Rozgrywka

Analiza postaci Erich von Manstein:

mafiacorner.boards.net/post/45057/thread - zaraz wyśle was do odpowiednich jednostek wojskowych - no tak, czyli wyślesz nas do grobu razem z mafijnymi kolegami?

mafiacorner.boards.net/post/45059/thread - zgadzam się, mafia gra wspólnie i trzyma się razem, to miasto błądzi i czasem sabotuje swoje działania

mafiacorner.boards.net/post/45091/thread - bilet w jedną strone = prawdopodobnie zginiesz w dzisiejszym mordzie, wschód = cmentarz

mafiacorner.boards.net/post/45098/thread - niemiec = wróg = mafiozo

Nie podobają mi się interakcje Łasucha

Jasne że nie, gdyby ci się podobały to nie byłbyś kotem Gargamela

Kolejny chętny do wysłania na wschód.

Dobra, bo już mnie świerzbi, żeby komuś przypierdolić.
Liczyłem, że po trzech stronach będzie jedna przypierdolka na stronę, ale ta trzecia w miarę nieźle wyszła, więc nie będę już czegoś szukać na siłę. Z tym zastrzeżeniem, że i tak bym się przypierdolił do agenta z pierwszej strony.

Do rzeczy:

Jak to przeczytałem byłem jak "po chuj on to kurwa napisał?".
Do tego pytania jeszcze dojdziemy za chwile, no ale serio - po chuj? Ja wiem, że kreacja będziemy pisać o wojnie blablabla, ale wajbometr jest czerwony. Potem ta trzecia strona, no nie wiem - ja bym przypierdolił.


A tutaj to dopiero jest PO CHUJ TO NAPISAŁ, którego nie da się wytłumaczyć kreacją. Są jakieś pierwsze podgryzania graczy na podstawie przesłanek z dupy, Pracuś na białym koniu wyskakuje z zielonym murlokiem. Co może dzięki temu osiągnąć: 1) pokazać się, że "ja już wtedy wiedzioł, że on przeca niewinny", 2) doprowadzić do sytuacji, że pressing ma Murloku skończy się zanim się zaczął. Z perspektywy interesu miasta, oba osiągnięcia są w najlepszym razie niepożądane. A potem to pierdolenie o avatarze.

Mglrmglmglmgl!

Od razu wiedziałem, że Piston to swój chłop i będzie można z nim współpracować.