Rozgrywka

No to wtedy wszyscy krzyczą "bobo w mafii", robią na mnie masówkę i ez gierka



...dla mafii, bo leci kolejny zielony.
Tylko w tej historyjce nie zgadza się kolor jednego z graczy (nie mój jbc), co taki scenariusz kwalifikuje na śmietnik.

Rozwiń myśl

No że w dwójce Marian/Osiecka jest mafia to mówię od dawna, a że w gronie Bobo/Kmicic są może i dwie to co najmniej od czasu jak Marlowe okazał się niewinny.

A może jednak mafia Konsultant, Marian, Bobo, Kmicic, Kukuczka? xD

Gdyby Bobo był detektywem to już by nie żył. Taka luźna refleksja dotycząca tego, że atakuje ciągle Mariana i nikogo innego.

czyli Shepard wychodzi na to, że mamy do czynienia z klasyką gatunku, jeden miastowy oskarża drugiego, w konsekwencji czego ten drugi oskarża pierwszego, w konsekwencji czego mafia zaczyna robić grunt pod przyszły lincz, wbija wajchowy Leclerc, który ładnie mógł się usprawiedliwić linczem na Kukuczce, który doskonale śledzi rozgrywkę, ale wypowiada się bardzo rzadko, który potrafi sobie wyobrazić mafijny punkt widzenia w momencie, w którym część graczy ma problem z nadążeniem za miastowym punktem widzenia...

Wyciągaj wnioski.

Gry obu tych graczy zwyczajnie nie rozumiem. I coś mi się nie zgadza, stąd moje podszczypywania (plus korzystne jest to, że jeśli są niewinni, to oddala ich to od mordu).
Marian to moim zdaniem ten gracz, który najbardziej próbuje się wybielić na głosowaniu w Kukuczkę. Jeśli do tego dodamy:
a) podlizywanie się niewinnemu Redzikowi
b) to że prawdopodobnie jako jeden z niewielu widział coś co uniewinniało Redzika - a ten redzik później padł w mordzie
c) post przed g1 gdzie szeregował graczy, niektórym chciał się przypodobać, innych ganił, generalnie chciał wyjść na takiego dobrego wujka, który pomaga miastu
d) chce brać na siebie grę jedynie w momencie, w którym ma paść winny mafiozo

TO WYDAJE MI SIĘ, ŻE JEST WINNY

Natomiast wątpliwości mam tylko z tym Bobem, którego postawa też może świadczyć o winie. I tu się waham, czy to dwóch winnych, czy jeden robi mnie w balona, a drugiego niesłusznie podejrzewam


OSIECKA gra nierówno, nie tyle jej nie ufam, co uważam, że często postępuje głupio. Tak było z oskarżaniem Narciarki, tak było z tym, że dziś, kiedy NALEŻY OBOWIĄZKOWO WYJAŚNIĆ KOLOR KUKUCZKI proponuje kolejny remis.
Z drugiej strony dopuszczam, że po prostu ma inną wizję gry ode mnie.

Ja dopuszczam coraz bardziej myśl, że Marian może być niewinny. I tutaj krystalizuje się Osiecka ze swoimi idiotycznymi rozważeniami, że dziś znów powinniśmy remis robić.

Aczkolwiek Marianowi i tak nie ufam. A jego konflikt z Bobem jest mocno naciągany z obu stron.

Kmicic, Bobo, Shepard, Kukuczka, Marian/Osiecka - możemy się rozejść.