Rozgrywka

Ale coś w tym jest, że jednak Wróżbita tę głowę pod topór kładł wcześnie. Na tyle wcześnie, żeby można sobie było to wbić do głowy i mieć go za kandydata do następnego linczu. Potem się specjalnie nie bronił, wkurwiał się nieco i dyskutował, ale nie był przeciwny linczowi na siebie.

Spokojnie.

W mafii jest Voldemort. W mafii jest Demagog Maciej. I Lepper też może być. A zaraz panu, jeszcze raz, powiem dlaczego.

Zabawa. Bo rozrywka to kurwa, co ją łapię za mordę.

Ufam panu, bo pan do mnie rękę wyciągnąłeś, podczas gdy reszta ŁOTRÓW mąciła tylko, że ja niczego nie mówię, niczego nie robię, bo nie kurwuję na jednego i drugiego jak reszta tutaj, a to fałsz i obłuda, bo pan ładnie mnie rozpisał, rozumiał mnie Pan Włoch, który już nie żyje, może kogoś zapomniałem. Misio Kaku właśnie dał się o sobie poznać, że też mnie chyba nie rozumiał, ale później przyznał się, że on niezapoznany z gwarą warmiańską może, a to znaczy, że pokorny jest i pod żadne kółeczka mnie wsadzić nie chciał. I widać, że on jakiś umysł ściślejszy, ja to, wie pan, bardziej polityczne uzdolnienia mam.

Zależy od sposobu podejrzewania. Bo jak ktoś napisze tylko, że ja bandyta, ale sądzić się już o to nie chce, mimo że ja krnąbrnie wiele razy z laseczką swoją zaczepiałem i Voldemorta, i Wróżbitę, i Leppera, tylko mnie ignoruje, ale za plecami obgadać już potrafi, to znaczy, że bandyta taki się nie spodziewał się, że ja odwinąć potrafię. Tak się zachował Demagog Maciej – myślał, że się po mnie przejedzie, założy siodełko i tak dalej, ale ja pojechałem mu jak masełkiem po chlebie i już cisza była, ale mnie bandytą dalej nazywał. To ja tego nie rozumiem. To jak masz bandytę, to się sądzić z nim chcesz, a nie uciekać jak myszka. Tak samo Voldemort, i on najwięcej razy to robił, a najwięcej liścików ma napisane, ale ani razu się nie odniósł, nie odkrzyknął – nic. No a właśnie uważam, że młodzież tak zabiegana jest tutaj, że takich rzeczy nie zauważa. A ja tak. I masz pan teraz tego Voldemorta, który widać, że to niemiły człowiek, a czarodzieja swojego na straty spisał, bo Demagog Maciej tak robi, żeby atramentu mniej na swoje liściki dostawał w ostatnich dniach. To mi powiedz pan – on głupiutki? Czy może specjalnie tak robić, żeby później Voldemort mógł ogłosić zwycięstwo swoje. I gada i gada on o tej kamizelce, tak by wiadomo było, że on nieśmiertelny i że żadne strzały go nie dotkną, bo on horkruksy swoje posiada. I dwójkami rzuca jak Lepperek, ale po co mówić A, jak się nie ma zamiaru powiedzieć B?

No i masz pan taką Statuetkę właśnie, co czasami brzydko się zachowa, ale później wyjdzie i normalnie pogada. To nie bandyta, tylko młodzież jeszcze nienauczona.

Chodź, to panu pokażę: youtu.be/HARrAIkjVmY?t=36

W mafii jest Voldemort. W mafii jest Demagog Maciej. I Lepper też może być. A zaraz panu, jeszcze raz, powiem dlaczego.

Zabawa. Bo rozrywka to kurwa, co ją łapię za mordę.

Ufam panu, bo pan do mnie rękę wyciągnąłeś, podczas gdy reszta ŁOTRÓW mąciła tylko, że ja niczego nie mówię, niczego nie robię, bo nie kurwuję na jednego i drugiego jak reszta tutaj, a to fałsz i obłuda, bo pan ładnie mnie rozpisał, rozumiał mnie Pan Włoch, który już nie żyje, może kogoś zapomniałem. Misio Kaku właśnie dał się o sobie poznać, że też mnie chyba nie rozumiał, ale później przyznał się, że on niezapoznany z gwarą warmiańską może, a to znaczy, że pokorny jest i pod żadne kółeczka mnie wsadzić nie chciał. I widać, że on jakiś umysł ściślejszy, ja to, wie pan, bardziej polityczne uzdolnienia mam.

Zależy od sposobu podejrzewania. Bo jak ktoś napisze tylko, że ja bandyta, ale sądzić się już o to nie chce, mimo że ja krnąbrnie wiele razy z laseczką swoją zaczepiałem i Voldemorta, i Wróżbitę, i Leppera, tylko mnie ignoruje, ale za plecami obgadać już potrafi, to znaczy, że bandyta taki się nie spodziewał się, że ja odwinąć potrafię. Tak się zachował Demagog Maciej – myślał, że się po mnie przejedzie, założy siodełko i tak dalej, ale ja pojechałem mu jak masełkiem po chlebie i już cisza była, ale mnie bandytą dalej nazywał. To ja tego nie rozumiem. To jak masz bandytę, to się sądzić z nim chcesz, a nie uciekać jak myszka. Tak samo Voldemort, i on najwięcej razy to robił, a najwięcej liścików ma napisane, ale ani razu się nie odniósł, nie odkrzyknął – nic. No a właśnie uważam, że młodzież tak zabiegana jest tutaj, że takich rzeczy nie zauważa. A ja tak. I masz pan teraz tego Voldemorta, który widać, że to niemiły człowiek, a czarodzieja swojego na straty spisał, bo Demagog Maciej tak robi, żeby atramentu mniej na swoje liściki dostawał w ostatnich dniach. To mi powiedz pan – on głupiutki? Czy może specjalnie tak robić, żeby później Voldemort mógł ogłosić zwycięstwo swoje. I gada i gada on o tej kamizelce, tak by wiadomo było, że on nieśmiertelny i że żadne strzały go nie dotkną, bo on horkruksy swoje posiada. I dwójkami rzuca jak Lepperek, ale po co mówić A, jak się nie ma zamiaru powiedzieć B?

No i masz pan taką Statuetkę właśnie, co czasami brzydko się zachowa, ale później wyjdzie i normalnie pogada. To nie bandyta, tylko młodzież jeszcze nienauczona.

Chodź, to panu pokażę: youtu.be/HARrAIkjVmY?t=36