Rozgrywka

Ale Ty w ogóle zignorowałeś sedno mojego posta. To, że go atakowałeś jako poważną mafię, a nie zignorowałeś to była wyłącznie obserwacja Twojego początku gry, a nie sens mojego oskarżenia.


Twoje uwagi co do nielogiczności u Lewandowskiego były jak najbardziej słuszne. Natomiast to, o co mi chodziło co mi się NIE podoba to to, że z Twojego świecznikowego top, na którego rzucałeś dość ciężkie (jak dla mnie nawet za ciężkie, no ale powiedzmy, że wytłumaczalne) oskarżenia - bronienie współmafiozy, zdradzanie się z mafijną wiedzą - Lewandowski po prostu zniknął bez słowa i nagle miało być to dla wszystkich "oczywiste". Jedyną oczywistością było tu owszem to, że na drugi dzień miasto zaczęło Lewandowskiego uniewinniać i brnięcie w jego lincz na teraz byłoby rzeczywiście mało logiczne. Natomiast z Twojej strony nie było żadnego płynnego przejścia myślowego po takim wniosku, jakbyś te argumenty w jego kierunku zupełnie porzucił, co jest o tyle ciekawe, że o każdym innym (Emma, ja) jasno im zaznaczałeś w dyskusji, że "wcześniej pisali (nie)winnie, teraz odwrotnie, zmieniam podejście". Ja po prostu nie widzę w grze tego momentu, w którym go odpuściłeś i mam wrażenie, że nastąpiło to na mafijnym.


Uwaga o tym, że najprawdpodobniej zgrało się to w czasie z decyzją mafii o tym, żeby go zamordować to by była oczywiście tylko wisienka na torcie podkolorowująca moją teorię, no ale o tym się przekonamy dopiero jak poznamy Twój kolor.