Rozgrywka

Tjaaa. Jaja sobie uciales od wczoraj? Gandalfa gryzles jak pojebany a teraz nagle "różyczka gra bardziej miastowo"

Dajesz swoją trójkę w mafii, raz dwa.

Ok dzięki za wyjaśnienie. To ja akurat dałem takie potencjalne opcje na dzisiejszy dzień jako do rozważenia. W momencie jak swoje wypociny pisałem nie spodziewałem się takiego wjazdu Gimlego.

Jesteś w stanie wyjaśnić w jaki sposób ci się wzięło powiązanie Gimli/WP?

Boromir to mam wrażenie ma klucze do królestwa.

Oczywiście. Bodaj Monti to pierwszy zauważył. W momencie największej nagonki na WP nadawało na niego tylko kilku graczy, w tym niewinny ja, niewinny Peregrin i właśnie Gimli (który koniec końców zagłosował jednak na Hobbita). Poza tym Gimli o Hobbicie w swoich postach pisał w sposób w jaki często mafiozi wypowiadają się o współmafiozach. Czyli, że widzą przesłanki winy, ale nie forsują ich na pierwszy plan.

Jeśli WP jest niewinny, to moim zdaniem ktoś z mafiozów musiał próbować się pierwszego dnia w jakikolwiek sposób pod niego podpiąć biorąc pod uwagę pozycję Hobbita, albo chociaż robić coś co by tego WP wepchnęło w kolejkę. I tu się kłania Gimli.

Gimli pasuje mi w mafii zarówno z Boromirem jak i z Różyczką ponieważ to dwa gracze w stosunku do których na początku zachowywał się najbardziej agresywnie. I znów - to może być gra na wyrobienie pozycji. Szczególnie jego interakcje z Boromirem są również takie, które mogą wskazywać na postowanie między dwoma winnymi.

Ojciec Pijo grał samotnego mafiozę, niewiedzącego w kogo może uderzać a w kogo nie. Nie porównujmy tych dwóch sytuacji. Moim zdaniem jako mafiozo spokojnie mogłeś zagrać teraz tak jak grasz. Uważam, że teraz gracze bronią Cię tylko ze względu na bezpardonowość i agresję z jaką wlazłeś w temat, ale to akurat mnie do twojej niewinności nie przekonuje.

Tym bardziej, że czepiasz się mnie, a nie szukasz prawdziwej mafii.

No właśnie piszę na twój temat posta, daj mi chwilkę mordziaty.

Tuk chyba wie co powinien zrobić z takim nicniesugerowaniem.

I niech ktoś mądrzejszy ode mnie przeanalizuje później naturalność konfliktu na linii Gimli-Różyczka. Bo ihmo przy takiej złej pozycji Lewkonia na początku rozgrywki mafia mogłaby wejść all in w sprowokowanie takiego konfliktu, z którego jeden z nich miałby wyjść zwycięsko miastowy.