Rozgrywka

no mnie zawsze spoko, Hołka nie

dobra przeszacowałem Czarnucha, chuja nam da odpowiedzi na nurtujące pytania

nie bierzesz mnie za bardzo pod chuj przypadkiem

no jakbym byl w mafii to raczej bym szedl na konflikt z Toba xD bo po co Cie brac pod wlos skoro inni i tak Cie srednio sluchaja

no nienienie, nie mniejsza z tym.

osoby z którymi kłóci się wice = nie wiem kto, chciałbym konkretnego przedstawienia tych osób. 

wice - wg Tonego może być w mafii, ale może nie, jak sie zapytalem czy go broni to napisal, ze nie, ale wczesniej napisal, ze nie chce go wrzucac na swiecznik, taki wydzwiek.

jesli jest w mafii - to wedlug tonego na pewno mial interakcje mafioza - mafioza.

ty - wice rzuca leb pod topor, no nie podoba mi sie to.

czyli obu wam sie nie podoba wice z jakiegos powodu, odmiennego w obu przypadkach. dla tonego istotne jest to, ze jesli jest w mafii to na pewno juz drugiego mafioze wjebal, ile tam moze byc nickow, 2, 3? no fajnie juz ograniczona pula.

jednoczesnie tony nie chce go bronic otwarcie, ale nie chce tez zeby zdechl.

to nie jest wartosciowe ani do drazenia? co ma do tego, ze wice pozniej sie kladzie pod tory? to sprawia, ze juz nie ma mafia-mafia? 

bo moje rozumowanie jest takie:

a) jest typ, który jest dla Was podejrzany, drugi, trzeci szereg ale jest.
b) ten typ daje info w postaci kolejnych typów powiązanych z nim.
c) nie chcecie go jednak atakować, głównie tony.
d) tony nie chce go też bronić.
e) jednoczesnie wice pisze, że te osoby które się z nim kłóciły to zejdą w linczach przed nim, tak uważasz? to wymień, kto zejdzie w linczach przed nim.

moim zdaniem naturalna kolej rzeczy jest taka:
a) bronię wice i tyle, mówię, no mam ten tejk, zostawiam sobie furtkę, ale nie chcę go linczować;
b) ale jednoczesnie mówię -> mogę się mylić, jeśli się mylę, to wice moze byc w mafii z XYZ;

a ty się przypierdoliłeś, że w ogóle zabralem się za temat, ktory sie zaczal i nagle skonczyl, nazwales to DIDASKALIAMI (potencjalne obwarowanie mafia - mafia), a nastepnie sam się przypierdoliłeś do wice. 


w Twoim przypadku akurat mysle ze to kwestia tego, ze no, nie jestes najostrzejszym nozem w szufladzie.

w przypadku Tonego mam lekki strach o to, ze jesli w mafii jest Wice, to w mafii moze byc tez on i juz teraz jebnal sobie furtke na osoby, z ktorymi Wice sie klocil.

no też mam na Przyjacielu. chciałbym jednak, żeby inni go też ocenili. ja mogę mieć biasa, bo mnie podirytował burak i zdaję sobie sprawę, że to może utrudniać mi osąd

ten Potter lurker może być porządkującym linczem, ale nawet strach proponować, bo do końca gry będą mnie pałować, że "łatwy lincz" "jebnięcie w glona". a może się sensownie uaktywni? nie wiem, ciężary

Mateusz trochę otwiera grę, ale Ty nie chcesz

Judasz nie wypada w d1

Grappa mógłby być okej, w miarę odważnym linczem, i chyba nie do końca wbrew sztuce, więc rozważam

Szef strach mi głosować, po tym, jak go tak Grappa uniewinnił, zapachniało mi to nadwiedzą

aha tu odpowiedź do Grappy, boję się tam relacji mafia-miasto, że ty mafia, szef miasto i sobie uniewinniłeś pokazowo trudny przypadek. rozumiem jakbyś powiedział, że chuj wie, ale bym zostawił. a ty, że on niewinny, mimo że gra mafijnie

Jezu ale ściana, nawet mi się nie chce

no ja mysle ze potwierdzasz znowu, ze jestes debilem po tym, jak uniewinniles dwoch typow na pierwszych trzech stronach i mowisz o nadwiedzy po 20 stronach, gdzie jednoczesnie musisz miec swiadomosc czy sam pisales to na sto procent powaznie i z zamiarem trwania do smierci, a z drugiej strony nie masz tej swiadomosci co do mnie.

i moim zdaniem grasz w tym kontekscie za glupio na mafie, wiec haters gonna hate, rob swoja robote, moze do czegos dojdziesz

ja nie wiem co tu się odpierdala, że ja wiem kogo bym chciał zlinczować, tymczasem grappa memła a vice namawia na głosowanie na siebie