Rozgrywka

Dziękuje bardzo za wyjasnienie niemniej, szacuneczek

Jacula 

1 myślnik - 

W tym samym poście którego cytujesz na dole w tej chwili pogrubiony jest fragment, w którym pisze że interakcje Zmarzlika z Requelmem z dnia 1 nie wyglądają na interakcje dwóch mafiozów.

Więc nawet jeśli napisałem, że przesuwam go w kolejce za Ebenezera to chyba oczywistym jest, że nie po to żeby tego dnia go linczować 

czyli głos na niego byłby w tym przypadku kolejnym zaprzeczeniem samemu sobie.

2 myślnik - 

W sobote wieczorem waliłem sobie browarki i grałem w fife z kumplami. W momencie kiedy zobaczyłem 4 czy 5 głosów w przeciągu 10 minut na Ebenezera to potraktowałem to jako realne zagrożenie linczem (teraz po czasie też uważam, że gdyby nie fikołek z glonobiciem to padłby wtedy Ebenezer jako winny ksiądz a ja tak czy inaczej zbierałbym cięgi) Odpowiadając przy okazji paraboli - nie, nie spodziewałem się że jest księdzem bo ja takich rzeczy generalnie nie wyczuwam, moja mafia historycznie mordowała Reda/Egze i nie trafiała w rolnych bo nie mam takiej umiejętności dokładnego czytania między wierszami. ALE jednym z powodów dla którego ta gwałtowna kolejka wydawała mi się zła było właśnie to, że Ebenezera w tym czasie nie było więc w wypadku gdyby okazał się rolnym nie miałby nawet okazji tego sprzedać.
Kolejnym powodem dla którego nie chciałem go linczować było to, że nie ufałem Janowi Ewangeliście. On też był zdania, że Ebenezer jest w mafii i jego także w tym czasie nie było w grze. A ja chciałem zobaczyć jak Ewangelista kręci lincz na Ebenezerze, bo to przyjacioły i ich konflikt w mojej głowie dawał zajebistą szanse na wyciągnięcie lepszych wniosków co do jednego i drugiego.

3 myślnik - już pisałem. Jak kurwie logike to prędzej jestem w mieście. Jak jestem w mafii to zgodnie ze swoją logiką lecę do końca ustawiając nawet najgorsze dla miasta remisy bez zająknięcia.

Ja atakowałem Rojta z dwóch powodów. Po pierwsze, mylnie zinterpretowałem pewną sytuację. Myślałem, że Riquelme zupełnie przypadkowo go wsypał. Po drugie, wydawało mi się, że Rojt nazbyt mocno się chowa za jakimiś rozważaniami doktrynalnymi, zagadkami i półsłówkami mędrca zamiast przedstawiać swoje racje odważnie i otwarcie. Widocznie to była taka kreacja. Miał też plan, żeby długo utrzymać się w grze, pozycjonując się jako ktoś, kto nie jest ani mocno winny, ani wyraźnie niewinny.

Mucha też, więc przynajmniej jeden z nich jest w mafii, bo nie ma dwóch rolnych w mieście

Może śledzę rozgrywkę nazbyt pobieżnie, ale mnie Ye jako mafioza nie przekonuje.

No właśnie nie. Tu się zdecydowanie nie zgodzę. Ja piszę właśnie bardzo spontanicznie, bez zastanowienia, w ogóle nie prowadzę jakichś skomplikowanych analiz, nie zważam na konsekwencje swoich żartów i prowokacji. Moim zdaniem, to jest bardzo miejskie granie, a to, że są gracze, którzy lepiej lub gorzej potrafią odwzorować miejską grę jako mafiozi, to już inna sprawa. Na tym polega rola mafiozy w tej grze. Innymi słowy: nie powinieneś krytykować Ewangelisty, tylko chwalić Słowackiego. 

Ewangelista, czy dla Ciebie gmerke to Red, który zszed?

Gmerke to postać znana tylko i wyłącznie użytkownikom forum ślizgawka.eu

jest to jakaś kreacja w prawdziwym życiu która nawija ludziom makaron na uszy i wysyła składanki.

ma swoją stronę internetową

gmerke.com

youtuba

instagrama

i chuj wie co jeszcze.

W tej kreacji podszył się pod niego któryś ze świeżych ślizgerów

Tak. Moim zdaniem, to był Redzik schowany za kreacją. Nie dość skutecznie jednak.