Rozgrywka

Baba linczowałaby mnie i Kota, a Kot pisał na mnie grubą analizę jako pierwszy. Do zapamiętania.

niezbadane są wyroki babki

ale nim zniknę w lesie, indianiec mam dla Ciebie dobrą radę

A jak się nie wybieli, to z nim zostaniesz?

Alpak se pewnie teraz myśli: ale jestem zajebisty, zadaję takie pytani mafiozie, na pewno to się przyda w przyszłości

Szkoda, że jestem z miastą, bo miałbyś szanse na MVP. 

Greczny jesteś, to Cię wypuszczę z klatki kolczastej na step, pojedz sobie trochę trawki. 

Wiesz co jest zabawne? Jak byłem kiedyś w mafii to przez rozszerzone spektrum możliwości cholernie myliły mi się mordy i lincze, musiałem często zwracać uwagę, czy dobrze napisałem na miastowym.

wpłynąłem na suchego przestwór oceanu

MOI WROGOWIE:

Szamanka baba z lasu, duchowa onanistka - bardzo prawdopodobna mafia, cały czas węszy wokół mojego tematu, gra na bardzo dużym zaciągniętym hamulcu, i jest wkurzająca

Alpaka, moje zwierzątko - najprawdopodobniej nie jest w mafii, ale gra bardzo chujowo i wąsko, więc go nie słuchajcie

Jacek Walkiewicz - bardzo prawdopodobna mafia, atakuje mnie za tożsamość, i robi to trochę tak jakby się podczepił, widzę wyraźny rozdźwięk pomiędzy jego postem o tym, co go wkurzyło wczoraj, a następnymi postami, gdzie mnie oskraża tak bardzo, jak tylko się da

Konstanty "Kot" Jeleński - walnął na mnie analizę bardzo szybko, być może obruszył się tą kontrą wczorajszą, pewnie nie jest w mafii, ale nie słuchajcie go, bo słaby gracz to jest z przerośniętym ego

Testament COZMO - też pewnie miasto, ale na razie bardzo słaba rozgrywka

Future Trunks - zasadził mafijnego śmierdziela dzisiaj, do obserwacji

MOI PRZYJACIELE:

Piotr Kozioł - sympatyczny ksiądz proboszcz, bardzo dobry gracz

Pan Tenorek - sympatyczny śpiewacz, bardzo dobry gracz

Sir Lancelota też mam za niewinnego raczej, bo domyślam się paru spraw.

Piszę to teraz, bo nie wiem, czy będę miał jak się bronić wieczorem, i tak mam rozstrojoną harfę, elo.

BABKA, WALKIEWICZ