Rozgrywka

dawidozdoba
Jeśli mamy do czynienia z mafią Harrierową, a na tym etapie trzeba to już założyć moim zdaniem, to trzeba spojrzeć na mafię pod kątem strategii.

Chronologia wydarzeń w konflikcie Grubol - Papież daje mi nadzieje, że przy rozpoczęciu się tego konfliktu mafia myślała, że wystarczy siedzieć z boku i tylko to podsycać, czyli właśnie taki Harrier, który przed rozpoczęciem całej afery po linczu na Sleuthoundzie nie był brany pod uwagę. Potem walnąć jeszcze jednego niewinnego i wygrane.

To jedna sprawa, mafia Harrierowa chciałaby też pewnie się spozycjonować tak, żeby nie być po jednej stronie konfliktu. Czytam właśnie posty Centrysty kompleksowo - głównie interesowały mnie interakcje na linii Harrier-Centrysta-Krokiet. Dobra interpretacja jest w chuj trudna, ale co mogę na ten moment stwierdzić to że się przede wszystkim nie wykluczają. Żadnych ostrzejszych tarć. Analiza Centrysty na Krokieta żeby wykreować antagonizm jest możliwa, szczególnie że kompletnie rozeszła się po kościach.

W sposób pośredni zaprowadziła do obecnej sytuacji. Podchwyciłeś ją (może to nie jest najlepsze słowo, ale myślę, że wiesz o co mi chodzi) i wokół tego też budowałeś częściowo narrację i swoje stanowisko. Pytanie brzmi, czy mafia byłaby w stanie tak daleko przewidzieć jej skutki. Szczerze mówiąc wątpię, więc myślę, że jeśli to było zagranie, to krótkometrażowe, ukierunkowane na to, żeby zobaczyć, czy ktoś to podchwyci z miejsca. Zapominasz o jednej rzeczy - konflikt wyszedł Papież - Grubol, ale de facto jest z tego Papież, Krokiet - Grubol, Ozdoba. Ja chcę zobaczyć kto ten antagonizm między mną, a Papieżem podsycał w okolicach D2 i D3, i kto się bezpośrednio ustosunkowywał, a kto tylko podchwycił niektóre argumenty i na nich jechał do końca.
To jest uważam dobre do oceny, bo masz takiego Leppera który z miejsca mówi, że ma wyjebane i nie będzie czytał, ale jest też druga strona barykady, która bez żadnego wsadu merytorycznego podchwytuje gorące słówka i leci z nimi dalej.

Już odpowiedziałem w edicie poprzedniego posta. W sumie fakt, że zostaliśmy wrzuceni w komplekcie duetowi do tego konfliktu jest ciekawy. To już praca dla Ciebie do wykonania, ja zaraz będę testament pisał.


I w tym wszystkim jeszcze Doda, która w sumie pokazała taką bezjajeczność w ocenianiu tego konfliktu, że chyba w mafii być musi przy swoim stażu w Forumowej.

Na chwilę obecną mój obraz gry to Krokiet, Harrier, Doda + Centrysta, ale może to być też Maximus/Tytus.

A jakbyś procentowo rozłożył szanse? Dwie rzeczy imo istotne: strategia, ale też spięcie całości typowo growo.

Kto tu gra złą bądź nietypową gierkę? Krokiet gra nietypową (i przez to złą, ale nadal nie chcę tu wierzyć w wyrachowanie), Harriet gra złą i nietypową, Dody nie jestem w stanie ocenić. Centrysta grał nietypową i złą na starcie, teraz gra typową. Maximusa i Tytusa nie da się ocenić w tym zakresie. Maximusa gierkę typowo pod kątem jakieś rzetelnego grindu bym określił jako dobrą.

Natomiast z punktu widzenia strategii - strategicznie wygrywa tutaj Harriet, który może się stawiać w punkcie Pana i Władcy, a wkład do gry ma minimalny, strategicznie dobrze rozegrałby to Maximus, strategicznie pozycja Tytusa jest pozycją wymarzoną z punktu widzenia czteroosobowej mafii w grze, strategicznie Krokiet wyrzuciłby z gry niewinnego Papieża (aczkolwiek nie mógł przewidzieć, że ja zaproponuję Papieża najpierw), a potem prawdopodobnie niewinnego Ciebie, ale traci na tym w pozycji. Strategicznie Doda i Centrysta są tu neutralni, bo mogą się ustawić jak chcą.

Procentowo na każdą mafię? Kurczę, no nie widzę tej mafii bez Krokieta i Harriera. Będę cię musiał prosić o zaufanie w kwestii Krokieta. Ale chyba rozumiem dlaczego możesz mieć problemy z ocenieniem Krokieta jako mafia -> on de facto gra w tej edycji dobrze. Moje argumenty na niego są bardzo personalne, wynikające z naszej koleżeńskiej relacji. Krokiet zawsze traktował mnie serdecznie, czy byłem w mafii, czy byłem w mieście. W tej edycji byłem rozstawiany po kątach, trzymany na dystans. To jest coś co tylko ja o nim mogę wiedzieć. Jeśli jest w mieście w tej edycji, to ja nie wiem co się odjebało i będę z nim chciał to serio wyjaśnić xD Pewnie ja zjebałem w komunikacji, ale on ewidentnie też. Tak czy siak, według mnie po prostu nie potrafił odwzorować naszych wajbów. A patrząc tak sucho na jego grę -> silny Mafioza. Wejście miał jak z mojego poradnika silnych Mafiozów, proporcja śmieszków do jakichś celnych strzałów w czyimś kierunku znacznie wzrosła w tej edycji w porównaniu do poprzednich, sprawdzałem i pisałem o tym w jednym z testamentów.
Ale no najbardziej jestem pewny Krokieta i Harriera. Dody troszeczkę mniej. Centrysty jeszcze troszkę mniej. Przy Centrysta/Maximus/Tytus to myślę proporcje się rozkładają jakoś 60%/20%/20%? Coś takiego.

Maximusa wydaje się delikatnie oczyszczać zachowanie Laury wobec niego. Wajbowo też mi się zgadzał, fajnie się rozumieliśmy w kilku momentach tej edycji. Do tego jego temat jest podgrzewany regularnie na przestrzeni edycji tak jakby nieproporcjonalnie do jego jakości gry mam wrażenie. Przecież gra bardzo dobrze. Centrysty temat gasł jak tylko dał trochę effortu.

Mam super wajby do Maximusa ale zaczyna mnie martwić to jak rzetelnie wygląda. Bo rzetelność to dobre słowo. Nie umiem tu ocenić mety, te wstawki z MU szczerze mówiąc pomijałem, ale to jest bardzo dobra, jednostajna gra miastowego. Tylko jednocześnie nic wybitnie trudnego do zagrania. Wydaje mi się, że odpowiednią metryką oceny powinna być ewentualna szkodliwość czynów i szczerość.

No jest jakaś szansa. Ale moim zdaniem Maximus najwcześniej do rozważenia w czwartej meczówce, jeśli jakimś cudem by do takiej meczówki doszło. Wajby u mnie przechylają szalę na jego korzyść.

Może się okazać, że to też Tytus, nie jestem w stanie tego wykluczyć.

Na ten moment mam założenie, że nie rozpatruję Tytusa w pierwszej kolejności. Nieocenialna gra. Jeśli tak zagrał w mafii to z jednej strony mnie poirytuje, ale z drugiej będę gratulował. 

Chyba tyle. Nie jestem w stanie chyba już zmienić tego stanowiska, zbyt wiele godzin poświęciłem na tę grę, budowało mi się to i ewoluowało mocno, nie wiem czy to biasy czy nie, ale no jedno jest pewne - wypracowane w pocie czoła te ready. Najwyżej jestem niewystarczająco dobry żeby mafię w tej edycji rozpracować.

I w tym wszystkim jeszcze Doda, która w sumie pokazała taką bezjajeczność w ocenianiu tego konfliktu, że chyba w mafii być musi przy swoim stażu w Forumowej.