Rozgrywka

precyzyjnie rzecz biorąc przykładam tu miarę innego mafiozy i jakąś prawdę uniwersalna = effort który ładnie wygląda ale niewiele daje jest co do zasady częściej wykonywany przez mafiozę niż miastowego

i jednocześnie dziwi mnie różnica poglądów na to między mną, a wiem, że jestem w mieście, a Fajnopolakiem, który mi się średnio podoba, ale jeszcze nie rzucałem na niego ISO (bo na nikogo nie rzucałem :x)

no bo można się różnić w odbiorze, ale jak różnica jest już tak drastyczna to budzi wątpliwości

Zwyzywał też tomusia i nawiązał do top15, nie ma wątpliwości

Zapytam Cygana wprost jak przyjdzie, tak będzie najprościej 

Widzę, ze az 3 osoby zdązyły mi odpowiedzieć, więc nie ma jednak powodu pytać. 

Muszę w takim razie zrewidować jedna rzecz, a dokładnie post Lamba do mnie 

ale wtedy mamy jeszcze sporo jasnych zależności, które wynikają z tego co się działo w D1.
Jakie wymierne profity daje nam teraz pójście w ścieżkę druga?

Muszę przyznać, że gra kol. Chochoła w tej edycji jest imponująca. Przyzwyczaił nas do chocholich tańców, a tym razem to raczej dostojny, wyważony polonez. Jeśli wygramy, a wygramy, będzie poważnym kandydatem do MVP. Porządkuje grę niczym kol. Volverinus w swoich najlepszych miejskich edycjach.

Talleyrand padł strzałem snajperskim?

No załęcki mój top sr, pisałem o nim w testamencie, nie jestem gotowy na bardziej rozbudowaną wersję, ale generalnie przede wszystkim to, że wejście miał bardzo performatywne, czułem od niego, że gra i że nie jest prawdziwy.
I eod, gdzie przyjął strategię i jej się trzymał. Nie motał się. Tak to zapamiętałem.

Mafiozo mi się nie podoba, bo kreował się znacznie mniej niż powinien mając taką kreację i jednocześnie skitrał się na przetrwanie. I ja rozumiem anxiety po śrucie, ale bez przesady, czy w mieście zależałoby mu tak bardzo żeby żyć? Wydaje mi się, że śrut to wygodna wymówka i po jednej takiej edycji nie zmieniłby stylu gry tak drastycznie.

Fallomat jest jedynym, który zareagował merytorycznie na mój post z poradami (w którym miałem rację btw), co wydaje się nietypowe. Tak jakby chciał się dojebać, ale starał się, żeby to naturalnie wyglądało (inni się tym nie przejmowali)
Drugą kwestią jest fakt nicku. W fallomacie spodziewałem się znacznie słabszego nicku.

Snajper daje najwięcej odpowiedzi. I ja wiem, że to najczęstsza rzecz, którą uzywają mafiozi, że to bullshit argument, ale ja tutaj rzeczywiście czuję, że kolor snajpera bardzo otwiera gierkę.
Poza tym, na wajby też mi się wydaje raczej mafijny i gary był przekonany do jego winy. Tak to wygląda

Powtórzę wam, co Ezop powiedział dla Greków,
Bo świat zawsze jednaki, mimo zmiany wieków.
Widząc rosłego Wołu jedna Żabka mała,
Koniecznie zrównać wielkością mu chciała.
Więc się jak mogła nadęła, podniosła,
I pyta swoich, czy już go dorosła?
«A! gdzież tam, jeszcze daleko!»
Wszyscy jej rzeką.
«No, a teraz? — Żadnego podobieństwa niema.
— No, a teraz? — O! jeszcze daleko jesteście.»
Więc kiedy coraz bardziej się nadyma,
Pękła nareszcie.