Dla mnie teoria wygląda tak:
To jest wpis Changa z dnia kiedy padł lincz na Luci:
Gepetto- wczoraj pisałem o nim, że wypada u mnie neutralnie i nic tu się nie zmienia. Nie potrafię go czytać w tej edycji. Do tego jego interakcje ze
słoniem wyglądają jak mafia-mafia czyli sobie wytykają to co chcą bez większej refleksji czy któryś z nich się nie pomylił. Za dużo znaków zapytania po sobie zostawia by móc właściwie określić jego postawę jaką prezentuje w temacie. Nie czuję tutaj za dużej więzi z tym osobnikiem.
Słoń- wieczorem jeszcze miałem wrażenie, że da się z nim porozumieć i stworzyć jakiś trzon niewinnych, jednak te wrażenie szybko ucieka. To co gra w stosunku do Gepetta przypomina relacją dwóch mafiozów, co próbują się rozparować by śmierć jednego nie wpędzała do groby drugiego. Myślałem, że poczuję u niego płomień przybliżający do rozwiązania zagadki a tym czasem woli się nawalać z Gepetto. Reszta gry też mnie nie do końca przekonuje.
Bratton – albo jest to wyrachowany mafioza który wiedział, kiedy wbić, aby lincz na nim wczoraj nie przeszedł albo ktoś niewinny ratujący swoją skórę. Za mało po sobie zostawił by go jednoznacznie ocenić. Dostał dodatkowy dzień to powinien go wykorzystać jak najlepiej by można łatwiej ocenić jego przynależność.
Ja od 20 godziny robię młyn wokół Creeda, ale jedyną osobą, która dołącza do linczowania Creeda jest Chang i pyta mnie jeszcze czy wiem co robię?
Robię różne rzeczy na przyszłość. A teraz ta przyszłość nadeszła.
Lincz ustawia się do 20:45 w taki sposób:
Gepetto (Bob Budowniczy) (Creed Bratton) (Laikike) (Słoń)
Słoń (Gadu-Gadu) (Gepetto) (Landlord) (Marek Macosko)
Creed Bratton (Czang Kaj-szek) (Kłapouchy)
Marcin Banot (Rado Londyn)
Chang chociaż ma i Creed i Gepetoo i Słonia za winnych wybiera Creed... gdzie uważa, że Słoń i Gepetto to podwójna mafia!. Teraz jakoś nie słyszę, aby Chang przychodził i krzyczał Slon mafia! Oddaje tylko na niego głos, ale szumu przy Słoniu nie robi!
Potem wchodzi Landlord z opcją walenia w Lucy, a skoro już znamy kolor Landlorda to wiemy, że to było miastowa inicjatywa do wykorzystania, także mafia nie mogła tego planować także te zmiany głosów twoje i banot są miastową fantazją.
Słon od początku miał iść na pożarcie dlatego grał jako poltergeist irytek. Wiecie jak to jest. "Siema, dawno nie grałem, pewnie mi nie wyjdzie. Może zlinczujcie mnie i nabijcie sobie na mnie punkty? Ja się nie obrażę" No i to mnie zmyliło, że Słoń wjechał na pełnej i poobrażał sobie graczy, ale im dalej w las tym coraz ciężej.
Szczególnie wczorajszy cyrk z głosowaniem xD
gdzie Słoń chciał zmienić w Landlorda, ale czas mu uciekł.
A wcześniej pisał tak:
więc wcale nie kładł głowy pod topór
Landlord (Bob Budowniczy) (Marcin Banot) (Rado Londyn)
Słoń (Czang Kaj-szek) (Gadu-Gadu) (Kłapouchy)
Czang Kaj-szek (Creed Bratton) (Słoń)
Creed Bratton (Landlord)
No i też jest akcja z 1 linczu:
wajcha_addict (Bob Budowniczy) (chang) (Creed Bratton) (Gadu-Gadu) (Gepetto) (Marcin Banot)
Creed Bratton (Doktor Nauk) (Kłapouchy) (Rado Londyn) (Słoń)
landlord (laikike) (Maren Macosko)
Kłapouchy (Wajcha_addict)
lucyfer (Landlord)
Jak Słoń byłby niewinny to wszyscy mafiozi w G1 zagłosowali na wajchę, a to jest mniej prawdopodobne. Może być, ale chodzi o to, że takich kamyczków zbiera się powoli u Changa i Słonia, az trudno oprzeć się wrażeniu o co w tym wszystkim chodzi