Rozgrywka

Dobra czas najwyższy wyjść z kreacji, bo już widziałem, że niektórzy te gówna, które tworzyłem, brali na serio. Dla nich króciutkie wyjaśnienie – kreacja chujowego mafioza to i posty musiały być jak najchujowsze. Chciałem trochę potrollować, ale w sumie to wyszło trochę słabiej niż myślałem że wyjdzie. Natomiast sam cel to było przeczekać D1 i zacząć grać od D2, żeby zacząć bez uczestnictwa w potencjalnym zbiorowym biasie dnia pierwszego, móc spojrzeć nieco z boku ze świeżą głową. Zaczynamy zabawę.
Nie czytałem pierwszego dnia i raczej nadrabiać całości nie zamierzam, będę oczywiście czytał wybranych graczy od dechy do dechy, gdy zajdzie taka potrzeba. Przeczytałem z kolei ostatnią godzinę przed linczem, bo to ona moim zdaniem jest kluczowa, cała wcześniejsza reszta może okazać się pomocna w późniejszym czasie, póki co szkoda mi na nią miejsca w głowie.
Na godzinę 20, a nawet 20:30, lincz rozgrywał się między Fajnopolakiem i Snajperem. Oczywistym dla mnie jest, że powinien zakończyć się wyborem jednego z nich, bo jebać wajchy, które powstają pod wpływem emocji, chwili, mafijnej manipulacji, zajebania się, itd. Dlatego istotne jest określenie, czy lincz był pomiędzy dwoma niewinnymi (wariant zielony), jednym niewinnym i jednym winnym (wariant żółty), czy dwoma winnymi (wariant czerwony). Spodziewałbym się takich zagrań:
Jeśli to wariant czerwony, mafia powinna starać się kreować alternatywę.
Jeśli to wariant żółty, mafia powinna starać się przepchać miastowego + kreować alternatywę, rozmyć głosy.
Jeśli to wariant zielony, mafia może nic nie robić i podpiąć się pod innych, może też optować za jednym z nich, ale raczej nie jakoś mocno.
Przede wszystkim miasto od samego początku wydaje się niezbyt chętne do linczowania któregokolwiek. Moim zdaniem brakuje zdecydowania, twardszej ręki. Jest też pewna równowaga między tymi dwoma. Może to sugerować wariant zielony, ale z drugiej strony mam wrażenie, że od początku raczej nie ma chęci do wyboru między tymi dwoma, alternatywy od początku szuka sporo graczy. Więc wariant żółty również jest prawdopodobny. Wariant czerwony z kolei jest mało prawdopodobny, nie ma silnego pchania alternatywy z żadnej ze stron – z wyjątkiem chińczyka pchającego Mgłę. Tylko czerwony chińczyk powoduje, że wariant czerwony ma sens. Do samego końca nie wiadomo, kto padnie, ale też do samego końca widać pewien chaos. Moim zdaniem zatem wariant zielony jest zdecydowanie najbardziej prawdopodobny. Z tej dwójki jeszcze Fajnopolak ma predyspozycje do mafiowania ze względu na grę na przeżycie, ale i w mieście taka gra się zdażała. Ważne do odnotowania jednak, że Student ma Fajnopolaka za mafię.
Najważniejszy wniosek, to że wybór prawie na pewno nie był między dwoma mafiozami, a bardziej prawdopodobnym mafiozą z tej dwójki jest Fajnopolak. Daje to pewną dozę zaufania Stalinigradowi. Imo głosy mafii mogły tym razem być rozproszone. Warto poszukać po 1-2 nicki z każdej grupy głosujących – na Studenta, Fajnopolaka, Snajpera, w bok. Jakbym miał teraz decydować o linczu to głosowałbym ponownie w Fajnopolaka, bo jego sprawę trzeba wyjaśnić. Mam nieco więcej wniosków, ale nie chcę teraz o nich pisać, trzeba poobserwować, co się będzie działo i kto co napisze.

Nie mam słów na to, co odjebaliście wczoraj z tym Studentem. Jak dobrze czytam tożsamość, to grał jak zwykle. Jak zwykle jako miastowy.



Wam się w dupach przewraca, jak wjeżdża faza wajchy. Zero jakiegoś racjonalnego myślenia, owczy pęd. Na chuj w ogóle siedzieć w temacie i czytać posty z dnia, jak wystarczy wbić w ostatnie 15 minut i oddać głosy? Po co piszecie analizy, skoro i tak finalnie pod wpływem paniki zmieniacie głosy? Zróbcie sobie jakąś edycję z samymi fazami wajchy albo losujcie linczowanych, tyle samo z tego wyjdzie.



Ja wiem, że jestem głupi. Nie potrafię w grać w tę grę. Nie umiem szukać mafiozów. Dlatego głównie czytam i obserwuje. Ale, do chuja wafla, nawet ślepy by zauważył, że wy wczoraj zasabotowaliście miasto.




Jose Arcadio Morales
(przepraszam, że bez cytatów, ale piszę w wordzie jak dekiel, a nie chce mi się kopiować bbcode)

“uniewinniłem się długo zanim padło w moją stronę to pytanie, nie wiem dlaczego budujesz teraz jakąś narrację, że "o, już bym cię jechał ale się w międzyczasie uniewinniłeś"



Cieszę się, że sam się sobie uniewinniłeś, jak również że tak twierdzi część miasta. Pozwól jednak mi myśleć swoją łepetyną. Mnie na tamten moment się nie uniewinniłeś. Jednak odpowiedzią na tamto pytanie już bardziej. Tym powyżej raczej też, bo sądzę, że raczej mafiozo, by nie wypluł z siebie takiego głupiego wniosku z rzekomą narracją.





Stalingradzki top mafijka po pierwszym dniu, finalnie ślicznie podbijał kręcenie wora Studentowi.



Restauracja - którą też mieliście na językach, ale zeszła z nich po prostu nie pisząc (podobnie Mentzen) - wróciła wczoraj na chillku. Ani jednego miastowego posta, ani nic. No ale lepiej było w Studenta.



To już ten Fajnopolak był ciekawszym wyborem. Albo Denis.



Kar-Wai Wong  - i jakie odpowiedzi dała śmierć Studenta dot. tego, gdzie miasto popełniło błąd?

nie musi i najpewniej nie umrze ; morelas słuchaj mnie dobrze. fajnopolak to będzie miasto na 80% , stalingradzki na ponad 90% 

Tyle wysiłku zeby wysmarować taka gówno listę?

Wczoraj, kiedy Mgła dyskutowała z Kar-Wai-Wong, to czuć było od niej autentyczne miejskie wkurwienie.

Byłoby dużym pechem gdyby śmierć Garego było efektem działania barmana. Dla mnie stężenie potencjału miastowego (także wybielenia się) i trochę wycofanej gry (możliwa rola) każą świadczyć, że był to zaplanowany mord.

czyli NAI I guess 🤷

nie wiem, z mojej perspektywy mi zaśmierdział, mam go w testamencie do odjebania, przed zamknięciem tematu pisałem, że jest do odjebania, wystawiając go na snajpera

jeśli uważasz, że planem było, żebym spreparował ten testament i potem dążył do linczu na nim, żeby sobie wyrobić pozycję, żebym dojechał dalej, to trochę karkołomny plan, biorąc pod uwagę moje tempo

zaczynam mieć wrażenie, że co nie napiszę, to będziesz obracał przeciw mnie, a masz chyba taki autorytet w temacie (tak oceniam), żeby doprowadzi do linczu na mnie, więc nie wiem, gdzie prowadzą te dyskusje, może po prostu róbmy swoje, a Ty sam na koniec dnia zdecyduj, czy mnie wywalasz, ja tu będę działał, nie trzeba mnie wyciągać za uszy

Co mi się u Stalingradzkiego Snajpera nie podoba. On w mieście zwykle podłapywał typy innych graczy, ewentualnie coś tam zasugerował, ale raczej był bardziej odtwórczy niż twórczy.

W tej edycji on wręcz szuka zaczepki. Tak było z Garym. Tak teraz jest z Big Gay Alem.

Coś tam sobie na niego znalazł i teraz będzie prowadził wojenkę.