Ogólnie

Wywalenie Rojasa było konieczne. Co za perfidny babsztyl, tym bardziej perfidny, że pewnie niewinny.

Dlatego wczoraj mi się nie widziało walenie w ciebie ani w Babkę wieczorem, wolałem w Lancelota,ale nie było chętnych niestety.

Pytanie do ogarów - dobrze myślę, że mafia nie stosuje szantażu emocjonalnego typu "Kozioł to dobry gracz, będzie wstyd jak nie zagłosuje na Rojasa" za to lubi pochwalić w stylu "widzę, że Kot zaczął myśleć"?

Babka poprawiła jedynie to, że moim zdaniem jest niewinna. Ale wcale nie poprawiła jakości swojej gry. "Idę sobie, możecie mieć rację, ale i tak zostawiam głos na Piotrze Koziole"

Rozwalenie remisu uniewinnia Karolinę i Piotrka praktycznie. Grupa głosujących na ciebie była zbyt sztywna by dało jakoś ciebie uratować. To był problem tego linczu,że liczba linczujących ciebie sukcesywnie rosła. Zostaje tam praktycznie sam Lancelot, którego trzeba odjebać.

Hahahaha, wywalenie wkurwę niewinnego Rojasa było konieczne xD Za to lincz na mafijnie grającym Kandydacie edycję temu był już błędem Babka to jest kacperek i chociaż jest niewinny (nie wierzę, że grałby w ten sposób w mafii - znaczy niezależnie od tożsamości to co gra babka to po prostu RACZEJ nie jest gra mafiozy - robi dobrze rzeczy trudne do zrobienia z perspektywy mafiozy, ale takie, na które miasto raczej nie zwraca uwagę, natomiast zlewa i daje dupy w kwestiach, które są banalne przez mafiozę do upozorowania 'miastowości' - on ma w to wywalone, a gracze co do zasady oceniają właśnie po tym; stąd babka znalazła się na świeczniku), to stale popełnia jeden i ten sam błąd - ocenia WSZYSTKO z perspektywy własnych readów i emocji. W mafii mu co do zasady łatwiej, bo tam wie wszystko, ale w mieście przez ten fakt zdarza mu się zagrać bardzo różne edycje, albo nawet w czasie jednej edycji ma bardzo różne momenty - albo bardzo dobre, albo bardzo złe. Tutaj np. przez ten fakt kompletnie błędnie czepia się mocno niewinnego Piotr Kozioła (robiłem sobie jaja z tym fryzjerem jeśli ktoś nie ogarnął xD), poza tym właściwie nic nie robi i nakręca innych na siebie, bo uważa, że wszystko spoko i to inni są winni tej sytuacji. No i przez to:
a) nie da nic miastu
b) z taką grą poleci w linczu

Babka spokojnie może się ogarnąć i na to miasto musi liczyć, dużo zależy od tego, czy podejdzie do sprawy na zasadzie 'dobra, faktycznie ta edycja na razie u mnie kiepsko, czas trochę ogarnąć dupala', co Kacperkowi już się zdarzało.

Na tyle na ile to czytam, to Walkiewicz jest niebywale miastowy, na pewno nie jest w mafii. To co gra jest poza jego możliwościami jako mafiozo, Volv ma swoje ograniczenia w mafii wynikające z tego, że nie jest wtedy pewny siebie, trudno mu radzić sobie w sytuacjach stresowych, tutaj natomiast w ogóle nie da się tego odczuć, gra na pełnym miastowym luzie. Sam mi to zresztą napisał, to znaczy nie biorę tego pod uwagę, bo będąc w mafii spokojnie mógłby kłamać, zwłaszcza że nie gadam z nim o swoich typach, ale tutaj po kilku postach go rozpoznałem i napisałem mu sam z siebie, że w mafii nie jest, tylko potwierdził xD Bez szans na winę. Niewinnych widzę więcej, ale w sumie nie będę się dzielił tym póki co, poobserwuję sobie jeszcze xd

BTW, Paweł Kozioł śmierdzi, ale pewnie (tak podejrzewam) jednak jest niewinny. Tyle że tutaj jest to lincz z rodzaju Kandydata w poprzedniej edycji - trudno będzie mieć pretensje do miasta, jeśli tego Pawła zlinczują, bo wygląda jakoś tak mocno średnio - tyle że moim zdaniem nie gra też jakoś mocno sztucznie i będąc w mafii zadbałby chyba, żeby grać trochę bardziej na przetrwanie. To znaczy Kandydat grał znacznie gorzej, pisał arcymafijnie a Paweł raczej gra takiego średniowyważonego szaraka, co coś tam kleci i nikt się tym specjalnie nie przejmuje - miasto raczej mu nie zaufa, chociaż jakieś przesłanki na niewinność zostawia. No na ten moment gość do zlinczowania, zazielenić się pewnie nie zazieleni... Ale ja dzisiaj szedłbym w inny lincz. Do Pawła wróciłbym w razie braku sensowniejszych alternatyw. To znaczy może być w mafii, ale jeśli nie jest, to nie wiem, czy miasto będzie miało wtedy dobry pomysł na kolejny lincz, jakieś twarde powiązanie. A chyba nie, skupią się wtedy na parze Trunks - Lancelot... na której równie dobrze mogliby się skupić już teraz ;D

Raczej para Lancelot - Trunks wydaje się o wiele ciekawsza w kontekście mafijności. Jeden gracz mi się też mocno nie podoba spośród tych, którzy są teraz poza świecznikiem. W sumie co do Trunksa - kompletnie nie rozumiem jego gry niezależnie od przynależności i NAWET jeśli ma rolę miejską. Jego stosunek do Walkiewicza to absurd. To znaczy jako niewinny spokojnie mógłby uważać go za mafiozę, ale to jak nie ma żadnych wątpliwości... ;o

Dlatego Red wczoraj dla mnie lepiej było wczoraj zlinczowanie Lancelota,ale co miałem zrobić jak głosy na Rojasa były zabetonowane.

Tenorek z RiGCZem, podejrzewam mord, chyba że mafia znalazła jakiegoś rolnego

Przecież Kandydat nic mafijnego nie pisał ani nic takiego. Ot kilka postów luźnych w kreacji. Nawet nie ma porównania między taką śmiercią z dupy bez obrony w pierwszych 36h, a umieraniu już 2 dnia, gdy mogło się normalnie rozmawiać (Kozioł). Ale wydaje mi się, że Red tak pisze - by usprawiedliwić swoje zabicie Kandydata we wcześniejszej edycji.