Podsumowanie

Mafijne: discord.gg/fM2RZAAY

Chuj ci w dupe Sonic

Jest spory niesmak po tym jak to się skończyło, bo na początku to grałem na totalnym wyjebaniu, pisanie dla pisania, ale z czasem człowiek się już nakręcał. Ale ciągle wszystkie moje podejrzenia jak kulą w płot xD Tylko karakan mi tak lekko zalatywał i go brałem na celownik. Sonic tylko i wyłącznie na podstawie podejrzeń innych, np. testamentu Szekspira.
No nic, dzięki za gierkę, choć jak Sonic słusznie zauważył, jakby mnie w tej edycji nie było to nic by to nie zmieniło, byłoby wszystko w tym samym miejscu, co ze mną

Dzięki za miłe słowa, wzruszenie odbiera mi głos, a tak btw to grałem w mafię na forum BVB z 2-3 edycje, no z jakieś 10 lat temu. Tam byłem bardziej wylewny, choć też raczej przyczajony, ale jednak więcej pisałem, ale pewnie wynikało to z tego, że tam dosłownie mniej lub bardziej, ale każdego kojarzyłem z forum. A tutaj dostałem jakieś info, że gram z ludźmi, którzy się w ogóle nie znają, amatorzy, a tu cyk nie dość, że nie amatorzy to jeszcze się znają z jakichś innych edycji

Tak więc: gra mi się bardzo podobała. Jak moje przeczucia co do Sonica sie sprawdził to poczułem ostry przypływ adrenaliny to fakt XD. Smuci mnie trochę fakt, że miasto po tych wszystkich analizach i po wjebaniu Sonica pod koła miastowego autobusu nadal nie wiedziało komu wierzyć i że gra mogła się skończyć tak naprawdę bez większych problemów i niepotrzebnego chaosu wprowadzonego przez Krecika, ale rozumiem, że przyświecała temu jakaś taktyka i koniec końców się udało. Cieszy mnie fakt, że moje przeczucia i typy byłe słuszne w d4 jak i d5. Sonic rozegrał to bardzo ładnie, wykorzystał mój sentyment co do niego i zdobył tym samym moje zaufanie, gdyby przystopował z tym załamaniem i zaczął grać normalnie, to pewnie doszedłby do końca i wygrał. Liczyłem też na liderowanie Russella, ale wiem, że poczuł się wykolegowany przez Sonica i stracił pewność już do czegokolwiek, tak samo z resztą jak ja, dlatego też zaczęliśmy się w pewnym momencie podejrzewać na wzajem, to też dobrze przemyślane przez Sonica, bo wrzucił nas razem ze sobą do jednego worka. Dzięki za edycję, widzimy sie w następnej o/

Ja sie nie dziwie, bo jak mówią ludzie, nigdy nie wiadomo czy jestem w mafii czy nie XD

xD tak chujowy koniec takiej emocjonujacej gry. Przepraszam za testament xD

Gratulacje dla miasta i podziękowania dla organizatorów gry. Z tak słabą mafią konkurować to bułka z masłem.