Rozgrywka

1. Meta

Moim zdaniem Volverin to gracz spolaryzowany. Gra inaczej w mafii, a inaczej w mieście. Ja wiem, że dwa razy mvp mafii, jadajada. Ale warto pomówić o okolicznościach. Zarówno Krówka jak i Denholm, tuż po ujawnieniu tożsamości zaczęli zbierać hammerfisty, bo okazało się, że kryje się pod tym nickiem gracz ze świetną reputacją w mieście, a umówmy się, chuja grał. I o ile Denholm przyczynił się do zwycięstwa mafii innymi środkami niż swoją naturalnością, o tyle krówka trochę się wyłamała. Ale jak to wyglądało? A no dopiero po tym, jak Volv miał lecieć, wiedział, że nie ma nic do stracenia i uznał, że się przyłoży i spróbuje. Dopiero bez presji zaczął grać jak totalny miastowy i się uniewinnił. Volv pod presją to właśnie wczesna krówka, to właśnie denholm.
Miastowy Volverin to siła, której mafia się boi. To gracz, który uniewinnia się właściwie ponad wszelką wątpliwość i leci w mordzie. Tutaj tego nie ma, są wątpliwości. Historia uczy, że jeśli przy tym graczu są wątpliwości to jest w mafii. Do tego miastowy Volv jest trochę bardziej pewny siebie, trochę bardziej bezczelny. Tutaj tego nie czuję.

Dla mnie Theoden to zdecydowanie bardziej Denholm czy Krówka, aniżeli Oaza.

Jeszcze jeden argument anegdotyczny, zarówno przy Denholmie jak i Krówce, gdy dowiedziałem się tożsamości miałem od razu takie, 'kurwa, spodziewalem się tutaj znacznie słabszego nicku'. To samo
przy Theodenie. Jeśli Theoden jednak w mieście, to rozczarowanie.