że jest jakiś poważny KONFLIKT Drzewo-Konduktor.
"Jestem ciekaw, gdzie się ten konflikt Konduktor - Drzewo poniesie dalej. Kto spłonie w lasach Fangornu, a kto będzie Dieselem."
Przecież to było zwykłe starcie dwóch graczy w d0, jakich wiele. Jak można mówić o konfilkcie, który przeniesie się dalej?
Jest to jednak wygodna perspektywa dla mafiozy - jeśli Drzewiec jest niewinny, jest to sprytne kreowanie świecznika, trzymanie ogienku nad rondelkiem.
***
Kolejny przykład czepiania się pierdoły:
dawaj konkrety. Gdzie stosuję nadwiedzę?
Wczoraj napisałeś na przykład, że w 45 sekund po wejściu do gry orientowałeś się już z grubsza we wszystkim. Jeśli to nie jest nadwiedza, to nie wiem, co nią jest. 
Anna Maria przypomina Bolkowi, że ten jakoby orientował się w rozgrywce po 45 sekundach.
Dla mnie to była albo pomyłka albo hiperbola z przymrużeniem oka.
Baylan wychyla od razu łeb, żeby się dowalić, że wcześniej Anna Maria potrafiła liczyć poprawnie. Znowu czepianie się pierdół.
Nie chcę się wtrącać, ale to, że ktoś po trzech kwadrans orientuje się w sytuacji, jest co najmniej podejrzane. 
co ciekawe Ania niby rozróżnia jednostki czasu
***
Uniewinnienie za pierdołę:
Nie no, fatalnie pisze, ale to zainteresowanie się czemu jest fatalny chyba miastowe.
Zainteresowanie się, czemu jest fatalny, jest chyba miastowe i chuj, fajrant, na podstawie jednego zastanowienia.
A czy czasem zastanowienie się, czemu ktoś jest fatalny, nie może świadczyć o mafijnym self-consiousness? Bardzo prymitywny wniosek Baylana.
5. Mafijny post, ale czemu, to się nie dowiemy xDKonduktor mafia. 
No mafijny jest ten post jak chuj. 
Baylan podbija ten post podwójnie. Niestety nikt nie zareagował.
Dopytuję, co mu się nie podoba w tym poście. Dostałem obrazek, oznaczający, że trudno zdefiniować.
Dopytuję drugi raz.
Baylan odpowiada, że mafijny jestem ja xD
Niestety mi to wygląda na pochopny strzał i wykręcanie się z niego. Lekkie przeszarżowanie.
6. PozostałeNie chce mi się już aż tak dłubać, ale ciekawy był też wczorajszy timing Baylana.
Podburzał przeciwko mnie, wjebał się we mnie Bolek, Baylan zamilkł.
Jak poszedłem spać i Bolek i Conte zaczęli się miziać, Baylan wrócił, żeby w razie czego uczestniczyć w tworzeniu się tego potencjalnego zalążka town core.
Jeszcze u Baylana dodatkowo mi śmierdzą posty, które sugerują pozorwanie aktywności. Rozpiski, co zrobiłby słaby mafioza/silny mafioza w czterech wariantach bez ostatecznego wyboru bramki
No okej, powód był, ale nadal reakcja wydaje mi się nieadekwatna.
To zależy kto tam siedzi za tym Wujasem.
No bo tak:
a) silny mafioza nie zareaguje nerwowo na nazwanie go mafiozą po wejściu, może zareagować nerwowo na nazwanie jego wejścia chujowym;
b) słaby mafioza zareaguje nerwowo na nazwanie go mafiozą po wejściu i na nazwanie wejścia chujowym;
c) silny miastowy może zareagować nerwowo (czy tam agresywnie, to powinno być punktem rozważań - nerwowość, a agresja) na nazwanie jego wejścia chujowym, nie zareaguje nerwowo na nazwanie go mafiozą;
d) slaby miastowy zareaguje nerwowo na nazwanie jego wejścia chujowym i na nazwanie go mafią;
czy opisywanie, jakie są jego cele życiowe (zlinczowac gracza X w d1 itp.) są w chuj niepotrzebne i nie popychają gry do przodu.
7. Podsumowując
Rozkład jazdy na dziś?
Jazda z
Baylanem.
Zapraszam do głosów