Rozgrywka

Stępień za co uniewinniłeś Mateję? Podtrzymujesz to uniewinnienie? Bo jeśli tak i jesteś przekonany o winie BOSSa, to masz w miarę łatwą gierkę teraz. A nie wygląda, jakbyś czuł, że masz sporo klocków już poukładanych i się zastanawiam z czego to wynika.

Ostatnie pytanie przed snem: Jacek Stachursky Stępień Kwicoł BOSS Shinkansen i ewentualnie jeszcze inni, którzy grali w edycji z Wiśniakiem: jak grał mafiozo Klocuch? Budował pozycję? Był merytoryczny? Czy pisał wkurzające rzeczy, czy raczej był przymilny?

No jako Klocuch to w pewnym momencie na mafijnym napisał, że wyciągnie do mnie rękę żeby wziąć mnie pod włos, dlatego stawiam znak zapytania przy jego Rejtanieniu przed wczorajszym linczem. 
Z drugiej strony robił to też jako Szelestowski, więc nie można się tym sugerować.
Ale prócz tego jednego posta to Klocucha nie pamiętam, to było dawno temu

mafiacorner.boards.net/post/57698 a oto ten post

Ja uważam że dziś trzeba polecieć z grubą rybą, bo jeśli w mafii są mocni zawodnicy i zlinczujemy dziś jakiegoś niewinnego glona typu Mateja czy Filthy Frank to jutro będzie już za późno żeby te gierkę uratować

No fajnie by było

O Ulamie sądzę, że czas na uniewinnianie go za typową ekscentryczność minął. Tzn widziałem u niego pewne objawy miastowości typowe dla niego, ale te dziwne uniewinnienia bez przesłanek z początku i pójście pod prąd to za mało żeby jechał na tym kolejny dzień. To losowanie to był ewidentny performance i nawet nie za bardzo tego wylosowanego Stępnia pchał, mimo że miałem wrażenie, że na tym jego gra ma się opierać. Skoro napisał że to mafia będzie szukać innych strategii, a Stępień nie dał się zlinczować, no to chyba powinno być dla niego łatwo 😎

Z drugiej strony mam wrażenie, że ostatnia edycja jako murzyn też była pewnym outlierem dla niego, tzn on nigdy tak agresywnie i bezpardonowo w mieście nie grał, więc nie używałbym jej jako skali porównawczej

Podsumuję tak - podobał mi się na początku dnia, z biegiem czasu coraz mniej, mam go obecnie raczej w dolnej części tabeli

No Ulam murdo, co ty jakieś zaćmienie masz, że tak oczywistych osobistości nie rozpoznajesz w tej edycji?

Masz pewnie rację

Natomiast ja akurat co do Mateji zacząłem nabierać wątpliwości, chłop wczoraj praktycznie nie istniał, napisał że ciężko mu wyciągnąć wnioski, dołączył się do głosowania i elo

W poprzedniej edycji mimo że też nie grzeszył aktywnością, to pokazywał samodzielne myślenie, potrafił zaskoczyć autorskim fajnym wnioskiem, nie bał się z nimi wychodzić

A tu? Jakaś popierdółka na razie

Co do pociąga, no to ja m taki argument na jego brak winy w podejście do Stachura

No bo chłop w ten pierwszy dzień strasznie się w niego wpierdolił, naparzał nawet w nocy, w pewnym momencie to już overkill był xD

A potem dobę później niweczy sam własną robotę, uniewinniając go i wajchując najpierw na ciebie, potem na Pidżona

Jaki miałby w tym sens? Imo mafioza próbowałby przepchnąć taki lincz do końca bo wiedziałby, że jeśli nie zrobi tego teraz, to potem może być raczej po ptokach, wystarczy sobie przypomnieć jak kolanem dopychał tego Papieża

A tak zamienił wyjebanie kacperka na wyjebanie jakiegoś lewkonia

Jeżeli zrobiłby coś takiego w mafii, to sam by sobie szkodził

przecież to Sidor?