Rozgrywka

Nie chcę tej roli. Stick to the plan.

Niefortunnie się złożyło, że Morte ma za mocną rolę w rękach mafii, żeby ją ryzykować przerzuceniem do mafiozy.

Na Piernikowego nie działają role miejskie, więc się nie da nawet.

No to został niestety ten Senegal. Bo kto jest potencjalnie teraz bardziej niewinny? Jestem ja, no ale ja mam tak chujową rolę, że mafia nie ma po co mnie zabijać. I ogólnie trochę mnie podejrzewacie więc myslę, że mnie nie zabiją, więc nie potrzebuję wjebańca.

Więc pozostaje po prostu pytanie na co jest matematycznie większa szansa, że Senegal jest winny, czy że niewinny. No większa jest, że jest niewinny, a w takim układzie skoro mamy możliwość to po prostu zagraniem, które najlepiej zadziałałoby na próbce np. 100 gier jest dać mu po prostu tego wjebańca. Jest to jakieś ryzyko, ale w tej grze się nie da nie ryzykować.


EDIT!! Czemu nie chcesz tej roli Senegal?

nie no nie mam detektywa, po prostu jego sprawdzenie może być zblokowane przez dilera dzisiaj

Rudego gra była bardziej charakterna

A squbi miał ze dwa wjazdy wczoraj tak dziwnie agresywne jak na niego, ale cała reszta to klasycznie imo, dlatego chwilowo przychylam się ku niewinności

Ogólnie Sqbańca jednak trzeba wyciągnąć z Kurwidołka bo zdecydowanie małym kosztem leci w tej edycji. Bardzo małym i jakby czuć w tym pewne wyrachowanie. U takiego Freaqa, w ogóle nie czuję wyrachowania w tym leceniu małym kosztem i coś mi mówi, że jest niewinny, ale tak jak mówię, no jak go wybierzecie to po prostu jakieś tam czyszczenie przedpola będzie. Taki Miles mnie trochę kupuje takimi wstawkami gdzie np sugerował, że fajnie by było jakby Senegal zrobił ruletę z rolą bo będzie bardziej rozrywkowo. Takie frywolne to na mafiozę, a mogło mu zaszkodzić, też mam wrażenie dosyć mało kalkulujący gracz.

Ja potrzebuję odpoczynku od mafii na dziś, pojawię się przy samym linczu raczej, będę pewnie zerkał co tam piszecie, ale i tak mam mało postów, co miałem, to dałem. A jakbyście mnie mieli zlinczować to weźcie najpierw pod uwagę ile effortu włożyłem w całość tej rozgrywki i czy był on narazie raczej szkodliwy czy dobry dla miasta. Dzisiaj mnie podkurwiliście bo zaczęliście po mnie jechać jak jako jedyna osoba w grze zauważyłem prosty fakt, że przecież mafiozo, który dostał szeryfa musiałby coś zrobić z rolą i to nie jest tak, że wystrzelenie w swojego go uniewinnia bo musiałby i tak to zrobić, co jest po prostu faktem. A jak mnie wkurwiliście to specjalnie zacząłem was podpuszczać trochę.

Edit:!! A ogólnie też intryguje mnie zachowanie Senegala, który nie chce dostać wjebańca i ogólnie zachowuje się jakby każdy mój pomysł teraz był fatalny niezależnie od kontentu. I jakby wolał, żeby mnie nie było w rozgrywce, bo uwaga śmiałem podać do opini publicznej fakt, że mafiozo, który miał szeryfa i tak musi strzelić w swojego albo dostać linczem.

Ale skąd to wiemy że tam są największe szanse?

Poza tym chcemy jego rolę wyrzucić tak do kosza?

jak Dionizos?

ja zostaję z planem, głos na Sanepidzie, anuluję głos osobie idącej w konkurenta.

Freaqa ostatnie działania są raczej lekko niewinne, ten głos też, do głosowania dużo, ale mógłby walnąć na Sanepida i mieć względny komfort. Nie wygląda jakby czytał rozgrywkę, tylko zobaczył Sienhala wołającego na Pshema i stwierdził: ok.

w sumie to jest ciekawe pytanie

CZY JAK WJEBANIEC JEST U ZAGINIONEGO MAFIOZY, TO MAFIA MUSI STRZELIĆ W NIEGO DWA RAZY, ŻEBY WSZEDŁ DO DYSKORDA?

bo jeśli tak, to nawet odrobinę mógłbym przemyśleć Wjebańca na Kshaqu, ale to raczej 10% szans.

Senegal myśli i ja myślę tak jak Senegal, a Senegal tak jak ja. Skoro ujebaliśmy póki co mafiozę w D0 wspólnie, to wymagam odrobiny zaufania. Grają gracze, nie role.

E: Reasumując - Czueku jest raczej niewinny i pójście z linczem w niego jest marnotrawstwem pozycji która daje wygraną przy dobrym trafieniu. Za Sanepidem przemawia wiele, paru graczy go analizowało i wskazywało śmierdziuszki, dobija go teoria Sienhala.

Teoria Sienhala na którą Pshemo w nocy zareagował 'o kurwa ale genialna', a która dziś jest torpedowana. 

E2: Przestań pierdolić o logice, bo całą swoją grę póki co kocopolisz, wysuwasz najgorsze teorie jakie można, a nie potrafisz przeczytać tego co jest napisane wielkim drukiem. Grasz na alibi, grasz na zamęt, grasz na mieszanie szyków miasta. Na szczęście nikt Cię nie słucha, największą szkodą jest marnacja postów na odpisywanie Tobie.

E3: Krzaczku, grają gracze, nie role. 

Senegal czuje się tak mądry, że uważa za bardziej prawdopodobne, że trafia z tym, że ja jestem zagubionym, i że Sanepid to mafia, niż że bardziej prawdopodobne jest to, że lepiej najpierw dać jemu rolę Wjebańca a zlinczować Sanepida jutro, niż że lepiej jest zlinczować Wjebańca dzisiaj. A przecież, że lepiej jest zrobić tak jak ja mówię jest pewne.

A ja też skądinąd wiem, że nietrafia w tym, że sanepid jest w mafii a ja jestem zaginionym.

A jak lepiej jest zlinczować Sanepida dziś niż jutro, to poproszę o kontrprzykład, propozycję w jakiej sytuacji rzekomo się tak dzieje?