Red i Tomuś napisali swoją mafijną historię, to i ja napiszę, jak to wyglądało z perspektywy mojej i kilku innych osób.
Ja w mafię zagrałem na prawdziwe nicki, bez kreacji, na forum FCBarca.com (znanym też jako VeB od Visca el Barca) w kwietniu 2013 r. Grę przyniósł tam niejaki hefaj, który udzielał się też na RM.pl, a tam, jak już było wspominane, dużo grali. Hefaj mistrzował pierwsze 2 edycje, grało ponad 20 osób, gra została przyjęta z entuzjazmem, a ja to wręcz się uzależniłem.
Jakoś po II edycji, gdy na VeBie szykowała się przerwa, postanowiłem zaszczepić mafię na Tenis.Net.pl, gdzie również się udzielałem. Poprowadziłem pierwszą edycję, potem w 2 kolejnych grałem. Z tej ekipy parę osób grało spoko, zwłaszcza Yogi (Fraser - normalnie jest bardzo aktywny, to jest raczej wyjątek, co teraz robi). Niestety część tamtejszej moderacji nie lubiła gry, bo rodziła chwilowe konflikty, a oni nie lubili konfliktów, przynajmniej bez ich udziału i po III edycji mafii już tam nie było. Ogólny poziom na obu forach nie był super wysoki, ale część ludzi grała naprawdę fajnie, choć były też tak zwane ameby i totalne debile (np. typ, który podał się za detektywa i napisał, że jestem winny, żeby na mnie nagonić, bo tak był pewien mojej winy. Byłem niewinny).
Na jesieni 2013 r. zagraliśmy 2 kolejne edycje na VeBie (2 razy byłem w mafii), a potem pojawiła się też mafia na forum Bayernu. Udzielała się tam moja wtedy-jeszcze-nie-żona, Safinetka, która grała na VeBie, więc jak tylko pojawiła się mafia na Bayernie, to się zapisała. Prosiła mnie, żebym nie grał, bo ciężko nam zawsze było nie rozmawiać o grze, a jednak trzeba było, ale byłem zbyt uzależniony, więc i tak się zarejestrowałem, tylko pod lewym nickiem Oldman. Na Bayernie udzielał się też Volv pod nickiem Borussen i też grał. W tych edycjach na VeBie, TN i Bayernie odchodziło czasem do głupich akcji:
-w/w akcja z detem
-na TN w III edycji jeden typ podał się za księdza jak poleciał w mordzie i w testamencie napisał, że jestem winny. Księdzem byłem ja, Yogi tak zakręcił miastem, że padłem, mafia wygrała 2 dni później.
-jak ktoś nie ukrył obecności, to było widać, że sprawdza skrzynkę i można było domniemywać, że to wiadomość dotycząca mafii, tak wpadali mafiozi albo rolni. Głupia praktyka, z perspektywy czasu, choć sam stosowałem na nieostrożnych mafiozów.
-ludzie przenosili animozje z forum na grę.
-ludzie spoza gry komentowali i wpływali na rozgrywkę.
Wracając do forum Bayernu, to tam też, jak wszędzie, parę osób grało fajnie, znaleźli się zapaleńcy, więc odbyło się kilka edycji z rzędu, III nawet mistrzowaliśmy z Safinetką. Oprócz nas z biegiem czasu przeszło tam trochę więcej graczy z VeBu, m.in. Małpa i Gembsson vel Dziony. W II edycji poległem w pierwszym mordzie, ale i tak w testamencie walnąłem chyba 3 na 4 mafiozów. Safinetka jako det dorżnęła resztę. W IV z kolei poleciałem w II linczu, bo próbowałem prowokować i wkurwiać, co źle się skończyło, choć z dzisiejszym skillem te prowokacje pozwoliłyby mi wyłapać całą mafię. Safinetka rozjebała mafię w ostatniej chwili, choć Volv bardzo to utrudniał (wypominam mu to do teraz, ale w żartach, wtedy byłem zły, ale zdecydowanie nie ma między nami złej krwi). Z tej edycji pochodzi cytat, używany przeze mnie do dziś w testamentach (i nie tylko): "Zamiast szukać winnych, poszukałem niewinnych... I jednego znalazłem." W ten sposób Volv na 99,9% uniewinniał Katalończyka, który był OC. Nawet odmówił głosu na niego przy meczówce, na szczęście zagłosował na innego mafiozę, więc mafia nie mogła pójść siłowo i wygrać. Cozmo padł jakoś w środku gry, trafił pół mafii w testamencie, ale nie przekonał ludzi, potem się wkurzał, że nikt nie czytał jego testamentu.
Jakoś mniej więcej po IV edycji na VeBie i III na Bayernie, pojawiła się też gra na Borussii. W peirwszej edycji nie grałem, ale w jej trakcie napisał do mnie PW na Bayernie niejaki Mortis, że zaprasza na kolejną edycję, bo bym im podniósł poziom. W I edycji Volv jako niewinny zlinczował pół miasta, zanim miasto zlinczowało jego. Mafia wygrała. To wtedy pojawiło się zapomniane już określenie "Jak Volv w I Edycji". xD Zarejestrowałem się oczywiście na BVB, oczywiście pod kolejnym lewym nickiem, udawałem kibica Milanu, bo oni wtedy byli w kryzysie, więc uznałem, że nikt mnie nie będzie nienawidził za same sympatie kibicowskie. Volv mistrzował, trafiłem do mafii, zakręciliśmy miastem jak się patrzy, choć było tam kilku fajnych graczy, którzy potem grali też na kreacje po połączeniu naszych światów. Pamiętam, że Szarleja (miał nick Liczi na forum) mordowaliśmy w pierwszym mordzie. Pisałem wtedy rozbudowane opisy, bo nikt nie znał mojego stylu gry.
W V edycji na VeBie już nasze fora były trochę wymieszane, w mafii byli między innymi ironlemon z Bayernu oraz Annika z Tenis.Net. No i Safinetka jako Matka Chrzestna, to jedyne zwycięstwo mafii na VeBie. Potem na Borussi była niesławna III edycja, gdzie Volv naprawdę grał super partię jako mafioso, aż do ostatniego dnia. Miał meczówkę, a tego dnia startowała też VI edycja na VeBie i Volv grał również w niej, a nie tylko on, bo jeszcze niejaki Laurent z BVB. W ramach trashtalku w dniu 0 napisałem na VeBie, że Volv jest w mafii na BVB. Volv to potwierdził, Laurent wrzucił do Shoutboxa na BVB link do tego posta i w zasadzie Volv byłby zlinczowany, ale MG uznał tę edycję za remisową.
W kolejnych edycjach coraz więcej osób z naszych 3 for się mieszało, na Borussii chyba ostatecznie zleciało się najwięcej różnych graczy (zasługa Madrisso, który dobrze i chętnie mistrzował), ale generalnie każde forum miało swoich "gości" z innych forum. Ja, Małpa, Volv, Katalończyk na pewno, iron, gacek i Dziony chyba też - graliśmy na wszystkich. Z racji tego, że wszędzie były różne trolle, ameby i inne szkodniki, postanowiliśmy z Katalończykiem założyć osobne forum i zrobić tam MLM - Mafijną Ligę Mistrzów, czyli wyselekcjonować najlepszych graczy z 3 for piłkarskich oraz z TN. Mistrzowała Annika z TN. Volva wtedy uważaliśmy za amebę i nie zaprosiliśmy (muszę powiedzieć, że potem czynił niebywałe postępy i teraz jest topowym grajkiem, brawo!). Edycja była mega emocjonująca i na fajnym poziomie, choć to nie ten poziom, co tutaj oczywiście. Miasto wygrało w meczówce. Graliśmy z rolą snajpera, ale na zasadzie, że jak trafi winnego, to ginie ten, w którego strzelał, jak w niewinnego, to ginie tylko snajper. Snajper strzelił we mnie, byłem niewinny i potem przez kilka dni jako pewny niewinny trzymałem miasto za ryj, choć nie obyło się bez błędów, ale większość mafii ostatecznie wskazałem. Z tej edycji do teraz grywają oprócz mnie Bo... (wtedy w mafii), Yogi, ironlemon, małpa (choć w tym roku go nie widać), Dziony (jak z Małpą). Safinetka chyba od tej edycji z Lahmem i Landą nie grała.
Na forum MLM ktoś, chyba Lewkoń, wrzucił link do tego forum Lewkonia i z ciekawości zajrzeliśmy. Na początku nam się średnio podobało, byliśmy przyzwyczajeni do rozpoznawania siebie, innej gry, ale ja i Małpa postanowiliśmy spróbować. On trafił do mafii jako Michał Milowicz, ja byłem niewinny. Zostałem zlinczowany pod koniec czy mnie Lewkoń za coś wyjebał, nie pamiętam. Mafia wygrała. Zupełnie nie mogłem zrozumieć gry niektórych i uniewinniania ich za to, np. Amel Bent wydawała mi się turbo-szkodnikiem, a u nas szkodników się linczowało, bo a nuż szkodzą miastu celowo. Tu była uniewinniana, bo otwarcie twierdziła, że nie czyta postów. Muszę tę edycję znów przeczytać i zobaczyć, co odpierdalałem, bo ego miałem wielkie, ale grałem chujnię, nie znałem mechanizmów gry na kreacje.
Potem zagraliśmy edycję sylwestrową pod szyldem PF.com i tam znów miałem nie grać, bo Safinetka chciała pograć sama, ale nie posłuchałem i ją trollowałem: ona grała jako Czerwony Termoryfek, a ja jako Niebieski Termoryfek. Oprócz nas grał tam też Małpa jako Lijewski oraz Katalończyk. Trafiłem do mafii, wygraliśmy, mordując po kolei Maszkiego, lowridera, egze i Reda (który był detem). Licz jako Super Mario ciągnął chyba od 8-1 i ostatecznie Tomuś jako Edzio Listonosz miał decydować w meczówce, do której my się całą mafią przygotowywaliśmy - wiedzieliśmy, z kim w tej mecżówce zostanie i we 3 (ja, Mały Farciarz i Licz, bo eykey jak odpadł, to nas olał) zebraliśmy kilka stron postów, które da się wyciągnąć rywalowi. Aż to było przesadzone, bo było widać, kto był pewien, że będzie meczówka, a kto myślał, że lincz wcześniej linczuje winnego.
Potem Red, egze i Licz zagrali 2 razy na BVB (raz na prawdziwe nicki, raz na kreacje, ja prowadziłem tę drugą, link był tu wrzucony, forum nazwałem Termoryfki na cześć wspaniałych kreacji), a Red i Licz dodatkowo na MLM. Potem była jeszcze jedna edycja pod szyldem PF.com, gdzie Volv fajnie pograł w mafii jako Smok Wawelski, ale ostatecznie miasto wygrało. Padłem w pierwszym mordzie jako Jozef Fritzl, Red chyba w drugim jako Strassburger, a lowrider w mafii tłumaczył się jakąś sraczką i dlatego nie pisał. Była jeszcze jedna edycja prowadzona przez Małpę, gdzie egze wystawił lub przynajmniej pomógł nagonić na 5 swoich, by sam się ostatecznie poddać, a potem to już przejście na Świat Łukasza, założony przez Madrisso, który najczęściej nam mistrzował. Resztę znacie, bo kolejne edycje to już właśnie te Łukaszowe.
Co do samego połączenia się ludzi z 3 for klubowych z ekipą IFQ/PF.com, to na początku było ciężko. Były animozje, my byliśmy traktowani z lekką pogardą jako przybysze z forum Fenerbahce, z drugiej strony u nas, z racji gry na prawdziwe nicki przez długi czas, była większa kultura dyskusji i bycia, więc często uważaliśmy kogoś z drugiej strony za chama bez obycia. Przez to część osób przestała grać (na pewno Hello). Ale na szczęście już nie ma niesnasek, mamy fajną ekipę, raczej nie ma spin i ogólnie gierki stoją na wysokim poziomie.