Rozgrywka

dwa takie gówna pod rząd, obrodziło

Dobrze i miejsko przecież napisał.  Ja nie wiem, jak można zadać takie pytanie i na serio spodziewać się odpowiedzi, ale kurwa no ludzie ogólnie takie rzeczy w tej grze robią, że już przywykłem. Klucz w tym, żeby łapać te absurdy, które są zrobione z dobrą wolą i oddzielać je od tych, które są mafijne.

Odnośnie mojego konfliktu z Mgłą:
Ja Mgle mogę łatwo odpuścić, jak zacznie grać swoją standardową miejską grę. Moim zdaniem nie zacznie, bo jest w mafii, ale ja cały czas czekam. Odpuszczę, w try miga, jak napisze, chociaż 3 miastowe posty, rzecz w tym, że moim zdaniem nie potrafi.

O kurwa.

Nie walę kolorkiem, bo wyjdzie tęcza.

Ktoś napisał, że trzeba zrobić półtajne między snajperami, bo się będą mylić. Zakładam, że żart. Odpisałem, że lincz między dwoma snajperami to słąby pomysł, bo mamy tylko jeden backup i szkoda, żeby wchodził po pierwszym linczu jak ostatnio. Napisałem to trochę agresywniej, to fakt, ale dalej raczej dało się wyczuć, że to przynajmniej może być kreacyjne. Tymczasem Radziecki Snajper się dojebał, że czemu mi się lincz między dwoma snajperami nie podoba, czemu reaguję paniką (której tam nawet nie było). Na tamtym etapie miałem go jeszcze za raczej niewinnego, więc nawet jakby podejść do tego merytorycznie, to traktowałem propozycję linczu między nami jako lincz między 1 na pewno niewinnym i 1 raczej niewinnym, czyli bez sensu. A on się spruł i to ciągnął.


Możesz mieć rację, z drugiej strony wcześniej jego problemem było właśnie za mało ataków jako mafia.

Dla mnie to miastowy dużej klasy, ale mafiozo raczej właśnie retardzkiej klasy. Jeśli więc wygląda jak retard, to pierwsza myśl jest taka, że po prostu jest w mafii.


Stalingradzki snajper
Wytłumacz mi, co się zadziało, że najpierw rozważałeś moją niewinność i scenariusze, co to oznacza w kontekście mojej interakcji z Restauracją:


a potem jednak Ci wyszło, że jestem mafią:

Między tymi dwoma postami ja nic nie napisałem.

I jeszcze ciekawostka: o Mgle i jego pytaniu o mnie piszesz, że chuj Cię obchodzi meta. A przy Zeusie stwierdzasz, że na ile go czytałeś, to jest wytrawnym mafiozą. Czyli tutaj jednak odnosiłeś się do mety. Czemu meta Zeusa Cię zainteresowała, a moja nie?

Rozpisz mi też, gdzie widzisz moją mafijność. Skupiłeś się na moim jednym poście z początku, że wymieszałem style (no tak było), a zupełnie olałeś naszą interakcję, choć rzekomo głównie z niej mnie kojarzysz, kwitując ją jedynie stwierdzeniem, że "korzystałem z Twoich chwilowych problemów" i że "bezpiecznie ciągnąłem temat". Nasuwa się kilka pytań:

1. Skąd wzięły się Twoje problemy, z czego wynikały?
2. Czy uważasz, że Twój sposób formułowania myśli pozwalał na podejrzewanie Cię?
3. Co Ci nie odpowiada w mojej interakcji z Tobą? 
4. Czy uważasz, że jako mafiozo nie uniewinniłbym sobie Ciebie najszybciej jak się da i odhaczył sprawę zamiast atakować akurat Ciebie?

co to znaczy wyjustował winę mgły? wyjustował swoje subiektywne odczucie, winy nie mógł wyjustować, problem w tym że ja działałem na konkretach, a hińczyk na tym co ma w bani

w jednym się na pewno pomyliłem, nie jest bezjajeczny albo - po przyciśnięciu - tę bezjajeczność porzucił, bo im dalej w las tym więcej jakiejś wkurwo- determinacji tam było

paradoksalnie w moich oczach urósł, bo zakładam, że nie grałby tak w corowej mafii, jak już to mógłby być tym zagubionym i chce mnie wysprzęglić w D1 z rozrywki, ale to takie trele morele bold moves

jak chcecie rozstrzygać dzisiaj to se rozstrzygajcie dzisiaj, mi się nie chce wchodzić w jałową dyskusję, uważam, że rację mam, swój sposób gry też, widzę obecnie przesłanki na jego niewinność, więc tym bardziej dziwi mnie z Twoich ust fajnopolak 'bezjajeczność' odpowiedzi, nie zawsze trzeba napierdalać kierownika pociągu

no nie, po prostu nie będę kolejny raz tracił energii na starcie na napierdalanie z potencjalnym miastowym, bo mnie to męczy

pozdro z pociągu do Wrocławia, jebane pkp podstawiło wagony bydlęce (cholerny kierownik pociągu) a jak dojadę idę na urodziny, więc mnie dzisiaj praktycznie nie będzie

ino jeśli się zdarzy że mi się zdechnie to niech się tam ktoś mądry (powiedzmy Zalecki, PMS, ktoś kto tam jeszcze nie skakał wokół tego) zastanowi nad Wongiem w samej esencji a nie takie pierdolety teoretyczne pt 'NO CZY DWÓCH MIASTOWYCH BY TAK ROBIŁO:

otóż jeden rabin powie tak drugi rabin powie nie

a do oceny jest to co robi, jak robi, dlaczego to robi i co akceptuje robiąc to, najpierw w odniesieniu bezpośrednio do samego gracza, a nie z góry przyjętego założenia

pozdro szejset

No i to jest atak patrzcie kochani

Spytaj jeszcze raz bliżej linczu to Ci powiem

Nie będzie mnie bliżej linczu.

A ja myślalem ze Ludwig to jakiś top topper i z tymi radami chce retariady uniknac, o boze, o kurwa