Rozgrywka

Stankiewicz, Jasiu i Gmerke raczej niewinni.
Do odjebania Anastazja, Taco.
Do mocnej obserwacji, naciskania i może odjebania: JRR, Ewangelista oraz Rojt.
Bezrolny Gary.

To by wyjaśniało, czemu tak spanikowałeś, gdy napisałem, żeby Cię zlinczować - nie przeczytałeś, że potem pisałem do JRR, że to dla jaj było pisane.
Ale tak szczerze mówiąc, to niektóre Twoje posty są mega dziwne i za chuja Ci nie ufam. Jak pod moją nieobecność miasto postanowi faktycznie Cię odjebać, to nie będę tego krytykował.

Drogi Andrzeju !

Jak słusznie zauważyłeś, pisałem rano - po wywołaniu do tablicy przez Zaginionego - o domniemanej niewinności Ebenezera. Niemniej, czego już nie zauważyłeś, od rana minęło 12 godzin, wystąpiła po nim seria dziwnych postów Ebenezera, do których odniosłem się raz po raz pierwszy pytając Zaginionego o jego stosunek do Ebenezera (i implikując dziwność jego zachowań), a po wtóre w poście powyżej (którego mogłeś w momencie pisania swojego posta nie widzieć). Nie widzę w tym zatem nic nadzwyczajnego, jestem człowiekiem polegającym na intuicji i elastycznym. Poza tym, trzymanie się za wszelką cenę własnego zdania, gdy co chwila pojawiają się nowe poszlaki byłoby niemądre, a co gorsza, szkodliwe. 

Głos mój, jak na razie jest wiążący, lecz nie zmienia to faktu, że być może i tak go zmienię, bo np. Taco Hemingway dalej będzie popiardywał lub pojawi się ktoś wymagający szybszej reakcji. 

Pozdrawiam i życzę miłego piątku, 
Roman

Ebenezerze, dziękuję za odpowiedź, niestety uznaję ją za niesatysfakcjonującą. 
Ściskam

Szanowni !
Podbramkowa sytuacja w domu - nie wiem, czy będę do linczu
Zmieniam na Taco, pókim przy aparacie
Jak wrócę, to będę
Kłaniam się

Z telefoju to chuj nie gra, ale napiszę ogólny testament.
Do odjebania po kolei (w linczach lub przez snajpera)
Zmarzlik -> Taco -> Pijo -> Mucha lub capibara lub Cyclop -> Wiadomo -> Ewangelista -> Ye

1. Przyjrzałem się postom Riquelme z momentu, kiedy miał najwięcej głosów tj. był realnie zagrożony linczem i wychodzi mi na to, że Leosia jest raczej niewinna.
Po przeczytaniu jego postów wynika, że Riquelme zdecydowanie skulił uszy, gdy zacząłem go atakować i przybrał taktykę usunięcia się w cień tak, żeby jego temat wygasł. Wydaje mi się, że przy tak pasywnej taktyce starałby się szukać wsparcia wśród miastowych mających większą charyzmę i posłuch. Dlatego raczej uniewinniłbym parabole.
W międzyczasie próby ataku na mnie, Karlosa i Zmarzlika. Ja niewinny, Karlos niewinny i nie wiem czy Nie próbowałby jako trzeciego w tym gronie umieścić swojego kolegi (tym bardziej, że jego atak na żużlowca był zdecydowanie najsłabszy).

Coś tam pod koniec przębąkiwał o Ojcu Pijo, ale było to w tak mizerny i nieautentyczny sposób, że Pijo w tej sytuacji wskakuje na listę podejrzanych.

2. Ojciec Pijo - przejrzałem jego posty i nie ma tam zbyt wiele treści. Trochę przyklepał mój atak na Riquelme, ale nie w taki sposób, żeby go jeszcze bardziej docisnąć tylko tak, żeby odnieść się do niego i mieć spokój.
Za to w Stankiewicza przypuścił już dużo konkretniejszy atak. Atak ten trwał przez prawie cały 1 dzień gry i takie coś można nazwać soczystą "przypierdolką".
Przez większą część tego dnia ciągle coś wspomina, że w dwójce Karlos-Riquelme jest jeden mafioza, ale żadnych wielkich konkretów nie przedstawia. Natomiast dziś o 3 w nocy broni się tym, że dopierdalał się do JRR a prawda jest zupełnie inna (napisał do niego bezpośrednio zaledwie 2 posty, których absolutnie nie mogę nazwać dopierdalaniem się), więc ewidentnie chce wykorzystać manipulację do tego, żeby oczyścić się w oczach miasta.
Dość konsekwentny i bez wychylania się na inne osoby. Trochę tak jakby nie chciał stworzyć wielu interakcji. Wspominał jedynie, że Shakeomat niewinny i coś tam wspomniał o Cyclopie.
Można go dzisiaj sprawdzić.

3. Zmarzlik - drugi z listy, która się wykluła z mojej głowie po przeanalizowaniu gry Riquelme.
Na sam początek dość długo i konsekwentnie trzyma się swojej kreacji i poza zdecydowaniem o tym, że zagłosowałby prędzej na Riquelme niż na Zagubionego nie padają żadne większe konkrety. Na początku wczorajszego dnia znowu zarzucił temat Riquelme i Karlsona. Jednak bezpośrednio zwrócił się tylko do Karlosa i tylko względem niego kierował ataki. Z jego postów wynika niewiele konkretów i mogę o nim powiedzieć niewiele.

Resztę rzeczy postaram ogarnąć się później, ale na szybko to:
A. Taco wciąż irytuje i jest do wywalenia w niedalekiej przyszłości czy to przez snajpera czy to w linczu miasta.
B. Wojskowa Karetka trochę farmazonów tutaj jebie. I dla mnie jedne promiastowe przeplatają się absolutnymi głupotami i antymiastową strategią. Do obserwacji.
C. Z trójki "linczowego peletonu" parabole-Bitten-Wiadomo stawiam na przemycenie się jednej mafii. Parabole raczej niewinne, więc pozostają Bitten i Wiadomo. I z z tej dwójki bardziej śmierdzi mi Wiadomo.

Na ten moment wstępnie uważam za miastowych: Leosia, parabole
Wstępnie miastowi, ale koniecznie do dalszej obserwacji: Anastazja
Ludzie, którzy są u mnie na ten moment na odstawce: Stankiewicz, Ebenezer, Jaworek, Shakeomat, Bitten
Osoby, które w pewnym sensie trochę mi śmierdzą, ale muszę się im mocniej przyjrzeć: Spóźnialski, Ye, Jan Ewangelista, Oceniacz
Mam skrajnie ambiwalentne odczucia: Karetka
OSoby, które zabierają chęć do życia i nawet jeśli są w mieście, to warto się ich pozbyć: Taco
Absolutny plankton: Mucha, Guimo, nunu, Kaladin
Na razie nie mam zdania: Capibara, Cyclop, windmill

Czuć od nich mafią i chciałbym ich sprawdzić: Pijo, Wiadomo (musiałbym jeszce później dokładniej prześledzić jego twórczośc) i Zmarzlik.

Na miejscu snajpera strzelałbym dziś w Taco/Anastazję/Oceniacza Akrobacji, na miejscu księdza modliłbym się za Parabole.

kshaq
ufajcie parabolom, stankiewiczowi
w drugiej kolejności szejkomat, jill, karetka
reszta do wyjebania, Zmarzlik, Jan, Jasiu, Jaca musi polecieć przed meczówką imo za to dzisiaj, taco chyba też
z glonów najbardziej to mucha, potem capibara do odstrzału
wiadomo niewinny jest niewinny
z fartem

No tak mówi statystyka Taco
czekam na coś bardziej konstruktywnego, szczególnie że ani cegiełki dzisiaj nie dołożyłeś, wchodzisz na gotowe i się mądrzysz
jak, nie przymierzając, mafiozo

Linczowałbym Anastazję i Taco, a snajperem sprawdził Shakeomata lub Wiadomo. Jeżeli uda się przedłużyć grę to chyba Ewangelista przed Spóźnialskim. Faworek raczej nie jest graczem, który wyrabiałby sobie pozycję na współmafiozach.
Dzięki i powodzenia
Bo.

Snajper jak ma strzelić to musi walić w tych, którzy byliby pierwsi w kolejce do linczu, ale których już potencjalnie możemy nie zdążyć zlinczować.
Czyli już dajmy spokój z jakimiś Faworkami czy stankiewiczami, jeżeli są w mafii to nie ma już cudu, by to odwrócić.
Linczowałbym Anastazję i Taco a snajperem sprawdził Shakeomat, Ciebie, bardzo ewentualnie któregoś z Janów.

Props za tego posta, też mi się tak wydaje, ale potem jeszcze na spokojnie policzę. I według mnie Niewinny się takim postem mocno zazielenia.
No, coś z tym setupem jest nie tak, ale też mieliśmy pecha trochę jako miasto. Pierwszy ksiądz, który się nie przyznał do roli, snajper napierdalający w niemal ewidentnie niewinnych, mafioza Zmarzlik odwalający nie do końca czyste akcje z udawaniem samobójstwa. Też pech przy tym, że jeden z tych, którego wyłapaliśmy jako pierwszego okazał się być Zaginionym.
Jak dla mnie Anastazja i chyba Taco do odjebania jako pierwsi. 

pokazuję mój testament sprzed kilkunastu godzin
Szukać winnych w gronie: Wiadomo,niewinny, Ye, Taco, Capibara, Anastazja
Obserwować: Szejkomat, Parabole
Raczej niewinni: Faworek, Ewangelista, Karetka, Leosia, Bitten, Jasiu, Guimo
czekam na cmentarz
xxxx

nie uwzględniłem specjalnie Zmarzlika jako żywego trupa i Muchy jako niegracza. Co do Guima mogłem się mylić. Taco bym na teraz zamienił miejscami z Szejkomatem.

Tu Red. Zostało mi już tylko kilka osób do mafii: Mucha, Taco, może capibara. Mucha -> Taco -> capibara. Jeśli wystarczy linczów, sprawdziłbym jeszcze Spóźnialski/Shake, ale nie jestem pewien który bardziej. Ew. Ewangelista jeszcze, chociaż jak dla mnie bronił się dobrze, dla mnie czysty. Chyba już nie będzie kiedy go sprawdzić. Trzeba go olać.