Rozgrywka

Mentos, dlugo Cie broniłem bo miałem taką czujkę.
Twoje posty poprostu mi jakoś tak nie pasowały. Problem w tym, że po linczu na lewkonia wyszło, że był to det. Kogo sprawdził nie wiem ale podał jeden NIK tuż przed śmiercią.

Spokojnie, ogarnę jeszcze kilka drobnych rzeczy w mieszkaniu i się biorę za robotę, mam nadzieję solidną robotę.

Patrząc na fakt, że jesteś podejrzany od początku rozgrywki, a do tego przed linczem wskazał Cię det, mieszczuchy nie mogą sobie pozwolić odwalić nikogo innego aniżeli Ciebie. Jesteś zbyt oczywistym celem i sam fakt, że jeszcze żyjesz, jest już dostatecznym nietaktem. Jeżeli strzał będzie jakimś cudem niecelny to faktycznie zjebał det tym postem przed śmiercią oraz reszta mieszczuchów, że daliśmy się tak wydymać na sucho mafiakom. Ale to jest ryzyko, na które ja jestem gotów.

Wydaje mi się, że po linczu wczorajszym już napisałem wszystko co mogłem. Tam wyżej powiedziałem jak wygląda sytuacja z mojej perspektywy.
Czyli albo Ty jesteś mafiakiem albo piernikowy bo nie sądzę, że oboje byście urządzali taki teatr przed resztą skoro wystarczy mnie dzisiaj zlinczować, co jest najłatwiejsze na świecie i fajrant. Dlatego podejrzewam głównie Ciebie, devios. Jak mafią będzie kolers i zajec to skisne srogo.

Jak mówiłem, możecie jeszcze zrobić eksperyment myślowy pod tytułem "Lewkoń zagrał nierozsądnie, okazał się detektywem i walił w mieszczucha na ślepo".

tylko pytanie: po co miałby to robić jako detektyw

Zajechało że Piernik napisał ci tego posta

Ile strzałów miał Lewkoń - 2 czy 3?

To chuj, teoria mi padła
Kminię dalej...

Zagram nietypowo, ale jakoś mi pasuje ta wersja. Drugim mafiakiem jest kolers. Wracam do swojej teorii z wczoraj czy sprzed 2 dni, że na mafii siedzi 2 graczy "etnicznego pochodzenia" go2goal. Pierwszy strzał w Pshemo, dla mnie strzał w kolano, jak dla większości zgromadzonych w tej edycji. Tutaj pojawia się błysk geniuszu - kolers w totalnej opozycji do reszty graczy. "Przecież to nie może być mafiak, tylko totalnie mylący się mieszczuch."
Ważne cytaty:

akurat ten cytat to w mojej ocenie próba wciągnięcia innych osób, żeby się wychyliły i spróbowały pchnąć nożem konfidenta, lew i koń od początku widzieli mentosa + dość podejrzanego kolersa wśród mafiaków




Do tego wszystkiego dodajmy fakt, że kolers wpierw był przeciwny pomysłowi pshemo, że pary ja+devios oraz pshemo+lew i koń. Śmierdziało mu coś. Jednak śmierć pshemo musiała lekko przyhamować jego zapędy w kierunku lewkonia, niemniej jednak wczoraj już nie miał skrupułów głosować na niego zamiast zaproponować swoje, czyli dewios bądź ja, zatem topka jego listy podejrzanych od początku gierki.
Od początku kolersik kliruje mentosa, ale żeby jego cały wywód brzmiał jak beznadziejny przegląd pola mieszczucha, dorzucił podejrzenia na najbardziej clear osobę w mieście (czyt. mnie) + na dewiosa, który także wygląda na mało podejrzanego, zresztą det, któremu ufam, analizując jego wpisy przez pół godziny, również nie widział dewiosa wśród podejrzanych.



Taki twardy kolers, którego nic nie przekona do jego trzech typów, głosuje wczoraj na lewkonia tylko dlatego, że ktoś rzucił jego nick pod koniec dnia, na ostatnie chwile. I ten umiera w tajemniczych okolicznościach... Żadnej próby forsowania swoich trzech mocnych typów, tylko pójście ślepo za tłumem, bo przecież wie, że lewkoń jest czysty i jak ma głos mentosa, piernikowego i konfidenta to dorzuca do pieca i pyk, niewinny umiera.

To moje dwa typy.
Dlatego proszę Was, piernikowy i dewios. Odpuśćcie sobie na trochę jazdę na siebie i zróbcie swoje analizy gry kolera, w powiązaniu z lewkoniem, z mentosem.

To tyle ode mnie dłuższych wywodów. Nie piszę nic dłuższego na temat Was, stare pierniki i dewiosy, bo czuję w kościach, że Wy dwaj się bijecie, a trzeci korzysta.