Rozgrywka

no ja też koło tego sprawdzałem, a to w czymś ma pomóc?

Tak, tworzę koneksje w swojej głowie i kto tu kogo może kryć, ale nie zdradzę kogo mam na myśli.

Ech, koleżko, dostałeś absurdem na horrendalne zwrócenie uwagi (fajne w kontekście rozruszania, mierne w kontekście istotności), i Ci się nie chce.

Zawiedziony jestem. 

No już na to kurde odpowiedziałem. Twój 2. post w tej rozgrywce mi się fest nie spodobał, ale zaraz obroniłem go w swojej głowie tym, że to była self aware gra pod kreację – skoro jednak mówisz, że nie, no to nie mam czym bronić tego posta w swojej głowie.

EDIT: NIE DRUGI TYLKO TRZECI


o ten

Podejście. Zadałem proste pytanie, ale nie w obsceniczny sposób (Tarara, jesteś w mafii???), tylko jakoś zgodnie ze sztuką, robiąc wordplay do jego nazwiska, a on zamiast z luzem do tego podejść, to wypocił taki postarankowy post.

Sabin jak byś ocenił roboczo kolor Ventury

No ale nie miałeś go czym bronić obiektywnie rzecz biorąc od startu, bo ze wszystkich opcji, poszedłeś jedynie w coś absurdalnego, tj. że moje założenie na kreację jest takie a takie, a przecież założeń kreacyjnych mogło być milion. 

Ergo przypierdoliłeś się do posta, który nie ma żadnego znaczenia, bo poświęciłem ułamek swojego potencjału intelektualnego, żeby go stworzyć, ot tak, uznałem, że będę sobie oburzony, bo piszesz rand i jeszcze nie zwróciłeś się do mnie tak jak, bezbecko, zechciałem. 

Ale najważniejsze jest właśnie, że dla mnie jedyną bramką, w której Ty się do tego posta dalej nie przypierdalasz jest wejście w kreację oburzonego, wokistowskiego lewaka, żeby Cię udobruchać albo udawanie, że taki był zamysł. 

Znaczenie całej konwersacji mogłoby więc powstać w momencie, gdybym faktycznie bym się spocił i, mając na uwadze, że zebrałeś jakieś tam pochwały za mocniejsze w pressingu wejście, poszedł Ci z włosem a nie pod włos.

Jeśli jedyne co z tej konwersacji wyciągnąłeś, to brak zgody zamysłu powstałego w Twojej głowie (Sabin - oburzony lewak) ze stanem faktycznym, to jak mówiłem, jestem zawiedziony, ale raczej w kontekście zdolności do oceny stanu faktycznego, niż przynależności, chociaż końcówka z wycofaniem mi się nie spodobała też już bardziej kolorystycznie. 

Bo ja wyciągnąłem np. że nie podoba mi się orbitowanie bułki - grahamki i spolegliwa postawa kanciastoporego. 

Z całym szacunkiem, ale wydaje mi się, że to był taki po prostu kreacyjny post

No nie wiem co sądzić, wydaje mi się, że już bardziej ktoś mógł pomyśleć, że bucowaty (no, ale przecież jestem przystojnym uśmiechniętym murzynem, który mówi Ceść), co mnie zasmuciło.

Ale spocony?