Ogólny

Chyba się podekscytowała trafionym sprawdzeniem. Aczkolwiek, przy tym układzie matematycznym taka decyzja od bied się broni imo.

Dobra, teraz szybki pomysł jak obrócić to w taktycznie samobójstwo z zasilaniem wątpliwości, że "Watson to OC"?

Mam coś takiego :



Emma Watson była początkującą detektyw, która ambitnie dążyła do zrobienia kariery w tej dziedzinie. Niestety, jej umiejętności i doświadczenie nie były wystarczające, aby sprostać wymaganiom pracy.

W czasie jednego z jej zleceń, Emma popełniła wiele błędów. Myliła trop i podejrzewała niewłaściwe osoby, przegapiła ważne dowody i ignorowała pewne fakty. W końcu, kiedy udało jej się zbliżyć do rozwiązania sprawy, zrobiła błąd. Podczas pościgu za podejrzanym, przewróciła się na twarz i mocno uderzyła. Mimo pomocy medycznej, Emma zmarła w wyniku odniesionych obrażeń.

Była to tragiczna historia, która pokazuje, jak ważne jest zdobycie odpowiednich umiejętności i doświadczenia przed podejmowaniem się trudnych zadań. Emma była ambitna i miała wiele chęci, ale brak umiejętności i ostrożności doprowadziły do tego, że nie zdołała zakończyć swojej kariery detektywa na szczycie.

Notabene, Wednesday pisze, że mafia próbowała ją zabić w G1, więc to ją uniewinnia - nie wiem, czy chcesz to drążyć, czy nie, ale w sumie nikt z nas wtedy w nią nie poszedł (w tym ja, chociaż raz, że mogłem zmienić lincz z Szu na remis na Wednesday, dwa, że chyba pisałem ze dwa czy trzy razy na rozgrywce, że jak najbardziej mogę iść w Wednesday).
Głosy na nią ostatecznie puścili:
Antóra, Gęgul Gęg, Hari Pota, Majima Gorō, Viktor Tsoi.

Antóra i Pota niewinni, Viktor też chyba twardo na niewinnego wygląda, nie wiem jak Gęgul i Majima

Szarlej, wrzucisz do tematu z mordami?

Git, weszło

Trochę obsranko po tych postach Gęga, ale teraz (i biorąc pod uwagę sprawdzenia) zacząłem przypuszczać, że jednak on faktycznie jest tym księdzem. A ponieważ modlił się wczoraj za Watson i dziś już nie mógł to został mu tylko taki blef.

No albo postanowił tak zablefować nie będąc księdzem, co też jest możliwe i korzystne dla miasta, ale my i tak nie mogliśmy jej odpuścić dzisiaj, nawet ryzykując, że ksiądz ją wymodli

No dokładnie. Wtedy by pisał, że ksiądz modlił się za nią przedwczoraj (czyli wczoraj) i teraz dziś (czyli jutro) znowu może. Dobrze, że trafione bez straty mordu.

Nie mogę sensownie cytować postów z rozgrywki, ale no: mafiacorner.boards.net/post/22876/thread
Od razu cieplej na serduszku.

Względem księdza: IMO to już ten etap, w którym możemy rozważać co zrobił, ale koniec końców dojdziemy do tego, że mógł zrobić wszystko. Victor to dobry plan na następny mord, ale znając życie trochę się jeszcze może pozmieniać.

A, jeszcze jest Italo. No zapomniałem.