Recent Posts

No moim zdaniem gdyby każdy gracz znalazł jedną wykluczającą się w mafii parę graczy, to mielibyśmy zwycięstwo jak w banku No ale co ja tam wiem. Z koniem kopał się nie będę. Zobaczymy kto po edycji będzie zjadał własny język.

No dla mnie w analizach Cugowskiego problemem jest to, że one co do meritum są ok, ale co tego, że coś świadczy o czyjejś winie /niewinności już nie. Np.z tego, że Czesio nie boi się tak diametralnie zmienić zdania o Panasiuka dzień po dniu raczej powinno się wysnuć tezę, że nie kalkuluje i jest miastowy. To powinno działać na korzyść Czesia, a nie go oskarżać.

I tak wiele argumentów ze strony Cugowskiego w moją stronę było na podobnej zasadzie. Robiłem coś co w mojej ocenie tylko jeszcze bardziej świadczy o mojej niewinności, a on to przedstawiał jako coś co miałoby mnie dyskredytować.

Klocuch, Gołota, Santos

Poza tym jedyną twoją teorią w tej grze Andrzej jest to, że Czesio jest winny i że masz paru kumpli, którym ufasz i niemal na pewno co najmniej jeden robi Cię w chuja. O tym, że mafiozo zazwyczaj przylepia się do takiej grupki podobnie myślących grajków powinieneś doskonale wiedzieć.

Naprawdę im dłużej Cię czytam Pshemo tym mam większe wątpliwości czy na pewno jesteś niewinny. Gdzie się podział ten chłopak pełen wątpliwości, który godzinami filozofował kto go robi w chuja?

Zobaczymy po edycji Gołota kto lepiej czytał grę w tej edycji.

Nie wiem czy to coś zmienia, ale gdybym na teraz miał na podstawie tego co się dzieje wskazywać najpewniejszą trójkę do bycia w mafii to byłaby to trójka: Michał Wiśniewski na kierownicy, Rudy i Władysław Broniewski. Nie wiem co ze Służbą i jak go rozpatrywać. Jeśli Broniewski po prostu gra chujowo, to może ten Cugowski, ale byłby to naprawdę dobry występ w mafii.

No i Santos niestety z dnia na dzień zamiast coraz lepszy zdaje mi się coraz gorszy. Ale ma kredyt zaufania za pewne wczorajsze wypowiedzi i za to, że czasem w danej chwili myśleliśmy w ten sam sposób.

Jeśli Gołota robi mnie w chuja i to jego przekonanie o mojej winie jest wyreżyserowane, to czapki z głów Pshemo, kolejny etap bycia mafiozem byłby zaliczony.

Okej to daj ze dwa przykłady nowych argumentów na winę Panasa, takich które są oparte na grze już po śmierci Dionizego. Dawaj Michał. Wykaż się.

Ciekawe, że w momencie, kiedy po śmierci niewinnego Dionizego powinny być większe niż wcześniej wątpliwości co do winy Panasiuka coraz więcej osób mu ją zarzuca.

Tak tylko zauważam. Szczególnie na wypadek niewinności Panasa.

Aha Czesio podtrzymuje zdanie, że zagranie Cugowskiego z D1 gdzie prosił o danie czasu, kiedy tego nie potrzebował, bo nikt go nie chciał linczować, było mafijne. Tylko mafiozo tak się boi śmierci, by panikować nawet wtedy kiedy jest może 1% szans na to, że padnie.

Ja bym np. na jego miejscu w ogóle nie brał tego pod uwagę. A gdybym obudził się kolejnego dnia z wiadomością że padłem, po prostu machnąłbym ręką, że taki urok głosowań w d1.