Rozgrywka

Moim zdaniem, brak strzału bardziej prawdopodobny.

Na jakiej podstawie przez niektórych uniewinniany jest Jan Ewangelista? Bo moim zdaniem wiele rzeczy robi identycznie jak Juliusz Słowacki. A już fakt, że na 30 minut przed linczem na pytanie, które zresztą sam postawił, o trójkę graczy, którym najmniej ufamy odpowiada trójką zawierającą Ojca Pijo, który na 99% jest winny i za 30 minut ma lecieć, to zupełne kuriozum. Kto mający normalne, szczere intencje szukania mafii by to zrobił? Przecież to jest szczyt gry na alibi i niechęci do wzięcia odpowiedzialności za wskazanie własnych podejrzanych, dodatkowo źle maskowany.

Na dodatek minął lincz, nagle ni z gruchy, ni z pietruchy do tej jego trójki podejrzanych wskoczyłem ja, mimo że wcześniej w zasadzie całą grę mnie totalnie ignorował, nie pamiętam, żeby choć słowo o mnie napisał, nie pamiętam, żebyśmy weszli ze sobą w choć jedną interakcję. Zero słynnej "progresji" w myśleniu, tylko takie skoki zgodne z potrzebą chwili.




Ale już niedługo później...


Kolejny przykład, Stankiewicz:


Potem jest dość sporo interakcji ze Stankiewiczem, ale głównie niewiele znaczących, np. że muchy bywają zabawniejsze, że zostawiłby go do meczówki, bo łatwo na niego nagonić (z punktu widzenia mafii), etc.

Po czym nagle, kolejny zdumiewający przeskok:


Czyli o 19 nie wiedziałeś, czym się uniewinnił, a o 23 już był wśród 1/3 budzących u Ciebie największe zaufanie graczy? Kolejna zastanawiająca "progresja".

Plus takie ciekawostki, jak tłumaczenie motywów mordów mafii. Nowe wśrod mafiozów, nie znałem.


Na razie przeczytałem tylko 4, 5 stron wstecz postów Ewangelisty, ale przypuszczam, że jest tego więcej. Generalnie Jan Ewangelista chodzi i zadaje pytania, a udziela niewielu odpowiedzi - chyba że dotyczy to tłumaczenia działań mafii. 


-----


Tzn.?


To, że niewiele jestem w staniem o nim powiedzieć. Tak trochę przemyka bokiem, a jednocześnie odnoszę wrażenie, że to dobry zawodnik. Czyli w pewnym sensie znowu metoda eliminacji (ale o tym jeszcze poniżej).


Wracając jeszcze do tego pytania, drobne uzupełnienie. Jeżeli chodzi o Taco, to ja nie mogę się oprzeć wrażeniu, że pod tą kreacją próbuje się skryć jakiś dobry gracz. Czy ktoś też odniósł podobne? No i czy nie jest tak, że to mafiozi często tak długo ciągną kreacje?

Co do ye, przede wszystkim zastanawiająca jest pewność siebie z jaką wygłasza niektóre opinie. A szczególnie zastanawia mnie, że akurat mnie dziwnie lekką ręką uniewinnia, mimo że wielu graczy, którzy normalnie by tę moją niewinność raczej widzieli, ma co do niej wątpliwości (łącznie z martwym Zagubionym, choć on długo nie pożył), więc być może rzeczywiście są one w jakiś sposób uzasadnione. 

Zasadniczo doszedłem do etapu, w którym metoda eliminacji chyba przestaje być choć trochę skuteczna, bo zrobiło się "za ciasno". Najbardziej nadpsute gałęzie już poodcinaliśmy, z kolei te najbujniej kwitnące urżnęła mafia. Zostaje zredukowane grono graczy na dość wysokim poziomie ogólnych umiejętności (co też ma znaczenie), jak będących na coraz bardziej zbliżonym poziomie w tej edycji (w sensie dawania oznak niewinności np.).  To jak wczoraj Was uszeregowałem oddaje głównie moje ogólne odczucia z dotychczasowej gry, ale różnice pomiędzy poszczególnymi grupkami są naprawdę bardzo niewielkie. Gdyby się okazało, że w mafii jesteś jednak Ty z Faworkiem to też nie będę w jakimś wielkim szoku.

Np. metodą eliminacji doszedłem do tego, że chyba pora na rozważenie zlinczowania ye, ale po chwili gdy sobie wyobraziłem, że dziś na niego wysyłam głos - nabrałem wątpliwości. To jest ten etap, w którym zamierzam dokładniej poczytać poszczególnych graczy z pozostałych przy życiu i wyrobić sobie mocniejsze opinie, względnie je zrewidować.

Swoją drogą, przemyślałem też temat Anastazji i wydaje mi się, że coś za dużo tych plejsów było, żeby była w mafii. A ostatecznym plejsem podanie 6 mafijnej bez uwzględnienia JRR. Ale ją też chcę przeczytać dokładniej (bo do tej pory jej posty raczej omijałem), choć może to być droga przez mękę.

I dziękuje za wzięcie na tapet Jana. Wspaniały to był post, będę go cytował dalej. A to nawet nie dotyka 5% gry Jana, tylko tam raptem 1 kwestii 1 wieczora.

Na jego korzyśc przemawia to że to chory pojeb na emeryturze. Imho takie osoby są do sprawdzenia przed meczówką (pewnie połowa miasta to samo myśli o mnie) - by nie było, że zostaliście tzw. "outplayed" przez takich dzikusów. Chociaż to nadal po glonach - więc nie wiem czy się w ogóle mieścimy (duzo zalezy od snajpera).

Aczkolwiek jeżeli Jan nie jest w mafii, to mafia będzie go zostawiała na tych samych warunkach w mieście co mnie - auć for town

Ja bym Anastazję z tej trójki wyrzucił, pewnie niedokładnie to opiszę z telefonu ale chuj. Jeśli jest w mafii to raczej nie z ye i Wiadomo. W takiej trójce powinniśmy umieścić podejrzanych, których obecność w mafii jest jak najbardziej prawdopodobna żeby zmusić mafię do głosowania między swoimi.

Wiele w tej grze widziałem, ale zarzutu, że ktoś umieścił kłamcę rolnego i "99-procentowego mafiozę" jako numer 1 na liście graczy najmniej godnych zaufania, jeszcze nie.

To wszystko potwierdza w ogóle moją tezę, że to jest gra intuicyjna, a cała reszta to dorabianie ideologii. W tej edycji zarzucano mi zarówno, że muszę być w mafii, bo gram bardzo podobnie do Słowackiego, jak i, że muszę być w mafii, bo tym razem gram inaczej niż Słowacki. Trochę to bez sensu.

Podoba mi się to co napisał Bitten o Ewangeliście.
Aktualizacja mojej listy podejrzanych:
Zmarzlik, Anastazja, Mucha, Jasiu, Ewangelista
Jeśli dobrze rozumiem, to Zmarzlik już nie jest pewniakiem?

O, Anastazja wreszcie się na coś przydała. Wstrzymajmy na razie lincz na Taco i rozważmy jego grę raz jeszcze z uwzględnieniem informacji podanych przez Anastazję.

No i pasuje
Piękne umysły myślą podobnie
Taco podtrzymuje ofertę koalicji rozkład jazdy jest znany