Rozgrywka

Mirek dawaj coś

No bo trochę tak jest, że staram się sam siebie przekonać, ale specjalnie tego nie ukrywałem. Plus całkiem mi w tym pomagasz ostatnio no

Nie wiem, jak bym go przekonał, nie ma co się martwić na zapas

Skoro tak uważasz. Zresztą, Potter gadał coś podobnego. Mam inne odczucie i uważam, że tryb frustrata (nie mylić z trybem pojeba, a granica cienka xD) to akurat domena miastowych.


Lepiej się pomartw, to Ty będziesz zapewne decydował.

Nie zagrałbym wcale. Chociaż miło było zagrać.

Stary, mówiłem Tobie przecież. Nie zagrałbym, bo wiedziałem, że będę miał dużo innych zajęć na przestrzeni tego tygodnia. O wierzganiach to Potter powiedział no i to był wczorajszy wieczór, prawda jest taka, że ja w środku byłem dużo bardziej zdenerwowany, niż tu pokazałem.
Ściągawki nie będzie, sam nie mogę się zdecydować, Dziadziora nie ma. Kurwa, ja sam to bym chyba teraz Dziadziora i Pottera kolejno wyjebał. Ale jest taki post Vice, w którym on mówi coś takiego, że Pottera ma z tyłu głowy, tak lekko wspomina, żeby było, że wspomniał, i to znowu w stronę uniewinnienia przemawia... No kurwa, nie, nie potrafię uniewinnić sobie w głowie żadnego z nich.

Głosujemy na tego Dziadziora, Miras?

Co za szopka eh

Z wzajemnoscia

Posłałem na Okonskiego i będę co jakiś czas zaglądał i odświeżał temat, ale nie oczekujcie ode mnie rewelacji

fajna edycja