Rozgrywka

Mafia może Cię zostawić licząc, że będziesz miał słabe typy, a obecność takiego gracza wśród żywych bez mordów jest podejrzana z oczywistego powodu.
W takim wariancie - mafia wie, że nie zginiesz, bo zamordować cię nie zamordują, w linczu się obronisz. Mogą Cię sprawdzić szpiegiem, by wykluczyć rolność i tworzyć z Ciebie problem dla miasta, a nie taki zysk jaki opisaleś - czyli mord na Ciebie, zamiast na detektywa

Co wyniknęło dobrego z mojej teorii? A co do dolewania oliwy do ognia. Ani dolewania nie było, ani zmiany stosunku. To co uważam, że Iau zrobił nie w porządku to napisałem z dobrym celem, ale na koniec czułem, że krytykując tylko jego postąpiłem nie sprawiedliwie, więc napisałem drugi raz, że oboje tam zawinili. I nie ma sensu już o tym fragmencie gry gadać, to szkodzi. Uniewinnianie obu Foresta i Iau obu jednocześnie głównie na podstawie samej tej dyskusji mi się też nie podoba.

I tak, siedzi tu wyrachowana maszyna, nie człowiek. Tak dokładnie ma być. Przyszedłem się zemścić.

To co, masówka na felietonistkę?

Zostałem źle zrozumiany. Pokolorowałem na zielono, nie żeby oznaczyć niewinność, a żeby oznaczyć, że to ci z graczy, którzy jako jedyni zaczęli na tamtym etapie rozgrywki grać na poważnie.

Następnie z tego grona 7 osób, 4 uznałem za prawdopodobnie niewinne. Więc logiczne dla mnie wydało się by szukać mafii wśród pozostałej trójki.

A pokolorować drugiej połowy na czerwono i tam szukać nie mogłem. Bo to była lista graczy, którzy jeszcze nie zaczęli grać. Więc jak miałem tam czegoś wtedy szukać.

Nie wpadłem na to, że beef Forrest, Iau powstał pośrednio przez moją koncepcję, ale chyba faktycznie należy ocenić, że tak było. Sytuacja jest problematyczna, mam mało podejrzanych.

Dzięki za wyrażenie zrozumienia. Twój głos pewnie będzie istotny w końcowych momentach gry, więc ojej, będzie się działo.

Również przepraszam. Na pewno przesadziłem. Mam krótki lont i oddaję podwójnie, natomiast uważam, że nasza kłótnia na gruncie poza-rozgrywkowym wyniknęła z kilku dodatkowych czynników wzmacniających nieporozumienie na poziomie komunikacyjnym.

Nie znałem kreacji Hermiona Granger, a OMGUS rozwijałem z 'suspicious' na końcu, bo byłeś jedyną osobą jaką znam, która się tym posługiwała, a nigdy nie wchodziłem w szczegóły. Nie wiedziałem, że zwyczajowo tam jest 'suck'. Każdą kolejną wypowiedź w tym kierunku (zaznaczam - tylko tym) uznawałem więc za cwaniacką prowokację nie mającą na celu gry, tylko wkurwienia mnie. Dlatego nazwałem to parafrazą i dlatego odpaliłem się mocniej, bo nie jest to pierwszy raz, jak stosujesz takie zagrywki w moim kierunku. Stąd irytacja, że tak to ujmę, regulaminowa. 

Odpowiadając na późniejsze posty - nie, nie mam złej opinii o Tobie jako o osobie, tak miewałem złą opinię o niektórych Twoich czynnościach jako gracz i ją wyrażałem, tak, zdarzało mi się to zaznaczać dobitnie w rozgrywce.

Pomijając kwestie psychologiczne całego beefu i nadwrażliwość na moją reakcję firefoxową którą też wytłumaczył wyżej (chciał wejść do dyskusji i spressować) tak właściwie dwa razy do tej pory miał wyzwanie pt. 'wybierz dobrą bramkę'. I dwa razy zagrał najbardziej optymalnie.

Pierwszy raz był, gdy pojawiła się teoria Iau o mafiozach celowo wybierających moment startu. Iau zauważył, że w ten sposób popiera teorię przeciwko sobie:

Zgadzam się z tym, ale widzę tu dwa, a właściwie dwa i pół minusa:

Sposób argumentacji - najpierw ja, później Ty (Karaś) wykazaliśmy, że niekoniecznie jest to poparte dobrymi faktami. Sprawa słuszna, ale metody złe. 
Ciężar dowodu - niekoniecznie była to teoria gamechangerowa, która ustawia rozgrywkę na nowych torach, raczej ciekawostka, szczególnie na tym etapie. Ewentualne plusy za wjechanie przeciwko sobie co do zasady powinny zawsze przeważyć nad minusami bycia w tym gronie przy takiej sytuacji. Wystarczy mieć trochę więcej jaj będąc w mafii.
Żywiołowość błędu - tutaj tylko pół minusa, bo zakładam, że żywiołowość w dyskusji ze mną o tym temacie wynikała z tego, że już wtedy zaczęła ona wychodzić poza obecną rozgrywkę, ponadto jak wrócił, to zwyczajnie i wprost przeprosił Ciebie za pomyłkę. 

Kolejna bramka to reakcja na cały ambaras - wrócił o 21, a nie po 24 jak mówił, ale:
a) przeprosił;
b) zaprosił do dyskusji;
c) nie kontynuował zacietrzewienia się i gry na emocjach.

Wypisz, wymaluj, syn koleżanki mojej starej. Najlepsza bramka wybrana.

Zakładam, że jest to szczere i takie wrażenie odniosłem też z jego dalszej gry, wypompował się mocno z agresji i zmierza w kierunku merytoryki. 

Jak oceniam Iau? Wcześniej oceniałem neutralnie, miałko. Teraz oceniam neutralnie plus. Zwyżkująco.

Jak tak się bawimy jak w wyboldowanym, to ja też się pobawię i powiem

Twoja stara kurwa aldona

To zadaj jej pytanie.

Tak sobie patrzę i jakkolwiek wyjechałeś z bardzo proaktywnym startem, gdzie brakowało tylko kwestionariusza 'czy Pan dzisiaj defekował', tak mam wrażenie, że to pole jest bardzo ograniczone, bo w ogóle nie miałeś jeszcze gadki z:

a) Sową;
b) Don Kichotem;
c) Tasiemcem

a coś tam jednak w międzyczasie Twojej aktywności gadali. 

To dawaj teraz opinię o powyższej trójce, a potem powiedz jakie byś im zadał pytanie pierwszego dnia.