Rozgrywka

No wiem, po prostu mam wrażenie, że to trochę sztuczne, ale to też kwestia perspektywy, jakbyś to napisał jak stosunek miasta do mafii był te 8:3 czy ile, to pewnie bym patrzył na to trochę inaczej. A tak to jeden z was to mafia, drugi to miasto i chuj wie.



Owszem, detali, ale sam zupełnie bym czegoś takiego nie tknął, typ przez parę dni jedyne co robił, to imitował Gurala, więc wspomnienie PDG Kartelu jest całkiem normalne, zupełnie by mi nie przyszło do głowy, że można to widzieć inaczej niż kreowanie się i nie widzę w tym nic uniewinniającego - zwłaszcza, że jeśli jest w mafii, to luz w grze to główna rzecz, którą tu pokazuje (no i jeszcze obecność na forum. I nieobecność na forum)



Czepianie się słówek na siłę - chodzi o to, żeby wyglądać na grającego naturalnie



Faktycznie, sprawdziłem, propsował cię tamtego dnia ze trzy godziny wcześniej jeszcze. Pamiętałem głównie tekst o byciu najczystszym w mieście, i że jeśli ktoś chce cię linczować, to dlatego, że tak sobie założył wcześniej, ale wcześniej też pisał.



Ale w mafii, zwłaszcza w pierwszych grach w mafii, człowiek często gra asekuracyjnie. W mieście jak się linczuje swojego podejrzanego, to co najwyżej powiesz "sorry, sam sobie byłeś winny, elo"



Nie podoba mi się przerzucanie się argumentami za mafijnością, żeby po dwóch postach się wycofać, cholera wie czemu

Judasz jak w tej chwili to widzisz procenty jeden drugi

Mam wrażenie że Harry włączył dzisiaj dużo fluffu którego wcześniej nie było, jaka jest szansa że chce ze mną wajbowac

60-40 na ciebie. Pewnie tak naprawdę więcej, ale cały czas się boję, że się jebnę
No nie podobasz mi się

E: już nie mówiąc o tym, że jeśli Potter jest w mafii, to odjebuje nieziemski wyczyn na swoją pierwszą edycję plus wkłada to w chuj wysiłku, więc jakbym się pomylił, to mniej mnie będzie dupsko boleć

Chodzi mi głównie o śmiałe pisanie z liczby mnogiej, bez zachowawczego chłodu.




Ja wiem o co chodzi, ale szukam u ciebie trochę takich Freudowskich poślizgów... Rzeczy które ciężej ci napisać przez mafijną perspektywę

Nie ukrywam, czuję przygniatającą presję finału

Całe szczęście nie mam mafijnej perspektywy

przyrzekam że jestem niewinny niech drugi niewinny połaczy się ze mną jakąś kurwa podświadomością

Przed 20:55 to ja nie głosuję