Recent Posts

No ale jak już chcesz dyskutować.
Zwłaszcza w wariancie opisanym przez ciebie (wytłumacz raz jeszcze, na czym miała polegać zarzutka? o co ktoś miałby się przypierdolić?), rzekomy brak plejsów byłby wręcz idealny. Nie kombinować, być aktywnym, ale się nie wychylać, mordować dwóch miastowych dziennie i spokojnie czekać, aż miasto się skurczy do zera. Co w tej teorii dotyczącej tamtej teorii nie ma sensu według ciebie?

W ogóle, jeśli to faktycznie miała być zarzutka, to czemu taka chujowa? Ktoś ci wyjaśni, że mafia nie ma mordu snajpera codziennie, co teraz? Co wywnioskowałeś z tej swojej zarzutki? I, raz jeszcze, w którym momencie, i o co właściwie, ktoś miałby się do ciebie przypierdolić? Że nie znasz regulaminu?

Ouch, no wpadłem jak śliwka w kompot ???

Oke, to doceniam.

Z osób, z którymi JRR nie miał w sumie żadnych interakcji:
- Guimo (chuj wie kto to), Goloniarz (chuj wie kto to), windmil (chuj wie kto to), Kaladin (chuj wie kto to), Nunu (chuj wie kto to), Mucha (chuj wie kto to)
- Capibara (logiczne), Oceniacz Akrobacji (minęli się), Ja (nie powiem, żebyśmy się minęli, ale dziś/wczoraj to już mniej interakcji łapał)
- Cyclop - kojarzę tylko z nicku, więc nie mam pojęcia
- Shakeomat - poza obroną Ye przed masówką
- Jill Bitten, Taco (chyba), Ojciec Pijo, Jan Ewangelista
- Ye i Anastazja - których tylko bronił przed linczowaniem, nie wchodząc z nimi jednocześnie w żadne interakcje.

To by zakończyło wątek JRR, bo choć na ten moment trudno jeszcze stwierdzić, czy tak by wsypał swoich kolegów po fachu (np. Ye), to myślę, że z każdym kolejnym zlinczowanym mafiozo obraz będzie robił się klarowniejszy.

A Capibarę, bo w sumie widziałem wcześniej, że parę osób chce linczować i przeczytałem teraz jej "posty" (xD), to akurat bym zostawił. Nie na długo, dzień, dwa. Trolling nieco zbyt oczywisty i bezczelny, a wyczuwam tutaj możliwość bycia przytłoczonym. Zrobiło się luźniej, spam mniejszy, jeśli dalej będzie tak "grać" to spoko, do piachu, ale niech chociaż spróbuje złożyć jedno zdanie.

No dobra, ale nie o to pytałem. Pytałem skąd się wzięła ta lista - wszystkich na niej przeczytałeś uważnie?

No elo, kto żyje?

Spokojnie, nie będę się bawił w Słowackiego, zaraz mam zamiar poczytać wszystkie posty JRR (dziękuję za ten skrót, inaczej bym musiał przekręcać jego nick, a już zdążyłem go zapomnieć)

Ale piszesz też, że gdyby te głosy pozostały na Hosie Romanie, to by było blisko, ale całe clue jest takie, że zostały zmienione właśnie dlatego, że została zarządzona próba ratowania Romana. To już sam Rejt pisał, że te głosy były niepotrzebne xD
Anyhoo, nie mam zamiaru drzeć szat o to, bo jako argument to co najwyżej dodatek do reszty, sam w sobie niewiele znaczy.

Jeśli chodzi o Magnusa, to to mało kontrowersyjna opinia, to jest baza, od której co najwyżej można wychodzić i się zastanawiać, czy to nie jakiś uber sprytny plan. Sugerowanie, że jakbym był w mafii to bym zmieniał w ostatniej chwili głos na niewinnego, zamiast posłać go na Riquelme, tak jak miałem w planach.
To jest tak kontrowersyjna opinia jak tam, że ci, co zaczęli odwodzić od linczu na Riquelme jak robiło się gorąco są podejrzani xD

Zacząłem czytać posty Huana Romana i z miejsca obalam tezę, że mafiozi po takim linczu jak nastąpił siedzą cicho, bo nie wiedzą jak się zachować - tak jak twierdziłem, naturalną reakcją mafiozo jest krzyczenie głośno, że jaaaak to się mogło staaać - bo chcą udawać miasto, a tak przecież zachowałby się miastowy




A teraz wracam do czytania. Może sobie nawet zrobię mapę powiązań po pracy, a raczej braku powiązań, bo to chyba ma większe znaczenie, z kim mafiozo unikał kontaktu.