Cmentarz

A ten Polly to kto był?

Polly.

A drugi nie wiem, muszę pomyśleć, bo naprawdę sporo osób mi się uniewinniło ładnie. 
Zastanawia mnie ten mord na mnie, bo wydaje mi się, że było trochę osób bardziej niewinnych niż ja.

Ja tam mu nie wierzę. Od początku zakładałem, że to Volv.

Jak to zwykle, gdy gram z doskoku, mam kupę pracy itp. Wczoraj o 9.30 miałem samolot, powrót z urlopu, więc do 12.20 totalnie offline. Potem trochę grania aż podstawią schodki itp. i 2h powrotu z lotniska. No a potem jeszcze wyprawa do wulkanizatora, bo w drodze na lotnisko poszła opona i ledwo na samolot zdążyliśmy, a następnie ogarnianie się po przyjeździe. No a dziś 300 maili na skrzynce i 5 spotkań. O 19.15 wychodziłem z roboty. Nie lubię, gdy nie czuję, że jestem w grze, tylko obok gry.

Jeśli mafia ma to wygrać, to musi w niej być Filoktet, Jamniczek albo Jack. Donald najpóźniej lincz przed meczówką dostanie profilaktycznie w łeb jak nie padnie w mordzie.

Tomuś? Możesz mieć rację, w sumie wtedy post Jacka, że mafia się jeszcze nie odezwała stanie się postem edycji.

Też mu nie ufam, już zaznaczałem to lekko w tym poście co rzekomo był mafijny. A to było, gdy kazali wyłączać telefony przed startem i pisałem na szybko.

Ale jutro bym go nie linczował. Tego One-Puncha bym jebnął.
Łatwiej mi w sumie napisać, kogo bym nie linczował:
-Eustachy to niewinny Squbaniec.
-Tabaluga też moim zdaniem czysty.
-Kres Krówki, będąc Volvem, musi być czysty, już by się wjebał.
-Jacka już nigdy bym nie trzymał do meczówki, ale meczówki jeszcze nie ma nawet blisko, więc nie do ruszenia.
-Skalmar zbyt po bandzie pojechał w dniu pierwszym.
-Filoktet ma potencjał na dobrego mafiozę, ale też na razie nie do ruszenia, bo czułem dużo pozytywny h wibracji.

Czyli One-Punch, Donald, Jamniczek.

ja już pokątnie bardzo czytam, ale nie macie trochę odmiennych wajbów od Squbiego (niż zazwyczaj)? jest w nim jakiś mroczny element w tej edycji

pshemo co właśnie wyciągnął

nagroda archeologa roku wygrana w cuglach