Rozgrywka

ponieważ nie zrobili niczego co by ich mogło w moich oczach uniewinnić, należą do strefy osób, które mam jako potencjalnych w miarę silnych mafiozów. Andrzej pasuje także ze względu na głos na Motylka, szczególnie jesli ten Grubraun rzeczywiście jest niewinny. A do tego stał przy linczu na Vito.

Statua to dla mnie jeden z najbardziej enigmatycznych graczy w rozgrywce. Jest go dużo, ale nie mam wrażenia, by poza komentowaniem rozgrywki popychał ją jakoś bardzo do przodu. Zwraca tez uwagę na rzeczy, które moglyby go uniewinnić w oczach innych (jakies zagrania teoretycznie słabe taktycznie dla mafiozy, jak głos na papieża). Możliwe że jest niewinny, ale na pewno nie wrzuciłbym go do grona graczy, których uniewinniam. 

A ja się zgadzam z DZG o tyle, że ciężko mi uwierzyć, że wszyscy glonujący są niewinni. Odkąd pamiętam w większych edycjach 1-2 mafiozów kryło się albo w totalnym glonarium, albo w tych nisko postujących. Dlaczego tym razem miałoby być inaczej. Ruambo musi to wiedzieć. I zamiast stwierdzić "rozumiem, że bycie glonem jest podejrzane, ale akurat ja jestem niewinny, za to w mafii może być X albo Y, bo to, to i tamto", to on deprecjonuje w ogóle chęć ruszania tych glonów. Ba, nawet jakby powiedział, że dziś trzeba wywrócić stolik, ale ogólnie to faktycznie w glonach warto poszukać, to bym na to inaczej patrzył.

DZiG daje takie nijakie pierdy teraz, że też musi być w mafii.

nie jestem i zdaje mi się, ze dobrze zdajesz sobie z tego sprawę

Otóż to. Dlatego niewinny ja chciałem bić w gronie Vitobójców, choć sam tam jestem, a winny Gruambo nie chce szukać wśród glonów.

Ten DZG to jednak faktycznie niewinny będzie. Z Gruboku wciąż się oswajam, ale może też. Ale nie wierzę, że w gronie Vitobójców nie ma mafii. Grubello? Czy Statua? Bo chyba nie Mietek?

No wszyscy glonujący pewnie niewinni nie są, z dwójkę bym tam mógł widzieć spokojnie, tylko że to dalej glony, a Rambo się chwalił, że 60 stron nie czytał, Mazurski pisze tak, żeby nie dało się o nim nic powiedzieć, Jabba w sumie w ogóle nic nie pisze, więc jestem w stanie przyjąć, że typ może nie mieć większego readu do żadnego z nich, a bez przekonania takie szukanie w glonach, bo prawdopodobieństwo jest oportunistyczne i mafijne.
Syndrom oblężonej twierdzy i nawalanie w tych, co na niego głosują bardziej do mnie przemawia, jest taki typowo miejsko-lekkonaiwny, ale jeśli typ jest niewinny, to ma prawo podejrzewać, że w gronie osób grillujących go dziś też siedzi mafia (jak wśród glonów). Jedno grono, drugie, co za różnica?


E:


Bzdura. Że też papieżak to tak podbija. Przecież raz, że masz tu ukryte założenie, że masz w tym gronie kogoś, kto wydaje ci się mafijny, a dwa, że przecież są gracze, dla których naturalną reakcją będzie opór, wkurw, niezgoda i chęć udowodnienia swojego, nawet jakby miało się to skończyć linczem na tym typie.

Nie zdaję sobie z tego sprawy.

Pożyjemy, zobaczymy.

Wychodzę, będę wieczorkiem