Ogólny

Tu:
mafiacorner.boards.net/post/24588/thread
wcześniej było salto na chuju: 

mafiacorner.boards.net/post/24466/thread

Dzięki, tego wcześniejszego nie doczytałem do końca i umknęło mi

Etyka > Regulamin.
Aczkolwiek ja miałem całkowicie inną interpretacje tych wydarzeń, bo uznałbym, że to nie pomaga Fraserowi, a przeszkadza w jego wizerunku tbh.
Biorąc zwłaszcza pod uwage, że regularnie w każdej edycji sa mafie których jedynym celem jest bezaktywne glonowanie w ten sam sposób, który robi Fraser np. Leblanc

Ja uważam, że granie jako miastowy na zasadzie mam tak wyjebane, że aż mnie nie zlinczujecie to szkodliwość i nie uniewinniam w takich momentach graczy tylko wręcz ich atakuje w tej sytuacji miałem taką sytuację z Bobkiem. To że posłał sam na siebie totalnie mi wjechało na banie i zacząłem się mieszać, sam bym tak nigdy nie zagrał jako miasto. Ktoś może powiedzieć że sam grałem tak jako Tsoi pierwszego dnia i się tym uniewinniłem, ale paradoksalnie ja pierwszego dnia specjalnie grałem tak żeby to wyglądało na mafię i byłem zdziwiony, że już po 12 godzinach gry większość graczy mnie uniewinniła XDD Cel był odwrotny, zamierzałem sprowokować do linczu na mnie i w odpowiednim momencie zacząć się bronić i w ten sposób odkryć miastu mafię, wierzyłem, że będę w stanie się obronić jak coś.

No i uważam że to moje baitowanie pierwszego dnia pomogło paru graczom się uniewinnić a Kofola się na tym wsypał dosyć, chociaż on też w sumie wsypał się na jeszcze paru innych rzeczach, a nie tylko na mnie.

Italo znowu bardzo z rigczem. Strasznie mi się podoba opanowanie i rozsądek w jego grze. Nie dał sobie ani trochę wjechać na banię w tej edycji. 

Cała moja kreacja to jest wzbogacenie postaci Grande o znajomość pojęcia Pressingu, zaplanowałem sobie, że zagram w ten sposób jeszcze zanim edycja została rozlosowana (Jako mafia grał bym to samo, przy poprzednim starcie już próbowałem to zrobić jako Spiegel, tylko nie zdążyłem się rozkręcić). Gdy grałem Grande, wiedziałem, że to jest ważne, żeby się uniewinnić, ale wtedy myślałem, że jest też priorytetem uniewinnić innych. Czyli w pewnym sensie mój kolega z drużyny nakładał pressing, a ja mu przeszkadzałem i zamiast docisnąć oponenta, to go broniłem. W tej grze uznałem, że mój win condition polega na akceptacji faktu, że tacy ludzie jak Red, Gary. Lowrider, etc, będą typować mafię lepiej niż ja, więc zamiast typować narobię wam tyle kontentu ile się da. Nastawiałem się na typowanie tak fatalnie, jak poprzednio. Pomyślałem więc. Jaki jest twój największy atut w tej grze. No i sobie odpowiedziałem. Bronienie się przed linczem. Uznałem więc, że zrobię to, co umiem, 0% zasobów poznawczych poświęciłem na szukanie mafii a 100% na to, żeby wyglądać jednocześnie jak najbardziej jak mafia i wkurwiać tych co mnie oskarżają i to była taka moja forma pressingu bez wywieraniu go i forma uzyskiwania autorytetu w mieście bez walki o niego. Jest nawet takie powiedzonko "To top from the bottom"

. Plan jednak nie do końca wyszedł, parę osób mnie zaatakowało, ale niespodziewanie jakoś pomimo starań okazało się po około 12 godzinach gry, że prawie każdy ma mnie za mieszkańca i nie umiem już za bardzo przyciągać podejrzeń, postanowiłem wtedy więc, że skoro zbudował mi się jakiś tam aurorytet w mieście to chociaż bardzo chciałem tego uniknąć, postaram się być jedną z tych osób, które swoimi wyborami mają na miasto dobry wpływ. No i teraz jesteśmy tu, gdzie jesteśmy. Do tego domyśliłem się, że Italo jest niewinny po jego ataku na Kofolę.

Ogółem pojęcia poznane w podsumowaniu Reda po ostatniej edycji były dla mnie bardzo ważne. 

Uważam że pierwszego dnia może źle typowałem bo w Wednesday, ale też uważam że sporo kontentu użytecznego pomogłem miastu wygenerować, trochę też przyspamić, pewnie przesadnie, ale ciężko zachować idealny balans.

Znaczy, jak na osobę która tyle mówi o optymalnej grze pro-miasto to trochę się to nie klei xD

Ale co to w ogóle jest za zabranianie pisania o własnym linczu? Czemu to ma być zabronione? Głos na siebie, ok, wiadomo że niedozwolone, ale przyjmowanie do wiadomości, że jest się w kolejce? Nawet jeśli taka jest prawda? Moim zdaniem ok.

Kiedyś miałem taką edycję że udawałem mafiozę pół gry mając rolę lekarza (prawie mnie zabiło miasto) xDDD Potem zacząłem miastu mówić kto jest detektywem bo się domyśliłem kto nim jest (I faktycznie nim był). A potem obroniłem tego detektywa rolą lekarza, podałem miastu skład mafii i miasto wygrało.

Miałem 15 lat wtedy i to była taka moja pierwsza gra, po której zaczęto mnie brać na serio i ksywę Pshemo mi zaczęli przekręcać na Psyhemo. Wtedy grałem lepiej ogółem niż teraz, ale też tam byli słabsi gracze niż tutaj. Byłem też młody, dziki, nie liczyłem się z nikim i niczym i grałem na takim małoletnim wkurwie, który mi mocno ułatwiał podejmowanie decyzji.

Tutaj jeszcze nie czuję się na siłach czegoś takiego zagrać i chyba już nigdy taka arogancja mi nie wróci.

Pojawił się kilka lat temu wpis do regu o zakazie taktycznego samobójstwa, żeby nie zabierać mafii mordu - to było potrzebne i miało sens. Tutaj niekoniecznie.

Niech grają.