Ogólny

Ciężko powiedzieć, ale uważam, że zawsze jest nadzieja. Ja się dosyć zgadzam z tym dłuższym postem Volva gdzie ci zarzuca, że pisząc pod tezę i walcząc z konkretnymi przeciwnikami ze 100% zaufaniem, że masz rację sprawiłeś, że zaufanie miastowych jeszcze mniejsze było. Bo uznałem, że ty nie szukasz mafii, tylko grasz po prostu pod to, że wiesz, że jesteś spalony i chcesz tylko jeszcze jednego niewinnego wepchnąć przed siebie. Pomyślałem sobie tak.

Podejrzewam gościa całą grę. A teraz w ostatni dzień widzę, że pisze cały dzień pod tezę, żeby wyrzucić Wiśniewskiego. No nie mam jak uniewinnić zawodnika co cały dzień pisze pod tezę. Natomiast wyszło, że miałeś rację. Nie wiem co mogłeś zrobić, żeby przeżyć, ale jakby było w tobie więcej wątpliwości, a mniej walki o śmierć konkretnego celu, to chyba byłoby łatwiej.

Już mogłeś na przykład na śmierć Rudego lub Cugowskiego się zgodzić, skoro był w twojej mafii. Myślę, że jakbyś mi powiedział to nie musi być Wiśnia, może być Cugo lub Rudy, to bym uznał, że okej można próbować gadać.

Oczekiwałaś od miasta zabicia gościa, który miał bardzo mocną pozycję. I za cholerę nie chciałeś się zgodzić na kogoś ze słabszą pozycją, pomimo, że typy miałeś aż 3, to nie wzbudzało zaufania.