Recent Posts

Dobra to dam wam taką moją wylewke na której się na tą chwile poruszam. O bodaj 6 niewymienionych też jakieś zdanie mam, ale musze mieć co robić w przyszłości więc narazie zostaną nieopisani, do niektórych na pewno jeszcze w swojej grze wrócę.

Mam oprócz tego jeszcze nakreślony pewien scenariusz albo dwa, ale muszę pomyśleć kiedy będzie dobry moment na uzewnętrznianie się z takimi rozkminami. Chyba będę chciał jeszcze znać kolor jednego czy dwóch najbliższych linczów o ile dobrze typuje kto w nich może paść i wrzucę go na wszelki w testament.

Jacek Kawalec - przeczytałem jeszcze raz pierwsze 20stron. Facet przypierdolił się chyba o wszystko o co można było się przypierdolić. Zero strachu, w miare odpowiednie punktowanie, naturalność w działaniach. Dalsza gra tylko to potwierdza. na 99,5% niewinny kawał chłopa ze slizgawki i dla mnie punkt, który każdy może sobie odznaczyć na zielono i na nim budować dalej

Fernando Santos - Pewnie można napisać to samo co u góry, chociaż tutaj chłop bardziej skupiony na konkretnych jednostkach i mniej wszędobylski. Powtarzając potwierdziłem tylko, że rozumiem przedstawiany tok myślowy i to, że w pewnych punktach gry ten sam puzel wskoczył nam na brakujące miejsce. Jest to coś co połączyć może tylko dwóch niewinnych, więc mój serdeczny współkombinator na, rzucając powiedzmy 93%[bo możliwości mafijne ma większe od poprzednika] czeka żeby zrobić was w chuja wspólnie ze mną.

Czesio - dla mnie wczorajsze chwile polinczowe, w których kombinował ze swoją tożsamością, a potem zaczął rzucać winnymi i niewinnymi jak z rękawa było esencją tego zgryźliwego tetryka. Dodatkowo w trakcie gry typowe dla niego stawanie okoniem, wygadywanie wbrew głównym nurtom miejskim, a czasami też wbrew zdrowemu rozsądkowi - bardzo dużo mi tu gra. Wczoraj pisałem, że jeżeli gra nim Lewkoń to praktycznie pewne miasto, nie gra nim Lewkoń, ale ja rzucam 80% na miasto. Dobre, niemafijne i autentyczne granie.

Panasiuk - tak naprawdę core mojego rozumienia tego gracza przedstawiłem w tym poście mafiacorner.boards.net/post/54959/thread
Całość tymbardziej podkręca fakt, że gość w początkowej grze ma top3 mafijnych postów razem z Rudym i może Cugowskim. To, że zamiast podpiąć się pod pociąg z napisem Rudy napisał posta, w którym od początku wychodził z jego winą[twierdzenie podebrane od miasta], a skończył na niewinności w sytuacji kiedy im obu paliło się pod dupą świadczy albo o jego niewinności, albo ewentualnie o tym, że był w mafii razem z Rudym i napisał coś doskonałego. Później moim zdaniem grę poprawił, ale myślę, że na podstawie jednego impulsu jaki mi dał tamtym postem jestem już w stanie uwierzyć w jego niewinność, to są takie niby gówno przesłanki ale one ostatnio działają.

Michał Wiśniewski - nie przekonał mnie do swojej niewnności, ale po tylu wspólnych przeżyciach w tym roku mimo, że nie widziałem chłopa w życiu to rozumiem go jak braciaka i jestem pewny, że po 24 godzinach przestoju będzie w stanie wyjechać z czymś tak mocnym, że mnie przekona. Jeżeli tego nie zrobi to zacznę się martwić i będzie trzeba przedsięwziąć odpowiednie kroki

Krzysztof Cugowski - Posty tego gościa wyglądają jak the best of mafia 2005r. Dla mnie aż zbyt mocno i zbyt dużo rzeczy jest na opak. Przypierdalanie się o miałkość czy brak winnych na samym początku gry, no kurwa to mafiacorner.boards.net/post/54534
albo to mafiacorner.boards.net/post/54485

taki pierwszy level w stawianiu kroczków i odwracaniu logiki. Zdziwił mnie jego ostatni post o tym, że ma mało czasu gra mafie zagraniczną i poprawi się od d2. Zdziwił mnie głównie dlatego, że nie mogłem uwierzyć jak ktoś tak grający gra mafie zagraniczną. Ale to nic. Procent mafijności? Cholera wie. W serduchu czuje, że prawdopodobnie niewinny, a w główce wiem że najprawdopodobniej jeżeli nie zagra czegoś zajebistego to najlepszym scenariuszem miejskim będzie go sprawdzić w najbliższych danich.

ale nie widzę minusów ostrego pressingu na Czesiu