Rozgrywka

ja się boję (i tu podsunął mi to Karaś), że gra Tasiemca to gra na niby bycie do sprawdzenia, ale NO JEDNAK JESZCZE KTOŚ przed nim

on w ogóle podłapywał tego Iau zanim Karaś wyszedł z teorią Iauową? mogłoby to być utwierdzanie miasta, że ten Iau jednak kijowy

i teraz o plot twiscie: no żeby JESZCZE KTOŚ był do sprawdzenia

Karaś tam przywołał jakąś edycję, której nie kojarzę, ale można to porównać chyba do lipszycowania

stąd byłby ten nurt w d3 z mnóstwem analiz: trzeba się wygrzebać, trzeba docisnąć, trzeba grać tak, jakby się nie miało dużo na stracenia, mając bardzo dużo

Jeśli umrzesz niewinny, to obiecuję, że do tego wrócę. Ale nie wierzę, że będę musiał.

Tak, ale spójrz na to z innej perspektywy. Zakładając, że w mafia jest w trójce Ja-Lau-Centaur, to zabicie Sowy daje jedynie nie to, że miasto może zlinczować najpierw mnie. Potem zostaje 3 vs 2 ale wciąż zostaje Lau i Centaur. I oni są na świeczniku i muszą stawać na chuju, żeby przekonać kogoś do wepchnięcia kogoś z core przed nich. Czy Sowa dałaby się przekonać? Nie wiem, musiałbym dokładniej ją przeczytać. Czy Karaś dałby się przekonać? Pewnie bardzo ciężko, ale on jakieś tam backflipy już rozkminiał. Gump? No tutaj ciężko mi wyrokować po ostatnich postach, ale trochę „podszczypywał” Smashera. Firefox? No Ty przedwczoraj leciałeś mocno po Gumpie. Smasher? Nie wiem, musiałbym dokładniej go przeczytać.
Z kolei zakładając, że jedna mafia jest w corze, to rzeczywiście lepiej byłoby trzymać tę Sowę jak najdłużej, bo ona pewnie i tak naparzałaby we mnie, więc wystarczyłoby niewinnego z dwójki Lau-Centaur wepchnąć w lincz, a mnie zostawić do meczówki.



Ale patrząc z Twojej perspektywy i zakładając, że ja jestem w mafii z dwójki Lau-Centaur, to z jednej strony pozbyłbym się walącej we mnie Sowy, ale z drugiej all eyes on me, a drugi ziomek i tak jest na świeczniku.
I z Twojej perspektywy największy sens miałoby ubijanie Sowy w sytuacji, gdy ja byłbym w mafii z kimś z coru. Bo wtedy mafia pozbywa się walącego we mnie Sowę, ja wprawdzie lecę w linczu, ale drugi mafijny ma w zanadrzu dwa asy w rękawie w postaci Laua i Centaura.

Dla mnie wina Laua zaczęła się zgrywać od razu dzień po linczu na Feli, kojarzę że wspominałem o tym jakoś rano. Więc możesz łatwo sprawdzić. 

jeśli chodzi o analizę mordów, to zgoda, tam trzeba ostrożnie

w ŚlepoKulawej tak wydymali Smashera

"Discorda na telefonie ani służbowym kompie, więc nie sprawdzę, ale w okolicach 12-13. września pisałem, że w ogóle nie wiem czy grać, bo mnie nie będzie"

wątpię, że ktokolwiek to zapamiętał albo brał pod uwagę

+ nawet jeśli ktoś to kojarzył, to jesteś gościem, który potrafi rzucić wszystko dla mafii i grać nawet, kiedy nie wypada (jak ja), więc nie sądzę, by to był czynnik (oczywiście rozumiem, że teraz naprawdę nie będziesz mógł grać, mówię hipotetycznie)

Kategoria: Smasher w mafii.

Biorę po 200 złotych od każdej drużyny i słucham Państwa.

no ja już o tym pisałem - Cenarius mógł widzieć, że padnie niewinny i mógł nie chcieć mieć nic z tym wspólnego, zresztą tu sytuacja jest inna bo to nie Cenarius był w centrum tych wydarzeń

Ja do końca ani Tasiemcowi ani Gumpowi nie ufam i w tej rozgrywce nie zaufam dopóki nie pierdolniemy kogoś, kto potencjalnie ich mafijność by wykluczał, dlatego też wywalenie Iau jest też niezłym pomysłem z tej perspektywy - jak padnie czerwony no to se Gumpa przyklepuję jako niewinnego i elo

natomiast mając w perspektywie właśnie to jak wiśniak nas oszukał, no to właśnie dlatego nie ma tego pełnego zaufania, bo obu na początku oskarżałem o słabe wejście w grę

z perspektywy czasu Tasiemiec to wejście miał słabsze, jako jakiś tam dłuższy okres czasu, w którym jego gra mi się nie podobała, gdzie u Gumpa było kilka postów na początku i potem ten moment jak na ciebie naskoczył

jakbym jeszcze miał ocenić, który z nich wykonuje więcej tych ruchów wyprzedzających - chyba jednak Tasiemiec. Zobaczcie, że jego gra zaczęła wyglądać, jak wygląda, dopiero jak pojawiło się realne zagrożenie że go wyjebiemy z gry. Teraz jest tyle materiału, że na każdego można stworzyć analizę. U Gumpa zaświeciła mi się żółta lampka jeszcze w jednym momencie - jak wczoraj po moim pytaniu, kogo by ze świecznikowej trójki uniewinnił, poprosił żebym ja coś napisał na ten temat po linczu. No i z jednej strony fair game, pytanie za pytanie, no ale dlaczego akurat po linczu? Może chciał sprawdzić, czy nie zmienią się nastroje po tym, jak padnie niewinny? To by był taki ruch może wyglądający niewinnie, ale bardzo jadowity, bo potem w zależności od tego można się ustawiać.

natomiast tak jak Wiśniaka bym przed meczówką raczej nie rozważał, tak Montiego też bym odpuścił dopóki nie jesteśmy bogatsi chociaż o ten jeden lincz więcej

Fair point, zapodaj linkiem do wypowiedzi Centaura. 

a, no i ten post Tasiemca wyżej - miałem tego nie pisać bo w sumie chciałem posłuchać odpowiedzi, ale chuj tam - też trochę brzmi jak ruch wyprzedzający w stylu "no teraz na pewno nie poleci, ale zacznijmy siać te ziarenka wątpliwości, to się plon później zbierze"