|
Post by Przejedyny Burmistrz Miasta on Mar 3, 2024 20:06:20 GMT 1
a teraz idę czytać na porządnie, ale oglądam też mecz, więc gary nie bądź taki w gorącej wodzie vincent kompany bo jak słusznie zauważyłeś zapytałem się ciebie wczoraj, odpowiedziałeś mi chyba dzisiaj i mi tu piszesz, że zupełnie!! się nie ustosunkowałem no ale o niczym to nie świadczy więc nie wiem po huj to piszę A to nawet nie był zarzut, że się nie odniosłeś. Raczej takie stwierdzenie, że skoro się nie odniosłeś JESZCZE, to teraz jest dobry moment. Ja Ci odpisałem wtedy, a teraz z kolei ja potrzebuję spojrzenia z boku, żeby wiedzieć, czy się nie tuneluję, a skoro Cię ten temat interesował, to jest właśnie pora na zabranie głosu. Też się chętnie dowiem Paulie jak ta progresja dokładnie wyglądała. Przejedyny Burmistrz Miasta Jak nie Shadowheart i nie Clarkson dzisiaj, to kto? Poproszę generalnie o Twoją listę dobrych/potencjalnie złych, jak Ci się układa rozgrywka obecnie w głowie. No ja w sumie na razie mocno się skłaniam ku wyjebaniu albo Bońka, albo Angel of Darkness. Chyba że parę osób mi powie, że mam rację co do Clarksona i się nie zatunelowałem, ale mi plusował dziś, więc wolałbym nie. Albo inaczej, on swoimi postami zbierał punkty zarówno do miejskości jak i do zacietrzewionego cepa, no ale ja go właśnie jako zacietrzewionego cepa to pamiętam z miasta, więc no są szanse na niewinność i chyba bym zobaczył, co będzie grał, gdy się od Ciebie odczepi. Angel to dla mnie jest jakaś dziwna popierdółka, niby jest, a jakby go nie było. No a Boniek jest antymiejski + ta jego gra nie wyglądała krystalicznie jakoś w d1. Oczywiście można mu dać czas, widzę argumenty za tym, bo jednak jutro mu się pojawi pokaźny zapas postów na liczniku, ale jakbym miał do wyboru Shadowheart, której wierze, że nie ma neta i Bońka, to bym wyjebał Bońka, który z premedytacją jechał po bandzie. Nie ufam D'Angelo. Moim zdaniem to pajacowanie jest sztuczne i sądzę, że wynika z tego, że za pajacowanie częściowo uniewinniany jest Kutasik. Jak nie zacznie nam D'Angelo grać normalnie, to jest do odjebania. Co do gitów, to mnie się dalej podoba gra Wojka i uważam, że jest niewinny. Spoko gra KSIĄŻULO - wiem, że jego nie da się łapać na naturalność, ale na razie naturalny jest bardzo + rozumiem jego ruchy. Kutasik jest dla mnie niewinnym trollem, no nie słuchałbym go, ale też nie linczował. Podobały mi się rozkminy Laury, d0 było słabe, ale zwyżkuje nawet nie powoli, ale wyraźnie, więc dla mnie nie do ruszenia. Dalej nie czuję żadnych złych wibracji od Mejera. Może jestem naiwny, ale ja tam sądzę, że gra w porządku. Paulie miał miejski atak w Ciebie i przez to ma u mnie kredyt zaufania. Zobaczymy co z nim zrobi. Reszta to dla mnie na teraz stany średnie, ani na jakiś większy plus, ani na minus. Czytam dalej, bo jestem mocno do tyłu znowu. Czyli nikt inny nie jest mafijny i nie ma kogo linczować? Kurwa, zastanawia mnie dlaczego to w taki sposób interpretujesz. Bo jedyną sensowną alternatywą byłby dla mnie Boniek w tym wypadku. Z Clarksonem bym na twoim bym poczekał i zobaczył w którym kierunku pójdzie jego gra. Nawet jak Clarkson jest w mafii to w pewnym momencie to wyjdzie. W ogóle co sądzisz o Mejerze? Czujesz z nim więź czy powinien być rozważany jako potencjalny mafioza? No bo zadaję Ci pytanie, które jest taką trochę subtelniejszą formą pytania "Kogo byś wyjebał jakbyś nie mógł kshaqa", a dostaję info, że i tak kshaqa. No to wnioskuję, że albo nie masz podejrzanych, albo nie chcesz ich podać. A z Mejerem czuję więź, ale oczywiście do mafii trzeba go rozważać, żeby nie miał za dużo luzu. Jako Harrier mnie oszukał.
|
|
|
Post by Przejedyny Burmistrz Miasta on Mar 3, 2024 18:29:09 GMT 1
Angel of Darkness gdybym zabronił Ci dzisiaj dekretem Jedynego Burmistrza głosować na Shadowheart, to na kogo byś głosował? Ostatnio tak próbowałeś zabraniać będąc w mafii. Z dekretem czy nie zostawiłbym głos na Shadowheart. Czyli nikt inny nie jest mafijny i nie ma kogo linczować? O kurwa dotarło do mnie kim jest Książulo. heheheheh, ty świrze o kurwa. Deszcze niespokojne potargały sad. Heheheh Przejedyny, co o mnie myślisz, jestem w mafii, czy nie? A odpowiadając na twoje pytanie. Moja wizja niewinności Clarksona mocno była budowana na tym jak razem ze mną jechał po Keanu, odkąd uważam Keanu za niewinnego, moja wiara w niewinność jego jest mniejsza. Nie mam go dobrze przkeminionego. Była taka edycja gdzie jako mafiozo długo mnie oszukiwał, po czym w meczówce go złapałem, tu gra w miarę podobnie, naprawdę nie wiem czy jest w mafii. Na pewno nie mam go już jako top miastowego. Uważam, że mafia to Mejer i Shadowheart. I boli mnie dupa, że chcecie głosować dziś w powietrze aby tylko se Shadowheart dzień dłużej pograł. Zapisując się wiedział jak będzie wyglądało jego życie prywatne, jego problem. Nie gra jak jego miastowa wersja, więc dla mnie jest mafijną. Tyle w temacie kurwa. Nie sądzę, żebyś był w mafii. Ten wjazd w Keanu wydawał mi się mocno miejski. Nawet jeśli sam Keanu mi plusuje i nie jestem przekonany, czy wjazd w niego był celny. Co do Clarksona, to ja mam mieszane uczucia, bo pamiętam Gimliego czy nawet Nikodema Dyzmę(?), kreację z edycji z Opryszkiem, Rybą i JKM, gdzie się zabetonowywał na jednym celu i chuj, nie pogadasz. Z drugiej strony nie daje mi spokoju ten tekst, że się nie wykluczają z Keanu. Dla mnie mafijny mindset. Nie jestem przekonany do Shadowheart, a argumentu z tym, żeby nie czekać nie kupuję. Sam ten argument stosowałeś w kierunku Keanu i miałeś pretensje, że go nie chcemy bić i nie widzimy jego winy. Teraz dostrzegasz jego lepszą grę. Ja wierzę, że tak może być z Shadowheart. Winy Mejera nie widzę, może niewinny, może dobrze się kryje, mam na razie dobre odczucia.
|
|
|
Post by Przejedyny Burmistrz Miasta on Mar 3, 2024 17:59:30 GMT 1
Czemu odniosłeś się do najmniej istotnej części mojej wypowiedzi? Co Ci dała moja odpowiedź w kwestii linczu na Was oprócz stwierdzenia, że nie mogę być uznany za niewinnego? Czemu swoją energię pożytkujesz w większości na tłumaczenie, że w sumie to możecie być z Keanu w mafii, choć powinieneś przy swojej niewinności wiedzieć, że jest to niemożliwe. Prorok pytałeś mnie wczoraj o niego a się zupełnie nie odniosłeś do mojej odpowiedzi, więc teraz jest dobry moment na Twoje zdanie na ten temat. Paulie Gualtieri Nicest Man in Hollywood Wasze zdanie też mnie interesuje. To nie była najmniej istotna część wypowiedzi. Otwarcie zarzuciłeś mi kłamstwo, co było zwykłą nieprawdą więc pogrubiłem. I też delikatnie mówiąc powoli mnie zaczynasz irytować. TAK JESTEM KURWA NIEWINNY. I co, nagle dostaniesz olśnienia zestawiając mnie z Keanu? xD
NAJWAŻNIEJSZER PYTANIE JAKIE CI ZADALEM A JAKIE ZIGNOROWAŁEŚ - JAKIE WNIOSKI WYCIĄGNIESZ ZE ZGONU MOJEGO/KEANU.
i dajesz.
No jak kurwa zignorowałem? Drugi raz nie czytasz moich postów a potem pierdolisz kocopoły! Ależ ja to absolutnie rozumiem, po prostu uważam że za łatwo wam przychodzi łączenie graczy. Że tak przypomnę, ja z Wężem się atakowaliśmy w szachowej (?) i od razu do prawie meczówki mieliśmy uniewinnienie wzajemne, bo w końcu mafia nie atakuje swoich. Od kiedy?! Dlatego nie wykluczam się z Keanu, tak jak Ty nie wykluczasz się ze mną i Keanu nie wyklucza się z Shadow. Każde założenie inne wchodzi w zerojedynkowość.
PRZYPOMINAM. ZABIŁ GO SNAJPER, NIE ZGINĄŁ W LINCZU MIMO TEGO ŻE DO TEGO NAMAWIAŁEM I MIAŁEM OSTATECZNIE RACJĘ. BA! Wasza arogancja wtedy była tak wielka, że jak okazało się że miałem rację to mnie zlinczowaliście. Wiadomo tertaz możecie wszyscy mówić, że pew nie byście na niego zagłosowali, ale z kogo robicie sobie tak naprawdę jaja? Już prawie był w waszym miejskim corze xD
9 głosów:
Mordor - Gollum , Legolas , Chad Aragorn , Glorfindel , Boromir , Powrót Króla , Władca Pierścieni , Elrond , Theoden z ekipą
3 głosy:
Gimli - troll , Różyczka Cotton , Peregrin Tuk
2 głosy:
Theoden z ekipą - Mordor , Gimli
Zlinczowany:
Mordor, niewinny
Ja już od dawna mówię, że niektórzy tutaj prędzej by się przekręcili niż przyznali że mogą pierdolić od rzeczy.
Bo ja po prostu nie rozumiem jak gracz, który jest tak doświadczony jak Ty sprowadza grę do zerojedynkowania. Zwłaszcza, że równie dobrze jutro możesz pierdolić odwrotność i nikt Ci tego nie przypomni. O to mi chodzi.
Jakie masz teorie na obie alternatywy? Może czas żeby wyszedł z ciepłego kurwidołka w którym albo pozycjonujesz mnie (albo jednocześnie bronisz i atakujesz Keanu) i napisał co Ci da lincz na każdym z nas?
Nie grałem w Szachowej, nie czytałem jej, więc nie mogę się odnieść. Natomiast w ciemno strzelam, że te sytuacje wyglądały trochę inaczej. Wy się napierdalaliście, ale tak, żeby żaden nie padł. Tutaj był jeden mocny gracz z chujowym wejściem, którego część miasta, np. 2 Burmistrzów, nie chciało zabijać w d1. Nieopłacalne z perspektywy kolegi z mafii byłoby nie tylko go atakować, ale też faktycznie jebnąć głosem w sytuacji, gdy gość spokojnie może przeżyć, ale też może spaść. No dla mnie jego wina Cię uniewinnia, ale jak się bardzo będziesz upierać, to oczywiście nawet po winnym Keanu możemy Cię zlinczować, skoro twierdzisz, że możesz z nim być w mafii. A Volv ni chuja nie był w miejskim corze w Środziemnej, to jest wypaczanie historii. A co do ostatniego, najważniejszego pytania, to lincz na którymś z Was może dać lincz na mafiozie. W przypadku linczu na winnym Tobie uważam, że Keanu będzie niewinny. Wtedy też zakładam, że mafia była niezagrożona i mogła ze sporym luzem podchodzić do linczu. Jeśli zaś zlinczujemy Keanu i to on okaże się winny, to wtedy mamy niewinnego Ciebie + wiemy, że mafia była zagrożona. Wtedy trzeba przeanalizować kto i jakie ruchy robił, żeby wrzucić kontrkandydata do linczu. To tak na szybko. Plus winny Keanu to też niemal na pewno niewinny Paulie. Ależ ja to absolutnie rozumiem, po prostu uważam że za łatwo wam przychodzi łączenie graczy. Że tak przypomnę, ja z Wężem się atakowaliśmy w szachowej (?) i od razu do prawie meczówki mieliśmy uniewinnienie wzajemne, bo w końcu mafia nie atakuje swoich. Od kiedy?! Dlatego nie wykluczam się z Keanu, tak jak Ty nie wykluczasz się ze mną i Keanu nie wyklucza się z Shadow. Każde założenie inne wchodzi w zerojedynkowość.
PRZYPOMINAM. ZABIŁ GO SNAJPER, NIE ZGINĄŁ W LINCZU MIMO TEGO ŻE DO TEGO NAMAWIAŁEM I MIAŁEM OSTATECZNIE RACJĘ. BA! Wasza arogancja wtedy była tak wielka, że jak okazało się że miałem rację to mnie zlinczowaliście. Wiadomo tertaz możecie wszyscy mówić, że pew nie byście na niego zagłosowali, ale z kogo robicie sobie tak naprawdę jaja? Już prawie był w waszym miejskim corze xD
9 głosów:
Mordor - Gollum , Legolas , Chad Aragorn , Glorfindel , Boromir , Powrót Króla , Władca Pierścieni , Elrond , Theoden z ekipą
3 głosy:
Gimli - troll , Różyczka Cotton , Peregrin Tuk
2 głosy:
Theoden z ekipą - Mordor , Gimli
Zlinczowany:
Mordor, niewinny
Ja już od dawna mówię, że niektórzy tutaj prędzej by się przekręcili niż przyznali że mogą pierdolić od rzeczy.
Bo ja po prostu nie rozumiem jak gracz, który jest tak doświadczony jak Ty sprowadza grę do zerojedynkowania. Zwłaszcza, że równie dobrze jutro możesz pierdolić odwrotność i nikt Ci tego nie przypomni. O to mi chodzi.
Jakie masz teorie na obie alternatywy? Może czas żeby wyszedł z ciepłego kurwidołka w którym albo pozycjonujesz mnie (albo jednocześnie bronisz i atakujesz Keanu) i napisał co Ci da lincz na każdym z nas?
Nie grałem w Szachowej, nie czytałem jej, więc nie mogę się odnieść. Natomiast w ciemno strzelam, że te sytuacje wyglądały trochę inaczej. Wy się napierdalaliście, ale tak, żeby żaden nie padł. Tutaj był jeden mocny gracz z chujowym wejściem, którego część miasta, np. 2 Burmistrzów, nie chciało zabijać w d1. Nieopłacalne z perspektywy kolegi z mafii byłoby nie tylko go atakować, ale też faktycznie jebnąć głosem w sytuacji, gdy gość spokojnie może przeżyć, ale też może spaść. No dla mnie jego wina Cię uniewinnia, ale jak się bardzo będziesz upierać, to oczywiście nawet po winnym Keanu możemy Cię zlinczować, skoro twierdzisz, że możesz z nim być w mafii. A Volv ni chuja nie był w miejskim corze w Środziemnej, to jest wypaczanie historii. A co do ostatniego, najważniejszego pytania, to lincz na którymś z Was może dać lincz na mafiozie. W przypadku linczu na winnym Tobie uważam, że Keanu będzie niewinny. Wtedy też zakładam, że mafia była niezagrożona i mogła ze sporym luzem podchodzić do linczu.
Jeśli zaś zlinczujemy Keanu i to on okaże się winny, to wtedy mamy niewinnego Ciebie + wiemy, że mafia była zagrożona. Wtedy trzeba przeanalizować kto i jakie ruchy robił, żeby wrzucić kontrkandydata do linczu. To tak na szybko. Plus winny Keanu to też niemal na pewno niewinny Paulie.Teraz widzisz, czy za mała czcionka?
|
|
|
Post by Przejedyny Burmistrz Miasta on Mar 3, 2024 17:45:29 GMT 1
Nie grałem w Szachowej, nie czytałem jej, więc nie mogę się odnieść. Natomiast w ciemno strzelam, że te sytuacje wyglądały trochę inaczej. Wy się napierdalaliście, ale tak, żeby żaden nie padł. Tutaj był jeden mocny gracz z chujowym wejściem, którego część miasta, np. 2 Burmistrzów, nie chciało zabijać w d1. Nieopłacalne z perspektywy kolegi z mafii byłoby nie tylko go atakować, ale też faktycznie jebnąć głosem w sytuacji, gdy gość spokojnie może przeżyć, ale też może spaść. No dla mnie jego wina Cię uniewinnia, ale jak się bardzo będziesz upierać, to oczywiście nawet po winnym Keanu możemy Cię zlinczować, skoro twierdzisz, że możesz z nim być w mafii. A Volv ni chuja nie był w miejskim corze w Środziemnej, to jest wypaczanie historii. A co do ostatniego, najważniejszego pytania, to lincz na którymś z Was może dać lincz na mafiozie. W przypadku linczu na winnym Tobie uważam, że Keanu będzie niewinny. Wtedy też zakładam, że mafia była niezagrożona i mogła ze sporym luzem podchodzić do linczu. Jeśli zaś zlinczujemy Keanu i to on okaże się winny, to wtedy mamy niewinnego Ciebie + wiemy, że mafia była zagrożona. Wtedy trzeba przeanalizować kto i jakie ruchy robił, żeby wrzucić kontrkandydata do linczu. To tak na szybko. Plus winny Keanu to też niemal na pewno niewinny Paulie. No tak, nie wiem czy specjalnie źle czytasz co piszę czy po prostu to przekręcasz. Pogrubiłem nawet. Chciałbym tylko przestrzec, że jeśli Przejedynemu uda się mnie zlinczować to NIE MOŻE być uznanym za niewinnego nawet jeśli po mnie okaże się ze miałem rację co do Keanu.
Czemu odniosłeś się do najmniej istotnej części mojej wypowiedzi? Co Ci dała moja odpowiedź w kwestii linczu na Was oprócz stwierdzenia, że nie mogę być uznany za niewinnego? Czemu swoją energię pożytkujesz w większości na tłumaczenie, że w sumie to możecie być z Keanu w mafii, choć powinieneś przy swojej niewinności wiedzieć, że jest to niemożliwe. Prorok pytałeś mnie wczoraj o niego a się zupełnie nie odniosłeś do mojej odpowiedzi, więc teraz jest dobry moment na Twoje zdanie na ten temat. Paulie Gualtieri Nicest Man in Hollywood Wasze zdanie też mnie interesuje.
|
|
|
Post by Przejedyny Burmistrz Miasta on Mar 3, 2024 17:40:43 GMT 1
Angel of Darkness gdybym zabronił Ci dzisiaj dekretem Jedynego Burmistrza głosować na Shadowheart, to na kogo byś głosował? i co, jutro będziemy czekać bo shadowheart będzie wracał z kaszub i będziemy liczyć że czwartego dnia może uda nam się go uniewinnić? nie będziesz wystawiał takich dekretów kolego Przecież jutro temat będzie zamknięty. Zakładam, że do jutra wieczór zdąży wrócić. A pytanie nie było do Ciebie i oczekuję odpowiedzi od Angela.
|
|
|
Post by Przejedyny Burmistrz Miasta on Mar 3, 2024 17:39:16 GMT 1
Jaca, w końcu jestem na bieżąco, to możemy pogadać. Kogo byś linczował? Znów chcesz robić cichy lincz, czy jednak trochę ten świecznik należałoby wykreować?
|
|
|
Post by Przejedyny Burmistrz Miasta on Mar 3, 2024 17:35:10 GMT 1
Angel of Darkness gdybym zabronił Ci dzisiaj dekretem Jedynego Burmistrza głosować na Shadowheart, to na kogo byś głosował?
|
|
|
Post by Przejedyny Burmistrz Miasta on Mar 3, 2024 17:30:02 GMT 1
1. Chyba nie rozumiesz określenia "wykluczający". Albo nie chcesz zrozumieć. No bo kurwa to działa tak, że jak zlinczujemy X i jest w mafii, to Y na pewno niewinny. W drugą stronę to nie działa, że jak X niewinny, to Y na pewno winny i trzeba go zlinczować. Ależ ja to absolutnie rozumiem, po prostu uważam że za łatwo wam przychodzi łączenie graczy. Że tak przypomnę, ja z Wężem się atakowaliśmy w szachowej (?) i od razu do prawie meczówki mieliśmy uniewinnienie wzajemne, bo w końcu mafia nie atakuje swoich. Od kiedy?! Dlatego nie wykluczam się z Keanu, tak jak Ty nie wykluczasz się ze mną i Keanu nie wyklucza się z Shadow. Każde założenie inne wchodzi w zerojedynkowość.
2. W Środziemnej ten zostawiony Volv pożył dokładnie godzinę od linczu na Mordorze, a Mordor i tak był do sprawdzenia przez chujową grę. Tak więc albo źle pamiętasz, albo kłamiesz: Volv po linczu na Mordorze nie zaczął dobrze wyglądać. Ja akurat dałem się wtedy nabrać, ale ogólnie Theoden był jebany przez spore grono graczy wtedy, np. Aragorna, Ciebie, bodajże Powrót Króla i Legolasa. PRZYPOMINAM. ZABIŁ GO SNAJPER, NIE ZGINĄŁ W LINCZU MIMO TEGO ŻE DO TEGO NAMAWIAŁEM I MIAŁEM OSTATECZNIE RACJĘ. BA! Wasza arogancja wtedy była tak wielka, że jak okazało się że miałem rację to mnie zlinczowaliście. Wiadomo tertaz możecie wszyscy mówić, że pew nie byście na niego zagłosowali, ale z kogo robicie sobie tak naprawdę jaja? Już prawie był w waszym miejskim corze xD
9 głosów: Mordor - Gollum , Legolas , Chad Aragorn , Glorfindel , Boromir , Powrót Króla , Władca Pierścieni , Elrond , Theoden z ekipą
3 głosy: Gimli - troll , Różyczka Cotton , Peregrin Tuk
2 głosy: Theoden z ekipą - Mordor , Gimli
Zlinczowany: Mordor, niewinny
Ja już od dawna mówię, że niektórzy tutaj prędzej by się przekręcili niż przyznali że mogą pierdolić od rzeczy.
3. Dalej nie rozumiem, czemu nie uważasz, że uniewinnienie Cię, jeśli Keanu winny jest złe i serio wygląda mi to na mafijny mindset. No bo skoro jesteś przekonany o winie Keanu, to powinieneś energię poświęcić na zajebanie go i zostanie przeze mnie oczyszczonym. A Ty płaczesz, że w sumie obaj możecie być w mafii i się mylę. No jak jesteś niewinny, to nie możecie być razem w mafii do chuja! Bo ja po prostu nie rozumiem jak gracz, który jest tak doświadczony jak Ty sprowadza grę do zerojedynkowania. Zwłaszcza, że równie dobrze jutro możesz pierdolić odwrotność i nikt Ci tego nie przypomni. O to mi chodzi. A najlepsze jest to, że czynisz mi zarzut z tego, że nie wiem, jak traktować Keanu. No chyba jest to miejskie? Nie wiem, który z Was jest winny (o ile któryś w ogóle), obaj mi się nie podobacie, ale widzę argumenty za tym, żeby w mafii mógł być tylko jeden. Teraz znów bardziej nie podoba mi się Keanu (patrz wyżej), co chyba dobitnie świadczy o tym, że moje myśli o podejrzenia ewoluują wraz z Waszą twórczością, grą. Jak przeczytam kolejne 3 strony może mi się znów odmienić albo stwierdzę, że obaj jesteście niewinni. To mafijne czy miejskie? Jakie masz teorie na obie alternatywy? Może czas żeby wyszedł z ciepłego kurwidołka w którym albo pozycjonujesz mnie (albo jednocześnie bronisz i atakujesz Keanu) i napisał co Ci da lincz na każdym z nas?
Nie grałem w Szachowej, nie czytałem jej, więc nie mogę się odnieść. Natomiast w ciemno strzelam, że te sytuacje wyglądały trochę inaczej. Wy się napierdalaliście, ale tak, żeby żaden nie padł. Tutaj był jeden mocny gracz z chujowym wejściem, którego część miasta, np. 2 Burmistrzów, nie chciało zabijać w d1. Nieopłacalne z perspektywy kolegi z mafii byłoby nie tylko go atakować, ale też faktycznie jebnąć głosem w sytuacji, gdy gość spokojnie może przeżyć, ale też może spaść. No dla mnie jego wina Cię uniewinnia, ale jak się bardzo będziesz upierać, to oczywiście nawet po winnym Keanu możemy Cię zlinczować, skoro twierdzisz, że możesz z nim być w mafii. A Volv ni chuja nie był w miejskim corze w Środziemnej, to jest wypaczanie historii. A co do ostatniego, najważniejszego pytania, to lincz na którymś z Was może dać lincz na mafiozie. W przypadku linczu na winnym Tobie uważam, że Keanu będzie niewinny. Wtedy też zakładam, że mafia była niezagrożona i mogła ze sporym luzem podchodzić do linczu. Jeśli zaś zlinczujemy Keanu i to on okaże się winny, to wtedy mamy niewinnego Ciebie + wiemy, że mafia była zagrożona. Wtedy trzeba przeanalizować kto i jakie ruchy robił, żeby wrzucić kontrkandydata do linczu. To tak na szybko. Plus winny Keanu to też niemal na pewno niewinny Paulie.
|
|
|
Post by Przejedyny Burmistrz Miasta on Mar 3, 2024 17:19:27 GMT 1
W tym utraconym poście na pewno miałem pytania do Prorok: 1) za co zablokowałeś egze? Chodzi o podsumowanie głosowe (nie słuchałem w zasadzie, jedynie pierwsze 13 minut na razie za mną), czy z jakiegoś innego powodu? Bo zgadzam się z Jacek Mejer, że trochę chujowo ta edycja wygląda, 3 pary mocnych graczy po sobie jadą (lub przynajmniej jeden jedzie po drugim). 2) co teraz sądzisz o Angelu? Niewinny Squbi czy bardziej mafijna wersja?
|
|
|
Post by Przejedyny Burmistrz Miasta on Mar 3, 2024 17:13:58 GMT 1
Gary /Przejedyny odpowiem Ci zbiorczo bo pakuje się na pierwszy wiosenny rowerek -moja postawa do Ciebie - wkurwił mnie Twój wybór kreacji bo dla mnie jako wzrokowca z wymagającej gierki robisz turbowymagającą więc pierwszego dnia praktycznie olałem temat Twój i drugiego burmistrza spodziewając się dwóch niewinnych. Tymsamym dla mnie największym plusem mordu jest to, że mogę zacząć rozumieć co się dookoła Ciebie dzieje. I póki co jest okej, odpowiada mi to ale nie natworzyłem sobie jeszcze materiału w głowie pozwalającego mi Cię uniewinnić, a może jeszcze uda mi się wymyślić coś żeby Cię oskarżyć? Nie ma co przesadzać z tymi uniewinnieniami bo już i tak czuje że mam gdzieś jakieś jebnięcie -moja postawa do Volva jako kogoś kto podobno potrafi go czytać - dwa argumenty mega spinające mi się z niewinnością które przytaczałem *ta dziwna presja na sobie i nakładanie założeń na swoją gierkę z góry faktycznie ma miejsce i to faktycznie czuć, a ja gadając z Volvem raz na edycje na priv wiem, że on w trakcie mistrzowania próbuje skłębić całą wiedzę i zagrać turbo zawody i wydaje mi się, że to właśnie wychodzi bokiem w postaci emocjonalnie bardzo dziwnie zagranych rzeczy. Widziałem je wczoraj, widzę je i dzisiaj ale staram się je zrzucać na ten karb. *drugi argument i moim zdaniem on jest mocny w chuj więc sobie przetwórz i wróć do 5 minut przed linczem jak będzie trzeba -Volv ma napisaną pisanke w której daje mnie jako topke niewinnych -ja wychodzę z namawianiem na D'Angelo którego on też ma za niewinnego -Volv na minute przed linczem kiedy myśli że może paść w linczu skreśla mnie ze swojej topki niewinnych bo coś odpierdalam i on nie rozumie -temat zamknięty mijają 24h i Volvowi z naturalnej progresji wychodzi że moje zagranie było zagraniem niewinnego, ale spanikował no i właśnie ja to czytam jako panike tuż przed wydawaniem miastu readów w razie jakby miało mnie zabraknąć. W mafii totalnie bez sensu, w mieście jest to działanie w dobrej wierze, dodatkowo zagrane w bardzo małych minutkach bez możliwości na zastanowienie, zagrane naturalnie. Dla mnie mafiozo robiący coś takiego to jest czysty absolut czutki, którego nigdy nie byłbym w stanie zagrać. A on zagrał. Więc pewnie jest niewinny, mimo że czytając jego posty CZĘSTO MAM NIESMAK i dokładnie rozumiem też Twój niesmak. Będę za 2h Mnie chodziło o coś innego. Pisałeś, że ten mord musiał wymyślić ktoś sprytny, wymieniłeś 6 nicków, które zaliczasz do sprytnym, ale im w sumie ufasz. Mnie nie wymieniłeś. Nie jestem dość sprytny, nie wymyśliłbym tego mordu? WOJEK Nicest Man in Hollywood Borys Dejnarowicz Paulie Gualtieri Prorok Jacek Mejer niepokoi mnie to, że całą powyższą szóstkę mógłbym obdarzyć mniejszym bądź większym zaufaniem, a jednocześnie mam nieodparte wrażenie że mord pochodzi od kogoś wyjątkowo sprytnego i mocnego. Ciekwe gdzie tu mam missclear
|
|
|
Post by Przejedyny Burmistrz Miasta on Mar 3, 2024 17:11:29 GMT 1
Kurwa mać, napisałem w chuj długiego posta nadrabiającego strony bodajże 67-70 i zamknąłem kartę, a przeglądarka otwiera mi tylko pierwszy cytat, bez mojego tekstu. Ja pierdolę! Nie odtworzę tego na pewno teraz. I tak już pomału zacząłem się dzielić swoimi przemyśleniami. Najmocniej w tym momencie podejrzewam Shadowheart i Bońka. O Shadowheart pisałem, że to co robi wokół Keanu jest śmierdzące. Zapomniałem jeszcze o kwestii, żę gdy zacząłem postować po otwarciu tematu to Shadowheart wydawała mi się jakoś dziwnie spięta i jakby chciała jak najszybciej zostawić swoje ready bez większych przemyśleń co dalej. W Bońku najmniej mi się podoba fakt, że wolał jechać po bandzie i dzisiaj nie ma nawet możliwości z nim rozmowy. Jest to postawa minimum szkodliwa i potencjalnie mafijna.Nie ułatwia rozczytania swojej gry. Odpuszczanie jemu jak dla mnie jest błędem. Jutro powinien zostać przemaglowany. D'Angelo nie rozumiem w co za bardzo gra i dlaczego to robi. Do jego postów jeszcze sobie wrócę. Clarksona wolałbym poobserwować w jakim kierunku się potoczy jego i jaką postawę przyjmie. W tym momencie szara strefa. Niewinni jak dla mnie są w tym Keanu i ty na pewno. Przy Keanu już wcześniej wysyłałem sygnały że jego postawa jaką prezentuje jest zbyt ryzykowna jak na mafiozę. Musiałby tam sporo barier przełamać by zagrać tak w mafii to co teraz grać. Przy twojej grze trudno jest dojść w tym momencie do innego wniosku niż niewinny. Prorok, Mejer czy KSIĄŻULO to dla mnie tacy gracze których nie dałbym wyżej niż raczej niewinni doceniając ich umiejętności gry po stronie mafii. Czekam u nich na momenty w których by dało ich się mocniej uniewinnić. Zacząłbym się martwić jakby któryś z nich nagle zaczął osiadać na laurach. E: zjebałem cytowanie Przejedyny Burmistrz Miasta czy ten gracz Cię wcześniej dobrze czytał/uniewinniał? Bo nie widzę, żeby wcześniej o Tobie wspominał a tutaj pewny niewinny i chuj. Czy ten gracz grając w mafii często był linczowany w D1, kiepsko rozpoczynał rozgrywkę? Może dlatego przez całe D1 został w kreacji?
To jest gracz, który jako mafia wkopywał się w d1, a jako miasto dość celnie mnie uniewinniał, chyba ostatni raz się pomylił mocno w edycji Doktorskiej, gdy mnie zlinczował mimo niewinności. Mnie się na razie on nie podoba i boję się, że ta nieobecność to było przeczekanie pierwszego linczu.
|
|
|
Post by Przejedyny Burmistrz Miasta on Mar 3, 2024 14:32:44 GMT 1
Kogo warto zlinczować i na pewno nie wpłynie na poziom rozgrywki, a nawet go podniesie? Kutasik Boniek Czy Kutasik i Boniek mają potencjał na mocne uniewinnienie się w przyszłości? Jeśli nie, to optymalnie byłoby ich odjebać prędzej niż później. Kto się zgadza z tą logiką? No ja się zgadzam. Z tym, że Kutasika uważam za bezczelnego w sposób naturalny, Bońka za przerysowanego. WOJEK Nicest Man in Hollywood Borys Dejnarowicz Paulie Gualtieri Prorok Jacek Mejer niepokoi mnie to, że całą powyższą szóstkę mógłbym obdarzyć mniejszym bądź większym zaufaniem, a jednocześnie mam nieodparte wrażenie że mord pochodzi od kogoś wyjątkowo sprytnego i mocnego. Ciekwe gdzie tu mam missclear Czemu pominąłeś tutaj mnie? Kto Ci się z tej szóstki najmniej podoba? A właśnie, bo bym zapomniał a poniższy cytat mi przypomniał: Dziwny mem. Mogłeś go chociaż pobronić przed linczem, a nie że pytasz gościa 3 razy o zdanie a potem pozwalasz mu zlecieć. A tutaj co to za fikołek? Proponujesz dywersyfikować a po nieudanym linczu spruta o ten pomysł do Proroka? 1) innymi słowy, nakręciłeś sobie lincz z dupy na Arthurze, a teraz ja mam dostać minusy, bo go nie broniłem? Nie broniłem go, bo nie wiedziałem czy będzie winny/niewinny, ten lincz był dla mnie tylko/aż słaby z perspektywy logiki gry, bo to był odpowiednik zlinczowania z dupy Pigona edycję temu. 2) no spruta do Proroka, bo dla mnie głos w Angela wczoraj był max umyciem rąk. I może wychodzę teraz na hipokrytę z głosem w Bońka, ale ja się zdziwiłem, że mój głos był jedyny, a prorok się chyba nie zdziwił. Dlaczego zagłosowałeś na Bońka i pisałeś, że rozważałeś rzut monetą między nim i Keanu i trochę tego żałujesz, że nie rzuciłeś. I teraz jesteś zdziwiony brakiem większej liczby głosów na Bońku. Rozumiem, co się w ich grze może nie podobać. Mnie też się nie podobają. Natomiast kłóci mi się to trochę z logiką gry. Czy lincz na Bońku albo Keanu to nie herolincz? Skoro rozważasz głosy na nich (na jednego głosujesz), to jak rozumiem są w kurwę mafijni, niemal spaleni. Czy w takim układzie nie powinieneś pchać ich do wyjebania dziś? Okres ochronny minął, można wyjebać, czyż nie? Czy jakoś inaczej na to patrzysz? Tłumaczę. Krok 1 - Laura rzuca hasło "Dejnarowicz albo Angel of Darkness". Krok 2 - Laura sobie idzie. Krok 3 - Laura liczy na potencjalnie przypadkowy lincz. W takim układzie jest to możliwe. A tak na poważnie. To jaki lincz byłby Twoim zdaniem nieprzypadkowy? Tłumacz się. Fakt, że Laura dziwnie pchała na mnie wydał mi się podejrzany, ale patrząc na jej całokształt to na ten moment jest u mnie w odstawce. Tak na poważnie na ile nadrobiłem tamtejszy moment to nie było tam specjalnego selekcjonowania kandydatów na lincz. Mocniej kojarzę,że tam się wymieniali kogo nie linczować. Tym bardziej nie podoba mi się tamten fragment Laury wychodząc przed szereg podając typy do zlinczowania i potem schowała się w norce. W porównaniu do tego co grała przed linczem i do tego co grała później tamtem moment wygląda u niej słabo. Za to nocna gra Laury wyglądała bardzo dobrze. Tak więc dla mnie mocno zaplusowała. Start w d0 marny i podejrzany, ale pokazała fajne przemyślenia i sporo luzu. Nadrobiłeś już? Jak wyglądają Twoje przemyślenia? Kto winny, kto niewinny? Daj ze 3 nicki najbardziej podejrzanych i najbardziej niewinnych wraz z argumentacją.
|
|
|
Post by Przejedyny Burmistrz Miasta on Mar 3, 2024 14:22:17 GMT 1
KSIĄŻULO Zobacz stronę 34-35. Na 33 zaatakowałem Bońka, na 35 doszedłem do wniosku, że jednak będzie w mieście, tworząc trójkowy core w postaci Boniek-D'Angelo-Kutasik. Żaden mafiozo nie zagra w taki sposób, nie będzie próbował konsolidować miasta wśród glonarium. Przeprowadziłem odważny i racjonalny atak na Dejnarowicza. Wycofałem się z niego. Mogłem zlinczować Keanu, poszedłem jednak w gracza który dawał mniejsze perspektywy dla miassta. To ma sens tylko jeśli w mafii byłbym z Keanu. A skąd Ty wiesz co mafiozo by zagrał a czego nie, skoro nie byłeś nigdy w mafii? Jeszcze na koniec zostawię sobie listę osób, które na ten moment są bardzo łatwym celem do ataków: Shadowheart Clarkson Boniek Zastanawiające jest też to, że tak łatwo mnie wrzucono na fotel lidera do linczu i równie łatwo mnie z tego fotela zrzucono. Ale ostatnim z tej mocniejszej ekipy, który odpuścił temat był Keanu (Laurę traktuję jako osobny byt z kosmosu). Ale Clarksona masz za niewinnego czy jak to wygląda? Uważasz, że gra niewinnie czy że wyklucza się z Keanu? KSIĄŻULO jak oceniasz podejście Keanu do Ciebie? Kiedyś się szczyciłeś, że łapiesz go właśnie po tym, że nie umie się do Ciebie odnosić. A jak teraz?
|
|
|
Post by Przejedyny Burmistrz Miasta on Mar 3, 2024 13:59:19 GMT 1
WOJEK kim jest wg ciebie Dejnarowicz i co sądzisz o jego grze (no bo to, że mi powiesz, że z głosowania jest niewinny, to się domyślam). @wszyscy czy to jest dziwne, że całą edycję kutasik jedzie po bandzie, świadomie wkurwiając ludzi i pisząc rzeczy, które są oczywiście absurdalne (szukanie mafii po kreacjach, avatarach) i nikt się do niego nie zjebał o to przez całą edycję? mam wrażenie, że ja jestem jedyny, który w ogóle wszedł z nim w jakąś negatywną interakcję DLACZEGO KURWA przecież on aż się prosi o przyjebanie się do niego edit: KSIĄŻULO no ja póki co trzymam się tego, co w kleiłem wczoraj, zasadniczo patrzymy na to podobnie, albo po prostu spisałeś ode mnie i trochę zmieniłeś, żeby się facetka nie skapnęła, dla mnie kluczem jest ten read na Dejnarowiczu i w ogóle czuję, że Dejnarowicz teraz powinien być lepszy przeczytany pod kątem przynależności Dla mnie Kutasik jest tak wkurwiający, że aż niewinny. Casus Muchy bez ucha. A z tym avatarem, to przecież jest powtórka z Pignona, a to ten sam gracz. Moim zdaniem to nie jest cel na lincz, gość robi to bez opamiętania, co dla mafii optymalne nie jest. Dejnarowicz miał fajne wejście dziś, może oprócz tego uniewinnienia mnie, bo trochę jestem nieufny, taki się w tej edycji wylosowałem. Jakbym dostał jakieś argumenty na tę niewinność, to bym to przełknął jakoś łatwiej. Wrzuci ktoś rozpiskę z ustalonymi tożsamościami? Z góry dziękuję. Bonjourno. Wklejam to co mam. Jestem tu świeży i mogłem trochę przestrzelić. Borys Dejnarowicz - Jose Shadowheart - Kshaq Paulie Gualtieri - Kacper?
Jacek Kutasik - Laurent Wojek - Monti Książulo - Sidor?
D'Angelo - Rurom Tusk Nicest Man in Hollywood - Volverin Angel of Darkness - Red Prorok - Egze Jacek Mejer - Mezo
Jak już chcesz patrzyć w kierunku pajacowania podejrzanego a nie raczej niemafijnego, ale antymiejskiego, to masz to powyżej. KSIĄŻULO chujowo żeś zacytował to co napisałem o D'Angelo, bo tylko końcówkę wypowiedzi. To po pierwsze. Po drugie, Twoja analiza gry D'Angelo jest logiczna. Jest jednym z graczy, na którego niewinność mam najmniej w kontekście wajbów/rozkmin/effortu, bo rzeczywiście gra specyficznie. Ale kurczę mam wrażenie, że trochę bawi się tym wszystkim i odbieram to jako dość miastowe. Plus cała ta akcja przed linczem i wystawianie łba gdy było to kompletnie niepotrzebne wygląda mi dość niewinnie. No MOŻE istnieje scenariusz, w którym winny D'Angelo przeszarżował, dostał szybkie gongi i znienacka zebrała się na niego ekipa miastowych. Może. Ale brzytwa ockhama mówi, że D'Angelo nie świruje tak w mafii przed linczem, jeśli sytuacja dla mafii wygląda korzystnie, a moim zdaniem tak było w pierwszym linczu. D'Angelo przydałoby się żebyś wskoczył na wyższy poziom rozkmin i intensywności, bo takie podszczypywanie i "jajcowanie" jakie uprawiasz od początku d2 nie pomaga. Po trzecie Książulo, wracając do tematu "agresji", jest ona skierowana wyłącznie do Pauliego, jest to agresja karykaturalna, w pełni teatralna i świadoma. Nic do niego nie mam. Ale daj mi się tym jeszcze trochę pobawić na swój sposób, bo już się nastawiłem. Jacek Kutasik a planujesz zacząć grać bardziej merytorycznie? Bo niby fajnie, niby sobie jajcujesz w miarę niewinnie, ale im dłużej będziesz ten sposób gry ciągnął tym mocniej będziesz wzbudzał wątpliwość czy to nie jest wyrachowana postawa na przetrwanie. Dawaj te swoje analizy głosów, jakieś konkrety, przyda się to żeby móc więcej o Tobie powiedzieć. Dałeś jakieś argumenty na jego niewninnność, których nie zacytowałem? Ty i Wojek zakładacie komfort mafii w pierwszym linczu, o tym też możemy pogadać głosowanie tak rozbite, że wystarczają 3 głosy do wzięcia udziału w losowaniu D'Angelo Arthur Simon Santino Nicest Man in Hollywood Jeremy Clarkson Angel of Darkness Borys Dejnarowicz Shadowheart tak zakreśliłbym listę potencjalnie zagrożonych w linczu na jakąś godzinę do głosowania. Jeżeli jest tu jakiś winny (a Ty z tego co wiem zakładasz tu jednego być może dwóch) to mafia niczego pewna nie była i prawdopodobnie robiła jakieś ruchy żeby prowokować do głosowania na pozostałych. D'Angelo wystawiając głowę przed linczem zrobił właśnie tą potencjalną imitacje zagrania z poprzedniej edycji. Ja nie potrafie tego odczytać jednoznacznie miastowo. Mówisz, że nie podobają Ci się interackej Clarkson-Shadowheart. Moim zdaniem Shadowheart w mafii ostatnią rzeczą na którą by sobie pozwolił to głos na współmafioze. Jeżeli Shadowheart padłby winny to w moich rachunkach podbije bardzo mocno potencjalną niewinność Clarksona @d'Angelo a może sam wejdziesz ze mną w polemike? Dobra rozkmina. W sensie miejska, bo nie wiem, czy się zgadzam z wnioskami. Wydaje mi się mianowicie, że jednak głównymi kandydatami do linczu byli Keanu, D'Angelo, Borys i Shadowheart. Arthur pojawił się trochę z niczego. Nie sądzę, żeby Clarksona można było uznać za zagrożonego, tam samo Angel of Darkness. Przy okazji Prorok skąd głos właśnie na niego? Nie było lepszych celów? Angel nie wyszedł jeszcze z kreacji. Rozumiem, że nie chciałeś w mocny nick, ale zastanawiam się, czemu nie jakiś Arthur, Kutasik tylko właśnie Angel.
|
|
|
Post by Przejedyny Burmistrz Miasta on Mar 3, 2024 13:46:12 GMT 1
tak kurwa wczoraj była akcja uratuj Volva W ramach tej akcji głosy rozłożyły się niemal po równo, sam Volv podpiął się pod kogoś kogo deklarował jeden gracz, a wyniki były loteryjne. Co ty chłopie bredzisz Okej, idźmy tym tropem. Zakładamy, że Keanu jest niewinny i że w ogóle mafia nie była zagrożona. Widzę dwie opcje: 1) Grę na wyjebanie silnego nicku 2) Grę na nierozwiązanie konfliktu w dalszych dniach – NA CO SAM WIELOKROTNE ZWRACAŁEŚ UWAGĘ W POPRZEDNIEJ EDYCJI Obie opcje są do zagrania jednocześnie. Co zatem robi mafia? Przyjmuję, że w ramach strategii nr 1, w twojej wizji gry Paulie głosuje na Keanu. Spoko. Ale tylko tyle? No bo można by, myślę, próbować nawet dać głos na Dejnarowiczu – a tam jest głos tylko Laury, którą masz za zieloną. Patrząc po wynikach linczu – dlaczego mafia miałaby, będąc niezagrożona, próbować kapitalizować pierwszy lincz tylko jednym głosem na Keanu?Ale okej, mamy jeszcze strategię nr 2, tj. jak Keanu poleci, to fajnie, jak nie, to będziemy mieli go na następny dzień. Niech leci ktoś inny, najlepiej z dupy, żeby chuja było wiadomo. No to przecież ten Arthur tutaj był idealnym kandydatem, niech już będzie, że sam zagłosowałeś na niego wcześniej. No czy naturalnie nie powinieneś się właśnie zwrócić w stronę takiego Książula, który „z dupy” ukręcił lincz na Sentino? Albo nawet na głosujących na Dangelo? Robię właśnie ten eksperyment myślowy, zakładam za tobą, że Keanu jest niewinny i mafia nie była zagrożona no i wydaje mi się, że podejście „a huj to rozstrzelimy głosy, ktośtam poleci” i nawet ten jeden głos Pauliego na Keanu, to jest no zdecydowanie za mało jak na mafię, która – właśnie – była niezagrożona. Rozpisz mi jak na to patrzysz, nie muszą być konkretne nicki, ale koncepcyjnie. A nie sądzisz, że jednak mafia się boi głosować na niewinnego Volva większą grupą, bo jak faktycznie poleci i będzie niewinny, to na pewno na tapet wjedzie temat "mafia chciała wyjebać mocny nick w linczu". W takim układzie lepiej chyba nie pchać tam większych sił. Jak spadnie głosami miastowych, to super, jak nie, to też spoko, bo może będzie dalej jebany przez takiego Garego czy lowa i się pożrą, może polinczują wzajemnie a na pewno będą mieli mniej energii na szukanie w innych miejscach. Chciałem napisać dłuższego posta i ustosunkowanie się do pewnych rzeczy, jakie padły od wczoraj, ale mam mniej czasu niż planowałem, więc puszczę teraz 2-3-4 krótsze, na ile zdążę, a reszta później. Pierwszy, który mam już napisany, to odpowiedź do Keanu. Przy czym, ja nie chcę teraz robić/wznawiać wojenki, raczej to traktuj jako mój, ehm, głos w dyskusji i tyle. Ale jak patrzę jak lecisz z postami, no to kurwa do 17 ich nie będziesz miał, a nieobecnego zawsze się trudniej wygłosowuje, pozdrawiam z tunelu. - to jest bardzo proste: przede wszystkim denholm, ale też do pewnego stopnia theoden (poprzednie mafijne kreacje gracza keanu) wskazywały na to, że będąc w mafii piszesz dużo prawdy. Podane przez Ciebie odczyty mocno pokrywały się z moimi. Kwestionując twoje odczyty (w zasadzie nieważne czy miastowego czy mafiozy, patrz wyżej), zastanawiałem się trochę nad swoimi. To, plus podtrzymuję, że były PŁASKIE, tzn. no oczekiwałbym minimum próby zastanowienia się nad Wojkiem i Dejnarowiczem w kontekście mety, a tego nie zrobiłeś. Więc w sumie znowu się to sprowadza do tej horrendalnej dyskusji z wczoraj, że nie ma w tych odczytach nic uniewinniającego. - a to akurat jest, według mnie, całkowitą nieprawdą. Po pierwsze, PRZECIEŻ JA PIERWSZY NAPISAŁEM DOKŁADNIE TO, CO PRZEJEDYNY POTEM ROZWINĄŁ, więc jak już chciałbyś coś z tego wyciągać, to że ewentualnie on się podpiął, dowód: mafiacorner.boards.net/post/105790/thread - PBM2 rozwija to sześć minut po moim poście, na pewno to widział. Po drugie, mafijnym mindsetem nie było twoje dopytywanie się o podejrzanych, tylko gra na spełnianie oczekiwań: "Jaką listę miałbym podać, żebyś się z niej cieszył?" "Jak miałaby wyglądać ta lista i moje wnioski żeby trafiły w Twoje gusta i żebyś nie miał z nimi problemu?" No były płaskie, gdyż nie miałem czasu na grę w d1, pisałem z komórki, do komputera siadłem o 19:45, a chciałem cokolwiek po sobie zostawić w razie linczu. Pewnie kwestia ego, bo optymalnie byłoby już nic nie pisać, skoro nie mogłem pewnych readów rozpisać na tamtym etapie dokładniej. To nie była gra na spełnienie oczekiwań tylko nasycone sarkazmem pytanie na zasadzie: "dopierdalasz się do mnie o moje ready, które uważam za dość normalne, a pod każdy zestaw readów można było jak widać rzucić argument je dyskredutujący." Dałem kilku mocnych graczy do podejrzanych to dostałem w mordę ze mocnych graczy próbuje zlinczować. Dałbym same glony to byłaby gadka, że naparzam w proste cele. Tak się wtedy czułem i stąd takie pytania się pojawiały. Interpetowanie tego poprzez stwierdzanie, że chciałem spełniać oczekiwania bardzo ciekawe. Myślisz, że dopytywałem jako Mafioza i potem zmieniłbym potulnie swoje ready tak jak Pan Przejedyny czy Mejer powiedzieli i wierzył, że oni mi wtedy zaufają, bo tak ich pięknie słucham? Czy jak ja te oczekiwania chciałem według Ciebie spełniać? Problem z tym, że trochę to tak wygląda jakbyś CHCIAŁ spełniać te oczekiwania. Np. uniewinnienie mnie. Może to faktycznie jest refleksja po Grubol-Papież oraz Shitskansen-Nikt-Stępień, ale mnie trochę to wygląda, jakbyś chciał mnie ugłaskać. W poprzednim poście już to pisałem, czułem, że nie zagrałem jakoś super, więc to uniewinnienie mnie zdziwiło. Do tego Twoje podejście do Wojka, jakbyś chciał, żebym przychylniej na Ciebie spojrzał poprzez przyznanie mi racji i podkreślenie tego. Może się totalnie mylę, ale dalej mi się nie podobasz, a zwłaszcza po tym poście do Pauliego. Książulo wił się jak piskorz tak jakby nie wiedział co ma napisać. O czym mówisz? O kwestii linczowania Ciebie? Nie był to najsensowniejszy pomysł dnia pierwszego, ale sama próba rozpalenia ognia pod dupą osobie, która nie miała żadnych interakcji i mogła stać sobie z boczku całe d1 to jest mechanicznie dobre i potrzebne zagranie więc grzechem byłoby oponować. Niestety zupełnie nieplanowanie musiałem straciłem ostatnie półtorej godziny dnia przez mus udzielenia nagłej pomocy dobremu kumplowi, a kiedy opanowałem tam sytuacje zostało mniej niż 10 minut do linczu - kiedy pobieżnie przeczytałem w jak słabe kierunki idzie lincz zostały pewnie 4 minutki do końca, a te 4 minutki to jest minimum żeby przy prędkości naszej openmafii próbować oddać głos. Oddałem i zachęciłem na D'angelo, bo widziałem że głównym argumentem na jego niewinność miało być to, że nie jest kurwiszonem, a ja wiedziałem że jest kurwiszonem i kłamie. Mam też parę innych poszlak dotyczących jego osoby, które chętnie omówie na specjalnym panelu dotyczącym wszystkich po kolei - niedługo Więc możesz mi wytłumaczyć o jakim wiciu się jak piskorz pleciesz głupoty, ale myślę że nie jesteś w stanie więc nie szargaj mojej ksywki i weź się za coś pożytecznego bo miałeś ku temu zajebisty potencjał w d1. Jeszcze jeden taki apel ogólny - w serio złą stronę idzie ten temat jeżeli chodzi o stężenie personalnych inwektyw. O ile wiem że Wojti z Prorokiem mają trudniej się pochamować bo rana jeszcze się nie zagoiła ALE O TO SERDECZNIE PROSZE, o tyle @nicest Man in Hollywood - już abstrahując od rolling joke'a z chujem w dupie który jest już rolling krindżem - na cholere te ostatnie wstawki o Pouillem? Jedyny powód jest taki, że ponieważ on ma Cię za mafie to Ty podejmujesz próby dyskredytacji. Ja widziałem w poprzedniej edycji jako mafiozo jak miasto dokonuje samokanibalizacji i nie ma z tego pozytywów, jest to prosta recepta na wpierdol. Więc prosiłbym was kurwa, wstrzymajcie swoje konie i wstrzymajcie swoje ego bo z tego co widzę sporo mocnych ksywek jest w mieście i wypada te edycje metodycznie rozpierdolić. Teraz przejdziemy do układania gierki, zapraszam chętnych do współpracy. Poproszę o argumenty na D'Angelo, bo mam mieszane uczucia co do niego. Jego gra wydaje mi się miejscami fajna i miejska, a miejscami przerysowana i sztuczna. Zaś to trollowanie z tożsamością jest absolutnie antymiejskie i aż się zastanawiam, czy to nie jest tak, że ten gracz pierwszy raz dostał mafię i nie wie, co ma robić. Z drugiej ten wjazd w Borysa, potem zejście z niego - no jak miastowy w fazie wajchy, bardzo naturalne.
|
|
|
Post by Przejedyny Burmistrz Miasta on Mar 3, 2024 13:27:29 GMT 1
Zacząłem nadrabiać, ale nie wiem, ile będę miał czasu, więc proszę o nieprzypierdalanie się, że na coś nie odpowiedziałem, choć napisałem posta. Jestem na stronie 62. na razie. No tańczę, a czego Ty oczekujesz? Że Cię teraz zacznę klepać po pleckach, pokoloruję na zielono i uznam, że jesteś nietykalny przynajmniej do 2137. linczu? No nie ma chuja. Miałeś chujowy pierwszy dzień, spokojnie mogłeś polecieć, nie poleciałeś i to przy takim przebiegu linczu, który każe się zastanowić, czy w tej mafii jesteś. Podkreśliłem to ze 2 razy, podbijając posty Wojka i polemizując z Prorokiem. Clarksonowi odpisałem jak nadeszła na to kolej. A co do Mejera, to podawałem wczoraj argument za jego potencjalną niewinnością, ale też zastrzeżeniem, że nie ma on zastosowania, jeśli żaden mafiozo nie był zagrożony. Podtrzymuję to. Zakładając, że jesteś niewinny, to Mejer może być w mafii. Natomiast czytałem jego długą pisankę i mi się podobała, więc mimo zrobienia ćwiczenia pod tytułem: "poczytaj Mejera z tezą, że winny" na obecną chwilę raczej tej winy nie widzę. Nie jest to jakieś wyryte w kamieniu uniewinnienie, ale dla mnie wygląda spoko. Przyznam rację i wycofuję się z tego pytania, wynikło z przeświadczenia, że moja niewinność powinna się stawać teraz coraz bardziej oczywista z różnych względów, ale kupuję perspektywę, że JESZCZE trochę czasu i mojej dobry gry potrzeba żeby tak było.
Nad Mejerem nie chcę się dzisiaj znęcać, natomiast chyba nie wykonałeś ćwiczenia, do którego nawoływałem, bo po pierwsze za mało czasu upłynęło żebyś to zrobił, gdyż miałem na myśli przeczytanie całej jego twórczości, a nie długiego posta. Po drugie czytanie kogoś z tezą „winny” rozumiem poprzez przyjęcie założenia, że już „wiemy”, że gracz X jest w mafii, ale szukamy postów, które czynią tę wiedzę niewiarygodną/absurdalną. Moim zdaniem w grze Mejera nie wystąpił ani jeden taki uniewinniający niewiarygodny/absurdalny moment. Tak więc liczę na coś więcej w tej kwestii (nie musi być dzisiaj) niż ocenę „poczytałem i dla mnie wygląda spoko”, bo i dla mnie Mejer wyglądał „spoko” jeszcze wczoraj wieczorem, dopóki się w jego posty konkretnie nie wgryzłem. Nie oznacza to, że w Mafii być musi, ale moim zdaniem jest to wystarczający powód do ścisłej obserwacji. Podawałem jeden powód, dlaczego wątpię w winę Mejera. Odniesiesz się? A co do czytania go z tezą winny i szukania argumentów, że jest to niewiarygodne, to wydaje mi się, że w ten sposób każdego da się wrzucić do mafii. Ot, choćby mnie. Podaj argumenty za tym, że nie mogę być w mafii na podstawie mojej dotychczasowej gry. W swojej długiej pisance napisaliście obaj: Ty i Mejer, że patrzę szeroko itp., a ja tego w sumie nie czułem, nawet spodziewałem się odpierania ataków. Mejer tę moją niewinność uargumentował mocniej, Ty słabiej, więc bardziej pytanie jest do Ciebie, ale Jacek Mejer też odpowiedz: czy uważacie, że nie byłbym w stanie tak zagrać w mafii? Jak czytałem, że wy chcecie zabić D'Angelo to się za głowę kurwa łapałem. Oczywistym niewinnym jest D'Angelo, oczywistym mafiozą jest Keanu. Oczywistym niewinnym jest Laura. Muszę nadrobić jakoś 40 stron i wam wujaszek Paulie wszystko wyjaśni. Laura mnie się pytała co myślę o Wojku i Proroku. Uważam za kurwa podejrzane, że Wojek się nie zorientował jeszcze, że Keanu jest w mafii. Nie mówię, że Wojek to mafiak, ale sam fakt, że on jeszcze nie widzi, że Keanu to mafiak świadczy, że w mafii być może. Prorok imo niewinny. Chuja uciąć nie dam jeszcze, ale raczej niewinny, chociaż też podejrzane jak on tego Keanu nie widzi. Ale w przeciwieństwie do Wojtasa. Proroka bardzo dobrze broni całokształt gry. Kutasa uciąć nie dam ale 80% na niewinność tak. A Keanu to ja już mam w takiej kategorii, że tylko czekam aż dojrzeje miasto, żeby go zlinczować i narazie to se szukam mafii 3 osobowej, bo pierwszy znaleziony hehehehe. Chujowy jesteś i tyle. Typ, który na pokerze ma ciągłe zwiechy mózgu i trzeba mu co chwilę tłumaczyć, że teraz jego kolej żeby dorzucić big blinda, a w szachach nie potrafi policzyć dwóch ruchów do przodu i dostaje wpierdol od gościa, który nawet nie patrzył na szachownicę będzie bezczelnie bredził, że Mafioze znalazł, bo gdzieś mu się kiedyś udało. Chuja w swojej dupie znalazłeś, nie Mafioze. Spędź sobie kolejny dzień pisząc swoje zjebane hehehe, a ja Cie będę dzisiaj jebał. A następnego dnia Cię zlinczujemy, bo jak jutro zacznę dbać o Twój kolorek, to pewnie się okaże, żeś Mafioza, przynajmniej trochę to uratuje Twój zjebany wizerunek. A ten post mi się W CHUJ nie podoba. Bardzo brzydki wjazd na psychę i zupełnie nie w Twoim stylu. Wygląda to tak, jakbyś sztucznie chciał wytworzyć emocje, a nie pokazywał prawdziwe. Nie wierzę, że Volv w mieście by tak wjeżdżał na psychę adwersarzowi i obrażał go rzeczami spoza gry w mafię, z prywatnej znajomości. Ten tekst szachowy bardzo poniżający i biorąc pod uwagę, że Ty szkolisz się pod tytuł mistrza krajowego zdaje się - po prostu niesprawiedliwy. A przede wszystkim niepasujący do charakteru. Jakbym tak pisał ja w mieście - spoko, robiłem to już kiedyś, choćby w stronę Squbiego 2 razy (jako Karius i jako Marlowe), w takie teksty miejskiego Montiego czy Reda też bym uwierzył bez wahania, nawet Pshemo, patrząc po tym, co pokazywał na discordzie z partii na MU by przeszedł, ale w Twoje zachowanie tego typu zwyczajnie nie wierzę. No bo co właściwie takiego złego zrobił Paulie? Ma przekonanie o Twojej winie. Może się myli. Nieszczególnie buduje pozycję, żeby Cię zlinczować. A Ty najpierw stwierdziłeś, że chuj mu w dupę i będziesz go obrażał, a teraz stwierdzasz, że go zlinczujesz, bo może być w mafii. To jak to jest? Zagrałeś jak pizda pierwszego dnia czy nie? Bo jeśli nie, to nie tylko Paulie powinien być pod Twoim ostrzałem. Jeśli zaś zagrałeś chujowo, to czy Paulie nie miał prawa Cię podejrzewać? Ty najlepiej powinieneś to czuć, a zareagowałeś jakby z opóźnieniem i z niepasującymi emocjami. Twoje notowania w moich oczach właśnie mocno spadły. WOJEK prośba o wypowiedzenie się. Prorok też w sumie. Bo tak jak w kwestii logiki głosowania byłem team Wojek, tak z samej gry to ten Keanu wygląda mi mafijnie. Nie podobało mi się jego wejście. Brak w nim jakichś głębszych przemyśleń, choć od początku stara się być merytoryczny. Tak jakby chciał pokazywać przydatność, być w grze, a jednocześnie nie był w stanie. Zobacz sobie jego posty, już w trzecim zaczął się odnosić do gry, ale zawsze jednozdaniówkowo, bez głębi myśli. Tu zada pytanie, tu rzuci nickiem bez argumentów. mafiacorner.boards.net/post/105083mafiacorner.boards.net/post/105093Masz dwa przykłady. Z czego ten drugi znamienny, o Arthurze przerzucił się na Keanu. I jebał go o co się dało, co wtedy było modne i takie pozostało. Zwłaszcza słaba była ta przypierdolka, że Volv zapowiadał nieobecność do 19 a pojawił się rano. mafiacorner.boards.net/post/105358Potem jeszcze wrócił do Arthura, w ramach podpinki pod Ciebie. Trochę wygląda to dla mnie na wpychanie pod lincz relatywnie łatwego celu. Chodzi o ten post: Potem miał interakcję ze mną, którą można czytać dwojako, w sumie u mnie w głowie myśli zatoczyły już koło. Clarkson oburzał się, że nie chcę bić Volva i kshaqa w d1. Może to być zarówno wkurw miastowego, że ma mocne argumenty i widzi winę, ale reszta zostawia pewnego mafiozę ze względu na renomę. Ale może to wkurw mafiozy, że nie da się wepchnąć tak łatwo mocnego gracza ze słabym wejściem i że pewnie ten pociąg odjedzie. Ogólnie dla mnie to jest coś, co powinno co najmniej budzić niepokój i cała jego gra mnie nie przekonuje. Zwłaszcza, że miałem wrażenie, że schował się do nory przed linczem, żeby nie rzucać się w oczy i nie paść. No i po raz kolejny chcesz mnie zlinczować za same "wajby". Nie jest to pierwszy raz, ostatnio jak z wami grałem to też za styl mi się od was dostawało bo nie uznajecie tego co robię za grę, nie wpisuję wam się w jakiś wasz podręcznik.
A więc pozwolisz, że wytłumaczę. Ja lubię podkręcać pod kimś ogień i grillować bo najczęściej po reakcji potrafię wywnioskować to czy jest w mafii. Lubię też wrzucać zdania od czapy, że by patrzeć kto się podłapie. Jeśli myślisz, że naprawdę chciałem zlinczować Arthura to porównaj to jak o nim wspominałem z tym co piszę do ludzi, na których jestem skłonny zagłosować. Diametralnie różne sytuacje, nie?
Masz dwa przykłady. Z czego ten drugi znamienny, o Arthurze przerzucił się na Keanu. I jebał go o co się dało, co wtedy było modne i takie pozostało. Zwłaszcza słaba była ta przypierdolka, że Volv zapowiadał nieobecność do 19 a pojawił się rano. mafiacorner.boards.net/post/105358 Bardzo podobnie zrobiłem z Volvem jak grał Theodenem, wtedy też atakowałem go z każdej strony i otrzymałem identyczną wręcz reakcję. Najpierw Volv zaczął pisać, że ja mu plusuję, żeby potem znów wrzucić mnie w worek z największymi podejrzanymi jak zobaczył że nie odpuszczę. Tutaj było bardzo podobnie, ba wręcz identycznie. Stąd też moja dalsza reakcja. Potem miał interakcję ze mną, którą można czytać dwojako, w sumie u mnie w głowie myśli zatoczyły już koło. Clarkson oburzał się, że nie chcę bić Volva i kshaqa w d1. Może to być zarówno wkurw miastowego, że ma mocne argumenty i widzi winę, ale reszta zostawia pewnego mafiozę ze względu na renomę. Ale może to wkurw mafiozy, że nie da się wepchnąć tak łatwo mocnego gracza ze słabym wejściem i że pewnie ten pociąg odjedzie. Przyomnieć Ci co stało się w Śródziemnej? Volva zostawiono mimo mojego ataku na niego, bo "to Volv, dajmy mu szansę". Odwalono wtedy niewinnego Eneldo bodajże bez powiązań z resztą miasta, a Theoden na spokojnie sobie przeżył i tak jak teraz "zaczął lepiej wyglądać". No to oczywiste, Volv potrafi odkręcić słaby początek, przecież to dobry gracz. A tutaj nie mamy snajpera który by to sprawdził tak jak wtedy. I przypomnieć Ci jak ja potem skończyłem, MIMO ŻE WTEDY DOPIERO POWINIENEM JAKO GIMLI WYKLUCZAĆ SIĘ Z VOLVEM? no zlinczowaliście mnie i tak, dlatego tutaj też piszę że nie wykluczamy się w żaden sposób - bo wiem że to zdanie tak naprawdę gówno znaczy - a jest wrzucaniem mnie w kolejkę tak czy siak, niezależnie od tego czy mam rację co do Keanu czy nie. Może w ten sam sposób napiszę, że wykluczam się z Tobą bo mnie zaatakowałeś? Jaka jest Twoja reakcja? Jesteś pewien że jak trafiłeś we mnie jako niewinnego to chcesz potem zostać za to odjebany? 1. Chyba nie rozumiesz określenia "wykluczający". Albo nie chcesz zrozumieć. No bo kurwa to działa tak, że jak zlinczujemy X i jest w mafii, to Y na pewno niewinny. W drugą stronę to nie działa, że jak X niewinny, to Y na pewno winny i trzeba go zlinczować. 2. W Środziemnej ten zostawiony Volv pożył dokładnie godzinę od linczu na Mordorze, a Mordor i tak był do sprawdzenia przez chujową grę. Tak więc albo źle pamiętasz, albo kłamiesz: Volv po linczu na Mordorze nie zaczął dobrze wyglądać. Ja akurat dałem się wtedy nabrać, ale ogólnie Theoden był jebany przez spore grono graczy wtedy, np. Aragorna, Ciebie, bodajże Powrót Króla i Legolasa. 3. Dalej nie rozumiem, czemu nie uważasz, że uniewinnienie Cię, jeśli Keanu winny jest złe i serio wygląda mi to na mafijny mindset. No bo skoro jesteś przekonany o winie Keanu, to powinieneś energię poświęcić na zajebanie go i zostanie przeze mnie oczyszczonym. A Ty płaczesz, że w sumie obaj możecie być w mafii i się mylę. No jak jesteś niewinny, to nie możecie być razem w mafii do chuja! A najlepsze jest to, że czynisz mi zarzut z tego, że nie wiem, jak traktować Keanu. No chyba jest to miejskie? Nie wiem, który z Was jest winny (o ile któryś w ogóle), obaj mi się nie podobacie, ale widzę argumenty za tym, żeby w mafii mógł być tylko jeden. Teraz znów bardziej nie podoba mi się Keanu (patrz wyżej), co chyba dobitnie świadczy o tym, że moje myśli o podejrzenia ewoluują wraz z Waszą twórczością, grą. Jak przeczytam kolejne 3 strony może mi się znów odmienić albo stwierdzę, że obaj jesteście niewinni. To mafijne czy miejskie? A moją nerwową reakcję na to że mi nie odpowiadasz na pytania - zadałem je kilkukrotnie, a po jednym z nich pojawiła się Twoja odpowiedź dla kogoś innego, to się zirytowałem że mnie ignorujesz. Nie zauważyłem że możesz odpowiadać chronologicznie. No ze 2 razy o tym pisałem, więc słabo czytasz posty. " Zwłaszcza, że miałem wrażenie, że schował się do nory przed linczem, żeby nie rzucać się w oczy i nie paść." Nie biorę z wami udziału w fazie wajchy specjalnie bo wpadacie wtedy zawsze na chore pomysły i odpada z reguły losowa osoba, tak jak w przypadku Arthura. To jest moja diagnoza czemu miasto ma taką złą passę. Jakby wszyscy wysłali głos zgodnie ze swoim sumieniem przed 20 to mielibyśmy więcej wniosków z linczu niż wtedy kiedy ktoś napisze o 20:40 - "tego nie, dawajcie innego" - i chuj z tego wynika. Za dużo nerwów mnie ta godzina kosztuje. Ze względu na podobną rzecz (nie nerwy, tylko złe wybory) ja nie chciałem kreować tego linczu, uznałem, że jak to się ułoży organicznie, to wyjdzie z tego coś fajnego, bo mafia nie wie, jak się zachować. kurwa jak jesteś spalonym mafiozem to głosujesz nawet na gracza z piątego szeregu, byle kogoś wyjebać przed sobą, mógł nawet dla bronienia siebie zagłosować na kogoś kogo uniewinnia i też się bronić tym, że chronił dupę, może ja coś pojebałem bo nie analizowałem zbytnio (zwyczajnie mi się nie chce) tej końcówki głosowania i mam w głowie tylko obraz z szybkiego przeglądania co się dzieje na telefonie, ale Volv miał drogę ucieczki w D'Angelo a wybrał Arthura, którego nikt prócz D'Angelo nie deklarował. Ja jestem niewinny, więc żaden inny mafiozo się do tego typu nie doczepił, chyba że uznamy że i D'Angelo i Keanu są w mafii, a to mi się wydaje zbyt grubymi nićmi szyte. po prostu uważam, że winny Volv nawet chcąc uzyskać jeden dzień dłużej wykombinowałby coś "lepszego" niż głos w bok w Arthura. Bo gdybym ja zagłosował inaczej, to mógłby to być głos jak głosy w Ciebie, jakoś totalnie z boku. No właśnie teraz patrzę i to nie wyglądało tak, że D'Angelo miał na sobie jakieś zadeklarowane głosy czy szła na niego masówka, równie dobrze mógł skończyć z jednym głosem. A Volv miał już wtedy multum powtarzających się głosów, żeby go zostawić, mógł całkiem słusznie wywnioskować że nie jest spalony.
Czy ja wiem? Były głosy, żeby go zostawić, ale jednocześnie po marnym wejściu przed linczem ja i Jacek go grillowaliśmy, więc mógł się bać, że faktycznie dostanie jakieś głosy od nas lub od ludzi jak Ty mających w dupie, czy jest Volvem, Redem czy Maryją Dziewicą. Dla mnie mógł się bać linczu.
|
|
|
Post by Przejedyny Burmistrz Miasta on Mar 3, 2024 1:03:32 GMT 1
w Przejedynym śmierdzi mi jedna rzecz, ale to kwestia czysto subiektywna, bo ogólnie uważam, że gra czysto i wiele rzeczy widzi dobrze (samo to jest mafijne ale mniejsza), że się tak doczepił Volva że ten źle mnie ocenił. Dlaczego mi to śmierdzi. Z mojej perspektywy Wojek do oceniania jako jeden z ostatnich sam w sobie jest trudny i prosty do pójścia na łatwiznę, wiec to co napisał Volv nie było takie złe. Ja przedostatniego gracza w kolejce jeśli by się nie wybijał też oceniałbym podobnie (byłem przedostatni prawda? czy coś pojebałem?)Natomiast po raz kolejny mam wrażenie że Garencjusz chce mi trochę od pierwszego dnia zrobić dobrze. Wojka się da wyjebać później, więc warto sobie z niego nie robić wroga dnia pierwszego i dobrze o nim pisać. Uniewinnianego Wojka mafia wyjebie w mordzie i wtedy nie padnę ja. A tak bardziej na serio, to w zeszłej edycji miałem Cię na początku za niewinnego, potem na trochę absurdalnych przesłankach Cię oskarżyłem i przez to przestałem się przyglądać Ulamowi, bo wszedłem w paranoja-mode z mafią SSS-mańską, która się kłóci i godzi. Ale ogólnie uważam, że całkiem dobrze czytam Twoje starty, do tego nasze spostrzeżenia się często pokrywają, to nie wiem, czemu miałbym Cię nie popierać i nie bronić. A co do pogrubionego, to nie zgadzam się. Gdyby Keanu napisał, że w sumie nie wie jak czytać, późno jest, zmęczony po pracy nie ma siły, to ok. Ale on Cię wrzucił do grona najbardziej podejrzanych, jeśli więc byłoby to na podstawie "nie mam kurwa siły, jebać to", to trochę słabo. Tu plus dla Clarksona, to jest jedna z niewielu rzeczy, która mi u Przejedynego trochę zgrzyta, że tańczy wokół mojego tematu. Możesz się do tego odnieść Przejedyny Burmistrz Miasta ? I odpowiedzieć na pytanie Clarksona, jak tyle razy prosił też byłoby miło. I jeszcze jedna sprawa -> nie odniosłeś się w ogóle póki co do kwestii Mejera. Jakie masz o nim zdanie? E: Lecę spać, do jutra.
No tańczę, a czego Ty oczekujesz? Że Cię teraz zacznę klepać po pleckach, pokoloruję na zielono i uznam, że jesteś nietykalny przynajmniej do 2137. linczu? No nie ma chuja. Miałeś chujowy pierwszy dzień, spokojnie mogłeś polecieć, nie poleciałeś i to przy takim przebiegu linczu, który każe się zastanowić, czy w tej mafii jesteś. Podkreśliłem to ze 2 razy, podbijając posty Wojka i polemizując z Prorokiem. Clarksonowi odpisałem jak nadeszła na to kolej. A co do Mejera, to podawałem wczoraj argument za jego potencjalną niewinnością, ale też zastrzeżeniem, że nie ma on zastosowania, jeśli żaden mafiozo nie był zagrożony. Podtrzymuję to. Zakładając, że jesteś niewinny, to Mejer może być w mafii. Natomiast czytałem jego długą pisankę i mi się podobała, więc mimo zrobienia ćwiczenia pod tytułem: "poczytaj Mejera z tezą, że winny" na obecną chwilę raczej tej winy nie widzę. Nie jest to jakieś wyryte w kamieniu uniewinnienie, ale dla mnie wygląda spoko.
|
|
|
Post by Przejedyny Burmistrz Miasta on Mar 3, 2024 0:50:12 GMT 1
A na pewno ja sie nie wykluczam z Keanu, co to za kurewska bzdura? Obaj możemy razem być w mafii i obaj możemy być niewinni. To jest leniwe myślenie, a jego autor mnie wkurwił że spać spokojnie nie mogę. Skąd Ty w ogóle wiesz, kto to Red? JAK JESTEŚ TAKI AKTYWNY I POPISUJESZ SIĘ SWOJĄ WIEDZĄ TO MOŻE ODPOWIESZ NA PO RAZ TRZECI ZADANE PRZEZE MNIE PYTANIE CZY UWAŻASZ ŻE KEANU JEST NIEWINNY? Nie zauważyłeś, że odpowiadam strona po stronie i do Twojego pytania nie doszedłem? Co Ty, kurwa, taki niecierpliwy i w gorącej wodzie kąpany. Jakoś jak ja Ci wczoraj zadałem pytanie, to też miałeś je w dupie. A Keanu i Ty moim zdaniem się wykluczacie, czyli nie możecie być razem w mafii. W mieście tak, ale winni razem nie będziecie. Uważam, że w tak niejawnym linczu mafiozo nie zagłosowałby na swojego. Zwłaszcza na takiego swojego, który ma dobrą renomę i jest jednak wola, żeby go ten dzień dłużej zostawić. Ale nie wiem, czemu się upierasz, że możecie być razem w mafii. Z perspektywy niewinnego jest to przecież bez sensu, bo jako niewinny byś wiedział, że RAZEM w mafii być nie możecie. I cieszyłbyś się, że głos na Volva Cię uniewinnia, skoro tam mocno jesteś przekonany o jego winie. Jak dla mnie masz mafijny mindset i zerową wolę współpracy oraz długofalowego planowania rozgrywki. Przejedyny jednocześnie bronił i atakował Volva przed linczem numer 1, po linczu jasno stwierdził że ja jestem mafiosem który głosował na tego Volva którego bronił i atakował. Jako że ja jestem niewinny to mam podejrzenie, że gość chciał zjeść i mieć ciastko jednocześnie, niezależnie czy Keanu by odpadł miał linię zaczepienia. A już fakt że od razu przystąpił do dalszej nagonki na mnie tylko mi to potwierdza. Poza tym trzy razy zadałem mu pytanie czy Volv jest niewinny, ignoruje to specjalnie. Dalej wyciąga wniosek że ja się z Volvem wykluczam. Czyli dalej ma podejrzenie do tego Keanu. No dla mnie to tak słabe rozgrywanie tego tematu że ja pierdolę. Co jest w tym słabego? Z gry obaj wyglądacie podejrzanie, więc podejrzewam obu. Z logiki gry widzę, że winny może być jeden, to o tym piszę. I nie, nie ignorowałem Twoich pytań specjalnie. A Volva broniłem i atakowałem, dokładnie. Jaki zarzut tutaj kierujesz wobec mnie? Opisz, co Ci się konkretnie nie podoba. Bo dla mnie Twoja frustracja jest niezrozumiała, ale może z Twojej perspektywy, jako że to dotyczy Ciebie, wygląda to inaczej. Masz szansę mnie przekonać, że nie ma tu nic niepokojącego.
|
|
|
Post by Przejedyny Burmistrz Miasta on Mar 3, 2024 0:31:31 GMT 1
ja jestem fanem zbierania druzyny od dyskordowej i nie rozumiem czemu to zaczelo byc jakkolwiek smierdzace takich graczy jak ja, pshemo, gary, kacper, low i tak wylowisz jesli sie pomyliles, a szanse ze sie pomyliles w wiecej niz jednym przypadku sa marginalne za to profit z konsolidacji przewyzsza ewentualne negatywy, bo jedna osoba w druzynie nie narzuci samoczynnie kierunku uwazam ze podnoszenie tego edycja w edycje jako czegos zlego jest jedna z przyczyn porazek miasta Z tym się zgadzam, miastowi muszę współpracować, nieufność potencjalnych liderów kończy się jak w papieskiej czy nawet tej ostatniej, gdzie żeśmy się pożarli we trzech. Ale też rozumiem egze, że nie ufa potakiwaczom. No bo jednak mafiozi lubią się przyklejać do liderów i pchać ich w złych kierunkach. Ciężko to wypośrodkować, ja uważam, że rację macie obaj. Nie analizowałem tego "na spokojnie", analizowałem to z telefonu, te notatki pisałem dzisiaj przy obiedzie w restauracji jak kobita nie patrzyła Miałem wrażenie że pisałeś kilka razy żeby go nie wypierdalać, mimo że masz go za mafijnego, stąd taki ciąg przyczynowo skutkowy Jestem w stanie sobie wyobrazić że próbowałeś to zrobić subtelnie, no ale też nie pisałem że to pewniaczek i można obstawiać No w trakcie dnia pisałem, żeby go nie ruszać. Pisałem też, żeby nie ruszać Ciebie. Ale już po 19 czy przed 20, gdy wszedł z czymś, co mi się nie podobało, jebałem go jak burą sukę. Tak więc uważam, że bardzo źle rozczytałeś tę sytuację - mnie powinno bardziej obciążać, jeśli Keanu będzie niewinny, bo podkopywałem jego pozycję przed linczem. No ja uważam, że to Ty jesteś tym mafiozą siedzącym na Volvie. Czyli Volv jest według Ciebie niewinny? Dopuszczam taką możliwość. A jeśli Ty jesteś w mafii, to niewinność Keanu będzie dla mnie niemal pewna. Przejedyny Burmistrz Miasta mafiacorner.boards.net/post/105197/threaddwa posty wyżej się wysprzęglił nie wiem, zadziałałem impulsywnie, nie mam ochoty co edycję znosić tego samego bo dezorganizuje mi to grę po jego wjeździe na Pauliego który zacytował Volv więc widziałem go odplonkowałem bo zaczął mi tym śmierdzieć, tj. znowu widzę jakieś rozbijanie porozumienia, problem w tym że tutaj nigdy nie wiadomo czy to celowe czy nie powiedz mi lepiej czemu nie podoba Ci się Clarkson, bo ja nie mam do niego chyba żadnego zarzutu póki co wajbowo mi idealnie podszedł Nie podobało mi się jego wejście. Brak w nim jakichś głębszych przemyśleń, choć od początku stara się być merytoryczny. Tak jakby chciał pokazywać przydatność, być w grze, a jednocześnie nie był w stanie. Zobacz sobie jego posty, już w trzecim zaczął się odnosić do gry, ale zawsze jednozdaniówkowo, bez głębi myśli. Tu zada pytanie, tu rzuci nickiem bez argumentów. mafiacorner.boards.net/post/105083mafiacorner.boards.net/post/105093Masz dwa przykłady. Z czego ten drugi znamienny, o Arthurze przerzucił się na Keanu. I jebał go o co się dało, co wtedy było modne i takie pozostało. Zwłaszcza słaba była ta przypierdolka, że Volv zapowiadał nieobecność do 19 a pojawił się rano. mafiacorner.boards.net/post/105358Potem jeszcze wrócił do Arthura, w ramach podpinki pod Ciebie. Trochę wygląda to dla mnie na wpychanie pod lincz relatywnie łatwego celu. Chodzi o ten post: pojebany jest ten limit postów i nie podoba mi się, że nie zdejmujemy przed linczem więc krótko - jeśli żaba jest ugotowana ale jeszcze może zaskrzeczeć, to może kuknijmy na inne kierunki? Shadowheart - od poprzedniej edycji nic nie robi, tylko gdzieś jedzie, jak już dojedzie to pod gryla; Angel - zniknął; Arthur - 30 postów, cztery merytoryczne, większość o sobie; 17 wychodzę na piłkę i będę jakoś 20:40 to może tego Artura? Potem miał interakcję ze mną, którą można czytać dwojako, w sumie u mnie w głowie myśli zatoczyły już koło. Clarkson oburzał się, że nie chcę bić Volva i kshaqa w d1. Może to być zarówno wkurw miastowego, że ma mocne argumenty i widzi winę, ale reszta zostawia pewnego mafiozę ze względu na renomę. Ale może to wkurw mafiozy, że nie da się wepchnąć tak łatwo mocnego gracza ze słabym wejściem i że pewnie ten pociąg odjedzie. Ogólnie dla mnie to jest coś, co powinno co najmniej budzić niepokój i cała jego gra mnie nie przekonuje. Zwłaszcza, że miałem wrażenie, że schował się do nory przed linczem, żeby nie rzucać się w oczy i nie paść.
|
|
|
Post by Przejedyny Burmistrz Miasta on Mar 3, 2024 0:04:05 GMT 1
Dlaczego nikt nie broni Shadowa? Mafia go oddaje bez walki czy jej to pasuje? Dlaczego? jest 2024 jeżeli potencjalny mafiozo jest rozpierdalany to jego kamraci nie wyjeżdżają z tekstami NIE, ON JEST NIEWINNY A JA POWIEM DLACZEGO ratunkiem dla kolegi w takich gierkach jest wrzucenie mu słabszej jednostki przed linczem trochę taką jednostką był Sentino w pierwszym linczu i musimy ogólnie te lincze poprawić bo gramy je jak szmaciarze kolejny raz No ja właśnie dlatego nie chciałem kreować linczu wczoraj. Nie broniłem Volva, uznałem, że jak jest winny, to ktoś wrzuci jakiegoś glona na świecznik. Coś takiego nie miało miejsca, dla mnie plus dla Keanu. Wydaje mi się, że Angel of Darkness to Red i nie chce się do tego przyznać. Dlaczego? Kurde, a mnie się wydawało, że Red to Ty. Co to za syf pod moją nieobecność? Wojek pewnie mafia z Prorokiem i znowu odgrywają teatrzyk. Ja tak myślałem w poprzedniej i głupio wyszło, dlatego teraz zakładam jednak niewinność przynajmniej jednego delikwenta w tym gronie, a raczej obu.
|
|