Rozgrywka

Melania Trump to był mój "twist" (o ile twistem można nazwać podejrzewanie gracza d1), ale póki co postanowiłem uwierzyć, że rzeczywiście wymyślił sobie, że trzyma karty przy sobie i w sobotę pokaże potęgę niewinności.

Dupa mnie boli bo Jelcyn wydawał mi się najrozsądniejszym człowiekiem w mieście.

A Pan Panie Thane, to się spodziewał, że zabiją Panią Trump? Dla mojego koła poselskiego to było raczej oczywiste, że poleci jeden z trzech najrozsądniejszych posłów. Borys był jednym z nich.

Czemu krokiet mafia

Nie będę wklejał całego testamentu, ale punktowo + wnioski w międzyczasie:

Nie rozumiem co chce grać sleuthound i jeśli miałbym sobie wyobrażać jak zagrałby w mafii, to właśnie tak.

Dlaczego to robisz, A.? Straszny dysonans tu mam, bo z jednej strony bardzo daleko jesteś od swojej zwyczajowej gry, z drugiej strony są na to meta-przesłanki, bo spodziewałbym się przed edycją, że miałeś mocne postanowienie korekt. Ale co ma wnieść do tematu wyliczanie jakie proporcje gitów, a jakie proporcje podejrzanych, zamiast grać w mafię robisz koktajl. Idąc Twoim tropem, najprościej byłoby zacząć od najmocniejszych graczy, co Ty na to? Robimy to?

Jeśli masz coś do Kriosa, którego poszturchujesz, ale tak, żeby mu nie zrobić krzywdy, to kapiszon który wystrzeliłeś miał bardzo mały sukces, tj. Krios na to w ogóle zareagował, co mnie zdziwiło. Z drugiej strony, znowu jest mocne przewrażliwienie i selfcentryzm, ale to pasuje do tego gracza w dużej mierze i jakoś nie mam przekonania że może to o czymkolwiek świadczyć. Więc dość istotny wycinek swojej gry poświęciłeś na gówno z którego nic nie wyniknęło.

Ponawiam pytanie - dlaczego grasz jak grasz?

Sidenote o Kriosie - reakcja polinczowa mi się absolutnie nie spodobała na początku, przypomniałem sobie jak broniłem Squbańca jako Cieniutki i trafiłem na to za świecznik, a tu się trafił kontestator linczu z zupełnie drugiej strony. Ale tak - po co on by to robił w mafii? Błąd nowicjusza. I im dalej w to brnął, tym bardziej wyglądało to źle i paradoksalnie tym lepiej świadczyło na jego korzyść w moich oczach. Na minus brak emocjonalności. Krios, grasz w mafię zupełnie inaczej niż ja, ale mam Cię póki co za możliwego niewinnego, więc liczę, że uda nam się jeszcze dotrzeć.

Olinek się czai i trzeba go wyciągnąć z czajenia się.

Jak czytam jego posty, to mam wrażenie, że dostajemy kiełbasę wyborczą, ale już jest cisza wyborcza, więc czas ruszyć do akcji. Panie Olinek, Naród na Pana liczy i proszę uważać, bo rewolucja lubi pożerać swoje dzieci.

Krokiet - KONKRETY GOŚCIU. Która to już edycja jak praktycznie nic nie dokładasz do gry? Jak mam rozpoznać, czy jesteś w mafii czy nie?

Ty jesteś rurkowcem ciastek? Dostajesz na ryj co edycję zanim na nią wpłyniesz i dalej jest to samo, widzę teraz jakieś dodatkowe elementy powiedziałbym dołożenia do pieca w postaci swojej czutki, ale przypominam, że jak weszliśmy razem na obroty, to rozjebaliśmy dyskordową, a od tej pory jest zniżka. Gdzie jest emocjonalność Słoneczka i ówczesne kłótnie, jak brak zgody ze sobą traktowałeś jak wypowiedzenie wojny?

Tymczasem Centrysta gra totalny dramat, nie jest sobą, nie dałbym mu więcej niż jednego dnia na rozruch, bo mam wrażenie, że mam tu czutkę jak przy Wiśniewskim.

Nie no gościu, jesteś tak daleko od siebie, że zwalanie powodów na śmiercionkę to jakiś dziwny ambaras. Wklej numer seryjny. Albo jutro dajesz do pieca, albo idę po Ciebie.

***
Niewinnych nie wrzucam, bo spodobał mi się pomysł Kriosa, oczywiście i tak jest już spalony, ale może coś z tego jeszcze wyjdzie pozytywnego.

Nie mam dużego żalu do Picasso, nie odpadł za glonowanie, to był racjonalny lincz, ale brak pojawienia się w jego okolicach uważam za karygodny. Tyle, że nie był księdzem jak pewien osobnik jakiś czas temu.

Dobre wejście tytusabanki, kiepskie początkowo, a później mieszane wejście Niedźwiedzia. Nie można odpuszczać tropu z półglonów, tylko przynajmniej grylować i cisnąć dalej. Doda, LP, Luki -> tam dalej są duże szanse, że ktoś siedzi. LP wygląda oczywiście najlepiej, Doda mi przypomina bolca-pierdolca i uważam, że ogień trzeba rozpalać.

Bańka mi się podoba. Natomiast Niedźwiedź - no chyba wiem kto tam w gawrze ryczy i biorąc to pod uwagę ta drażliwość wydaje mi się całkiem naturalna, to jak się obruszał potem i jebał miasto (no przecież nie dostałby debilnej wajchy przy obecnym setupie) też. Tu jest fajna kwestia do rozstrzygnięcia - czy wędka Leppera jest miastowa czy nie.

Lepper mam wrażenie gra na wyjebaniu, takiej bezczelności i też chyba wiem kto tam siedzi, ale tym razem mam delikatne wrażenie, że to jest wymuszone. Fajnie się kryć za kreacją i kapitalikami, nie mam z tym problemu, ale to proszenie Kacperka o cleara na miastowość bo jest śmieszny i zabawny - no śmiesznym i zabawnym można być w mafii, przeprosić za lincz też, metowo bym powiedział raczej lekka zieleń, ale myślę, że jak najbardziej byłby w stanie to odtworzyć w mafii. Nie zgadzam się więc z readami, że jak się ktoś odpala to miastowy sto procent. No ale ciągły progres i nawet nie wiem jak ocenić, Andrzej, olałeś moje poprzednie pytania do Ciebie i jest mi z tego powodu źle.

***
Stany średnie:
Maximus, Melania, Olinek wspomniany, Centrysta wspomniany - no tu jak chuj też ktoś musi siedzieć. Maximus u mnie na totalny plus póki co, myślałem, że koń został papieżem wręcz, Melania stany średnie, na pewno nie ma długich uszu w tej edycji, nie pasuje mi parę rzeczy, parę rzeczy jest ok. O Olinku i Centryście już mówiłem. 

Co bym zrobił dalej? Przycisnął Lukiego, Dodę i stany średnie. Z komitywą Melania - Krios - Jelcyn (rip) zgadzam się w tym zakresie, że mafia i tak będzie jebać po mocnych, bo co innego zostaje.

Do sprawdzenia - kto deklarował głosy na Picasso i kiedy, czy było to potrzebne, jaki mógłby być interes.

Dlaczego o 21:55 uznałeś, że musisz zrewidować swoje wnioski?

PRZECIESZ WZIĄŁEM UWAGI DO SERCA

A, on nie zdechł tylko żywy wkleił testament

Bo najwyraźniej są błędne, biorąc pod uwagę głosowanie i aktywność przed linczem, pojawiło się też trochę nowych rzeczy i posty innych mi dały do myślenia.