Recent Posts

nie wiem, serio, nie dotrze to do mnie

Wy jednak oboje jebnieci

Tak was kurwa chwaliłem

Niewiarygodne

chłopak sie cieszy bo mu przysłodziłem, o Tobie też ładnie mówie Pieseczek

I dlaczego pisze o tym jakiś filoktet na kiju, a gestapowiec upraszczania gry miastu chce dodatkowo czytać Eustachego bo ma wątpliwości?

analiza Pieseczka w Ciebie sprawiła, że poczułem we włosach wiaterek niewinności

dla mnie Eustachy zrobił w tej grze świetny progress mimo, że w mafii nie jest. Swoimi zagraniami wykreował sporo wartościowych dla miasta zachowań i energii. Czytam to dosyć uważnie i czuje, że w tym błądzeniu po omacku nie jest już specjalnie gorszy wielu 'ogarów' jeżeli osądzać ich po owocach.

Dlatego też dosyć mocno mnie zaskoczyła krówka z przytykiem o powtarzaniu po innych. Tak jak często można było się uśmiechnąć, bo niektóre teksty były kopiowane tak żeby facetka się nie skapnęła tak tutaj uważam, że bywały też autorskie wnioski. On przecież jako jeden z pierwszych przypierdalał się do Poppy. Gdzie Squbi miałby się przypierdalać do współmafiozy Szarleja, bądmy poważnie.
Samo to, że KRÓWKA realnie rozpatruje teraz Eustachego zapala mi w głowie czerwoną lampkę. Ja na przykład nauczony doświadczniem z edycji poprzedniej od paru dni próbuję sobie oznaczyć takiego pewniaka - niewinnego, gościa do którego na spokojnie mogę się odwrócić plecami i nie boje się, że wbije mi w nie nóż. Pierwszą osobą o której pomyślałem był dla mnie właśnie Eustachy. I tak jak widzę, że nie musi to być pewniakiem, bo ktoś inny ma większe zaufanie do Kwaczora czy Jacka, tak wiem że KRÓWKA jeszcze dzisiaj rano stawiała mnie w gronie potencjalnie najbardziej winnych tak teraz po analizie pieseczka wskazuje mnie jako bardziej godnego zaufania niż Eustachy. Bardzo mi się to nie podoba. Także to, że rano jeszcze miał mnie doczytywać żeby się dowiedzieć czy jestem niewinny, a teraz wnioski na mój temat zmienia in +, ale nic na ten temat się nie przypucuje, a mami nas w tym czasie historią, że tworzy teraz jakiś plan żeby zostawić coś po linczu na sobie.Pewnie to jest bardzo subiektywne, ale bardzo spłycając - nie czuje z nim wajbu. Z wieloma z was czuje.