Papież
Edycja#37
Limit: 306
Posts: 303
|
Post by Papież on Oct 17, 2023 17:24:49 GMT 1
Dlaczego się do niej nie ustosunkowałeś? Co to ma mieć do posta do Maximusa? Temat jest zbieżny. Nie, nie uważam żebyś przeczytał każdy post w grze, dowody wyżej i w dużej analizie na Ciebie. Kto tu kurwa złą wolę teraz okazuje? Jednocześnie odpisuję na posty bieżące i te z nocy, kiedy niby miałbym znaleźć na to czas? Ale jeśli chcesz wiedzieć, to analiza wydała mi się nudna i gówno warta, a z gówno wartych postów wolę się odnieść do Twojej analizy na mnie, i tak siedzę w biurze godzinę dłużej niż zamierzałem, zaraz wyślę odpowiedź i jadę do domu. Tak więc nie oczekuj, że skomentuję każdego posta w tej rozgrywce, albo że będę napierdalał jakieś didaskalia, że w punkcie X to już o tym pisałeś Ty, Grubol, Harrier czy ktoś tam.
|
|
Maximus
Edycja#37
Limit: 371
Posts: 350
|
Post by Maximus on Oct 17, 2023 17:25:10 GMT 1
Centrysta mafia -> było kogo ratować -> pełno mafii na Olinku (Tytus i/lub Niedźwiedź). Centrysta miastowy -> nie było kogo ratować -> nie ma podstaw, żeby na Olinku było dużo mafii (a czerwona pokazała się już Laura). Myślę, że potencjalnie działa to w dwie strony (Tytus i/lub Niedźwiedź mafia -> Centrysta mafia). A nie mogło być tak, że Centrysta niewinny, ale mafia stwierdziła, że tego Olinka to dobrze zajebać dziś, bo wtedy Centrysta i Tygrys będą wyglądać jeszcze gorzej? Generalnie w mafii robi się tak, przynajmniej ja tak robiłem i zrobiłby tak egze, wywala się (jak się da) tych, którzy kolejnego dnia mogą być już nie do wywalenia. Centrysta i Tygrys byli grillowani od d1. Jeśli Centrysta niewinny, to fakt, że nie spadł drugi dzień z rzędu raczej go uwinniał przy śmierci Olinka. Do tego była mowa, żeby Centrysty w d2 jeszcze nie ruszać, więc raczej mafia mogła się nie spodziewać tam wielu głosów. Mnie się gra Centrysty teraz podoba i zakładam, że mafią nie jest, ale przecież jeśli jest mafią, to był mafiozą na wpół spalonym i bronienie go nie miało sensu, a już pójście czwórką w Olinka zwłaszcza. To już prędzej uwierzę, że Ty jesteś winny i sobie robiłeś alibi na Centryście niż, że mafia go broniła 4 głosami w Olinka. Bo równie dobrze mogłaby się podpiąć pod Krokieta ze Sleuthem jeszcze dwójka. Właśnie dlatego chciałem przejechać się przez głosujących na Olinka. Może Centrysta miastowy -> Tytus/Niedźwiedź miastowi to jednak kiepskie założenie.
|
|
|
Post by Harrier Du Bois on Oct 17, 2023 17:25:59 GMT 1
właśnie na coś wpadłem
|
|
Papież
Edycja#37
Limit: 306
Posts: 303
|
Post by Papież on Oct 17, 2023 17:27:45 GMT 1
A nie mogło być tak, że Centrysta niewinny, ale mafia stwierdziła, że tego Olinka to dobrze zajebać dziś, bo wtedy Centrysta i Tygrys będą wyglądać jeszcze gorzej? Generalnie w mafii robi się tak, przynajmniej ja tak robiłem i zrobiłby tak egze, wywala się (jak się da) tych, którzy kolejnego dnia mogą być już nie do wywalenia. Centrysta i Tygrys byli grillowani od d1. Jeśli Centrysta niewinny, to fakt, że nie spadł drugi dzień z rzędu raczej go uwinniał przy śmierci Olinka. Do tego była mowa, żeby Centrysty w d2 jeszcze nie ruszać, więc raczej mafia mogła się nie spodziewać tam wielu głosów. Mnie się gra Centrysty teraz podoba i zakładam, że mafią nie jest, ale przecież jeśli jest mafią, to był mafiozą na wpół spalonym i bronienie go nie miało sensu, a już pójście czwórką w Olinka zwłaszcza. To już prędzej uwierzę, że Ty jesteś winny i sobie robiłeś alibi na Centryście niż, że mafia go broniła 4 głosami w Olinka. Bo równie dobrze mogłaby się podpiąć pod Krokieta ze Sleuthem jeszcze dwójka. Właśnie dlatego chciałem przejechać się przez głosujących na Olinka. Może Centrysta miastowy -> Tytus/Niedźwiedź miastowi to jednak kiepskie założenie. Mnie się wydaje, że w tej Olinkowej piątce ze 2 siedzi, może nawet 3. W 4 mi ciężko uwierzyć, zwłaszcza przy winie Sleutha. Skoro Grubol chce dziś Sleutha, a też mam go za mafię, to nie będę kruszył kopii, choć wolałbym się pozbyć Tytusa, żeby wiedzieć, czy największy glon to glon mafijny.
|
|
Papież
Edycja#37
Limit: 306
Posts: 303
|
Post by Papież on Oct 17, 2023 17:29:30 GMT 1
Przeczytałem to na telefonie, na kiblu w pracy już parę godzin temu i po przetrawieniu mi się nie podoba. Komentarze na niebiesko. Wrzuć to, co dotychczas stworzyłeś z tego orania. *** CZY SĄ WSRÓD NAS FAŁSZYWI PROROCY?Zaangażowanie, nieustępliwość, taktyczne podejście. Przegląd pola utożsamiam z taktycznym podejściem. Logika zazwyczaj też, chyba że się zacietrzewię czy podpalę. Dokąd te pytania mają prowadzić? Do tego punktu, szukam prawdy. Papież opisał swoją modelową grę tak jak to widzę – pełen przegląd sytuacji, trzeźwy osąd i sprawiedliwość. Jaki był Karaś? Dokładnie taki, bardziej spolegliwy niż obecna wersja Papieża, ale miał elementy wybiórczości. Notabene wyłapanej przez ówczesną cmentarną Melanię. No to teraz ja się zastanawiam, czy obecny Papież ma elementy wybiórczości? Takiego konformizmu, który zakłada, że nie idzie stronę wyłącznie prawdy, ale też stronę, która mu pasuje? Dla mnie ważna w miastowym jest dobra wiara. Widzę taką dobrą wiarę przykładowo w Grubolu, który gra w otwarte karty i przede wszystkim szuka współpracy i kooperacji. Mam wrażenie, że u Papieża z kolei dobrej wiary trochę zbywa. Walka z Thane.Papież zaczął tak luzacko, że przez chwilę myślałem, że siedzi tam jakiś jajcarz, a Garym jest Maximus. Ale im dalej w las, tym więcej pojawiało się takiej brudnej gry i wkurwienia. Według mnie im bardziej ludzie to zauważali, tym więcej tego było, szczególnie, że na tej podstawie pojawił się pierwszy wróg Papieża, czyli Thane. Thane nie szczędził Papieżowi uwag, a Papież się rewanżował. Problem w tym, że ten rewanż był oparty na konkretnych, dość mocnych nawiązań. Brzmisz jak Elrond, któremu nie podobało się uniewinnienie na WP ze strony Golluma. To samo w sobie nie jest złe, problem w tym, że schemat pojawia się też później: Pisałem z perspektywy całej edycji, nie tylko ostatnich godzin sprzed linczu. Miałem przeświadczenie, że roztoczyłeś nad nim parasol ochronny. Nawet Grubol się w ten sposób tłumaczył po wczorajszym linczu, że jebnął głosem we mnie, bo np. w Tytusa nie chciał, bo byś mu spokoju nie dał. I zakładając winę Tytusa trochę mnie to niepokoi, zwłaszcza, że w niektórych fragmentach przypominasz mi Glorfindela. Tak więc czekam na naszą jutrzejszą rozmowę. Ok, ale – dlaczego Glorfindela? Przecież edycję później zagrałem Gumpa, z Garym, w mafii, gdzie nie powtórzyłem większości błędów Glorfindela. To była edycja w której Gary powinien mieć najwięcej informacji o tym, jak gram w mafii, co robię, jak reaguję w temacie a jak na czacie, tymczasem kompletnie to pominął i wybrał bramkę, w której można wbić mocniejsze szpile. Nie jest to według mnie intuicyjna decyzja. Otóż to, nie jest to intuicyjna decyzja. Tylko moim zdaniem powinno to działać na plus. Intuicyjnie, gdybym zmyślał, porównywałbym Cię do Gumpa. Tymczasem Ty mi faktycznie przypomniałeś i dalej przypominasz Glorfindela, więc porównałem Cię do niego. Jeśli czynisz mi zarzut, że pominąłem Gumpa, to czemu Ty de facto pomijasz Karasia? Przecież Karaś był relatywnie sterylny, działał pod publiczkę, był spokojny, emocje pokazywał na pokaz. Tymczasem ja tu jestem okazem chamstwa i wulgarności. Jaki proces myślowy u Ciebie zaszedł, w którym stwierdziłeś, że po udanej kampanii jako Karaś doszedłem do wniosku, że teraz będę wyzywał i bluzgał? Thane zszedł, poszedł w Papieża ze Houndem, tego Papieża do końca cisnął i mówił, że będzie analizował wyniki linczu. Ze strony Papieża też była niechęć do Thane. Problem polega na tym, że ten mord byłby zbyt oczywisty i bezjajeczny. Nie jestem przekonany, czy Papież w mafii poszedłby w ścieżkę, która zakłada wyeliminowanie gościa o dość mocnej pozycji, z którym ma antagonizm. No poszedłbym, odjebałbym go bez wahania, gdybym to ja decydował. Tak jak chciałem odjebać Tasiemca, gdy się do mnie przyjebał za oskarżanie Iau w poprzedniej edycji, tylko mnie egze przekonał, że lepiej sprawdzić szpiegiem Tasiemca, a odjebać Najmana. Byłeś na tym mafijnym, czemu takiego argumentu nie wyciągasz? Może tu być kwestia tego, że jeśli Papież jest niewinny, to mafia poszła w bramkę, która teoretycznie powinna mu dać ujemne punkty. A tak właściwie mocniej temat Papieża został zagrany wczoraj wieczorem przez Grubola i Maximusa, ale – NIKT ZA TYM NIE POSZEDŁ. Zwyżkuje u Leppera, Melanii czy nawet Centrysty. Z tym Centrystą mam problem, bo rzuciło mi się coś w oczy jeszcze zanim ten zaczął mu dawać zieleńsze wajby. No cóż, wziąłem sobie Twoje niezadowolenie do serca. Z półmetrową dokładnością w dół. Jestem, kiedy jestem, jak mam inne rzeczy, to mnie nie ma. Tyle. Zawsze możesz dołączyć do Thane i Grubola i próbować mnie wyjebać. Ale ogólnie, to z czołówki naszej społeczności Ty i Thane nie podobacie mi się najbardziej. No oprócz Centrysty, ale jego traktuję trochę jak spalonego mafiozę. Ale nawet on zauważył akurat w Twoim przypadku parę celnych rzeczy. Wbijasz jakieś dziwne szpilki, zamiast się zajmować się rzeczami naprawdę ważnymi. Tak więc jak jutro mam nadzieję na jakieś interakcje, bo na razie albo się mijamy, albo okazujemy sobie nieufność. Co to znaczy nawet on? Jeszcze wczoraj miał tego Centrystę za zdecydowanego mafię, zmienić zdanie można, ja też zmieniłem, ale dlaczego uważa, że ktoś jest mafią, ale coś zauważa? Jeśli jest mafią, to może być jego sposób obrony. Paradoksalnie tylko to jest absurdalne jak się o tym dłużej pomyśli – jaki rodzaj myślenia tutaj zaszedł? I czy Papież mógłby się w taką pułapkę władować? To raczej powinno działać na moją korzyść, jako Karaś ważyłem słowa, tutaj napisałem skrótem myślowym - Centrysta gra beznadziejnie, ale nawet on może mieć rację. Bo miał. Moja opinia – Papież miał luzacki początek, ale zaczął wchodzić w dyskusje mocniej więc pojawili się adwersarze. I co tutaj się dzieje, normalny Gary byłby w stanie zauważyć, że ktoś ma podobne myśli do niego w innych tematach, szukałby dyskusji: No czytałem, czytałem każdego posta w tej edycji, chyba że ktoś coś dodał edytując jak już odznaczyłem, to niekoniecznie. Ja się nie do końca niestety zgadzam, uważam, że to jest kwestia mentalu, ja po serii totalnych wpadek zagrałem super grę w mafii, czego się nie spodziewałem, więc zakładam, że Volv po 2 wygranych i jednej wtopie oraz odpoczynku też mógłby. Nie mówię, że to łatwe, bo wiem, że nie, ale nie uniewinniam do końca. No po prostu nie potrafię. No a jak uniewinniłem innych graczy i uniewinnię jego i Ciebie to mi zostaje 5 nicków równo i dlatego chcę, żebyście przedstawili swoje spojrzenie na siebie nawzajem, bo ja czuję, że to nie jest takie proste. Bo albo mam miscleara w graczach, których mam za czystych po naprawdę mocnych rozterkach, to by było dość niefortunne dla mnie, albo jednak w tej mafii jest któryś z Was, albo jest tam Sleuthhound z 3 glonami i Maximusem. Gdzie się Twoim zdaniem mylę? Tymczasem są jakieś pasywne ataki i przywoływanie w ramach nich elementu obrony kogoś, kogo ma za mafię. Był taki moment, że opisałem co myślę o Olinku, itd. w ramach wycinków z testamentu testamentu. Papież wszedł w temat z takim samym wnioskiem, nawet nie zauważył co ja napisałem, ani się do tego nie odniósł. Moja opinia o miastowym Papieżu jest taka, że idąc przez temat zgarnia takie rzeczy szuflą. Przecież ja wtedy nadrabiałem posty idąc stronami i do Twoich nawet nie doszedłem. A Ty znów, jak Glorfindel, postanowiłeś podkreślić, że już coś takiego pisałeś. Jakbyś chciał zgarnąć jakieś punkty. Co za różnica, że już coś takiego napisałeś? Ubędzie Ci jak powtórzę? Miastowemu by było wszystko jedno raczej. Tymczasem w tej edycji mamy jakieś ‘pojawiam się i znikam’. No dokładnie, jak mam czas to gram, jak nie mam, to nie gram. Jak mam 20 stron zaległości, to czasem na jednym posiedzeniu nadrobię połowę i wychodzę, dla mnie normalne. Tłumaczone jest to w taki sposób: Jestem na telefonie i średnio na bieżąco. Żona wybiera ciuchy w galerii, to mam chwilę. Głos mam na Tygrysie, mogę zmienić na Dodę lub Sleuthhounda. Ewentualnie Tytusa, ale z mniejszym przekonaniem. Bo jak zaproponowałem Ci audiencję, to akurat wychodziłeś do Decathlonu. Możemy się ustawić za godzinę, bo zaraz siadam z Żoną oglądać odcinek serialu. To njay jest moim zdanie. No tak niestety jest. Nie wchodząc w szczegóły, mam swoją ocenę roczną za półtora tygodnia oraz 20 pracowników, z którymi to ja mam przeprowadzić rozmowę, a w międzyczasie muszę domknąć jeden projekt i zacząć drugi, a nawet nie zacząłem myśleć, co z tym zrobić. A zamiast to robić, siedzę na mafii, bo taki jestem, że uwielbiam tę grę, ale się angażuję. No a jeszcze niektóre zarzuty tutaj uważam za naprawdę nieprawdziwe, jeden typ wyciąga mnie po prawdziwej tożsamości, no ogólnie chujnia. Wierzcie w to, nie wierzcie, nie będę tym grał więcej. Ja mogę odpuścić Grubolowi na dzisiaj, jutro, przynajmniej do czasu, gdy nie będziemy szukać ostatniego, ale bronić się będę. No dobra, rozumiem, ale to jest wyjście z założenia, że jako jedyny masz życie prywatne? Przecież ten drugi post to jest w połowie żart (żaden zarzut do Harriera, chciałem napisać o audiencji papieskiej a akurat pisał, że wychodzi), a potem faktycznie oglądałem odcinek, ale udało się też pogadać z Harrierem chwilę. No a trzeci post to przecież wyjaśnienie podenerwowania, agresji a nie tłumaczenie braku aktywności. Nikomu zresztą takich zarzutów nie czyniłem w tej edycji poza ewentualnie glonami, a jak raz coś wytknąłem Centryście, to też nie w kontekście nieobecności, tylko tego, na co reaguje jak już po dłuższej nieobecności wszedł, bo zareagował na pierdołę, a na ważniejsze posty nie. Bo jednocześnie Twoje szpile to: 1. ANDRZEJ LEPPER - uważam, że tak nie gra mafijny debiutant, ten gość musi być niewinny. Nie ufam jego wszystkim typom, ale ufam w szczerość intencji. 2. Melania Trump - nie wierzę w mafijność, uważam, że duża liczba fajnych przemyśleń "autorskich" jest na plus, więc nawet jeśli się czasem nie zgadzam, to ufam mocno. W ogóle on gasi ogień w miejscach, gdzie mafiozo by podsycał, więc nie ma opcji dla mnie, żeby był w mafii. Ten długi post dzisiaj to 100% miastowa twórczość. 3. sleuthhound - mam z nim problem, bo robi rzeczy jednoznacznie szkodliwe i mam wrażenie, że gra pod publiczkę, ale z drugiej strony jako miasto też tak gra. Uważam, że nie można uniewinniać, ale nie linczowałby jako pierwszego. Co mi się nie podoba, to na pewno pierwszy, bardzo schowany dzień, był glonem. Potem z kolei odjazd w drugą stronę, ze skrajności w skrajność. W przypadku mafii z glonami szansa na jego mafijność rośnie. 7. Tytus Bańka - dla mnie mafioza do odjebania. 9. luci - uważam, że świeżak w mafii by tak nie grał, za dużo luzy, braku pchania agendy, jakiejś takiej perfidii czy wyrachowania. Dla mnie raczej miastowy gracz. 10. Maximus - zaczynał jako mocno niewinny u mnie, ale teraz coraz większa szansa na mafię. Nie gra mi wiele rzeczy, przede wszystkim to, że się tak podczepia, jakby pchał czyjąś agendę, a nie swoją. Do tego jak na świeżaka w tej społeczności jest mało zagubiony. Jak na tak doświadczonego gracza ma bardzo mało takich autorskich wniosków, mało uniewinnień, oskarżenia są albo grupowe, albo powtórzone po kimś. Chyba tylko Tygrysa mocniej zaatakował sam, ale też się dość szybko wycofał. Na obecną chwilę nie widzę nic, co by go uniewinniało. 12. Słony Krokiet - wygląda, jakby znów był niewinny. Ufam dość mocno, jeśli Sleuth w mafii, to ufam wręcz bezgranicznie. 13. Dawid Ozdoba - jego notowania u mnie spadają. Nie podoba mi się jak się do mnie odnosi. Już trzeci dzień bierze mnie na tapet, ale tak, żeby finalnie tego nie zrobić. Jak Tytus w mafii, to rosną szane na ozdobę 14. Doda - dla mnie duża szansa na niewinność, nie linczowałbym, gra oszczędnie, ale posty ma w sumie spoko. 15. Papież - wiem, że niewinny 16. Oświecony Centrysta - bardzo ładnie dziś postuje, spora szansa na niewinność, dziś zdecydowanie nie zasłużył na lincz. Jak tak dalej będzie grał, to w ogóle nie zasłuży. 17. Laura Pergolizzi - widzę tutaj jakieś szansę na winę, ale nie jestem aż tak przekonany jak Grubol. Jeśli Grubol w mafii, to Laura niewinna i jest to wpychanie niewinnego. Jeśli Grubol niewinny i ma dobre intencje, to zaczyna mi brakować kandydatów na mafię i wtedy faktycznie Laura winna, a ja się myliłem. Tylko to mi się nie zgrywa z tym, że poleciał Thane. On bronił Laurę, a atakował mnie, czy nie byłby użyteczny dla mafii żywy w takim układzie? 19. Stary Niedźwiedź - no jeśli nie myliłem się, co do Laury, to jednak myliłem się pewnie tu. Niby dalej mi wygląda jak niewinny Szarlej, ale drogą eliminacji zaczynam trochę wątpić. 20. Grubol - nie umiem do końca uniewinnić i wciąż mam obawy przed nieczystymi intencjami. Zobaczymy, gdzie będzie pchał grę dzisiaj i jaki będzie rezultat, po tym też będę go częściowo oceniał. 21. Harrier Du Bois - z czutki niewinny, najlepiej mi się z nim współpracuję, czuję więź, żałuję, że nie było tylu interakcji, co zawsze, więc gdzieś się waham, ale generalnie mam za gita. Jak mnie wychujał, to brawo, ale ja na niego w tej edycji ręki nie podniosę, zbyt miejsko dla mnie wygląda. No i wychodzi mi, że nieuniewinniam mocno tylko następujących graczy: Sleuthound, Tytus Bańka, Maximus, Dawid Ozdoba, Laura Pergolizzi, Stary Niedźwiedź, Grubol. I teraz tak, Grubol przemyśl temat Ozdoby w mafii. Dodaje Ci się to? Bo jeśli on niewinny i Ty niewinny, to mamy dość słabą personalnie mafię. Chyba że zrobiłem gdzieś miscleara. dawidozdoba analogicznie przemyśl temat Grubola w mafii, bo wiem, że mocno w to wątpisz, a jeśli Ty też niewinny, to mamy Maximusa, 3 glony i jednego sabotażystę w mafii. Możecie też obaj się wypowiedzieć na temat Harriera i Krokieta, bo pierwszy to jest gość, z którym zawsze najlepiej mi się współpracuje, a drugi w tej edycji po początkowej nieufności mi gra wajbowo jak nigdy. Harrier Du Bois Słony Krokiet co sądzicie o mojej liście? Jebłem się gdzieś mocno? Czegoś nie widzę? Doda Stary Niedźwiedź Laura Pergolizzi a co Wy sądzicie o takiej rozpisce? Czyli nie podoba Ci się, że Cię obserwuję, zadaje Ci pytania, ale jednocześnie oddaję sprawiedliwość kiedy się zgadzamy albo zauważam gdzie jest spójność, sam tłumaczysz niektóre rzeczy – i to bardzo często – obowiązkami, a nie próbujesz szukać dobra w drugim człowieku? Bo ja przykładowo jednocześnie zmieniam samochód, jestem w dwóch procesach rekrutacyjnych, z czego od jednego dostałem ofertę, jednocześnie u obecnego pracodawcy mam zapierdol maks z terminami do końca października, dodatkowo pies sam się nie wyprowadzi, z curą się nie pobawi tata zastępczy, a żona sama filmu wieczorem oglądać nie chce. Patrzę na Ciebie i szukam potwierdzenia z jednej albo drugiej strony bo chyba zdajesz sobie sprawę, że na gracza takiego kalibru którego się uważa za winnego nie wystarczy, żeby napisać ‘MAM PAPIEŻA ZA WINNEGO’, tylko trzeba wypuścić rakiety? Skoro tak Cię podszczypuję w sposób niekomfortowy dla Ciebie, to chyba dobrze? No właśnie niedobrze. Bo ja rozumiem, że Cię może nie być, że możesz nie mieć czasu, przecież nie o to mam pretensje. Przeszkadza mi, że zadajesz pytania, z których nie wyciągasz wniosków, nie ma żadnej kontynuacji. Część tych pytań wydaje mi się też po prostu bez sensu, prowadzących donikąd. Jeśli Ciebie gdzieś prowadzą, to oczekuję, że to przedstawisz. Tymczasem Ty tego nie robisz. To akurat jest powtórką z Gumpa. Ale z Glorfindela w sumie trochę też. Bardzo dobrze, że nie przechodzę przez grę bez podejrzeń, tak powinno być, powinien być pressing, powinna być weryfikacja. Natomiast to się nie działo z Twojej strony. Przycisnął mnie Thane, nawet Grubol, uczciwie zanalizował mnie Centrysta, to, co robiłeś Ty mi się nie podoba. Nikt nie zrobi już drugiego Karasia. Jednocześnie jest dużo rzeczy, które w mojej opinii świadczą na korzyść: 1. Brak dążenia do bezpośredniego zderzenia z Volvem. Zakładając, że Grubol jest niewinny, to takie zderzenie z którego Papież wyszedłby zwycięsko wcale nie musiałoby oznaczać jego bezpośredniego linczu dalej, a umożliwiłoby wyrzucenie mocnego niewinnego poza mordem. Na minus mam tu fakt, że pozostawia sobie cały czas furtkę, nie ma stu procent (no a przy kim jest? U mnie tylko przy Lepperze), no i to, że akurat w kwestii metowej czutki do Grubola się nie zgadzamy; 2. Brak ciśnięcia po Centryście. Idealna sytuacja, Centrysta <-> Papież, Papież podtrzymuje i pcha umiejętnie temat Centrysty, nie dając mu dzisiaj plusów. Tutaj akurat widzę dobrą wolę. 3. Wyjebanie. No właśnie, Karaś jednak był bardzo miły, a tutaj mamy wulgarnego agresora. To jest element dyskusyjny dla mnie, bo może musiałby coś zmienić w grze, ale z drugiej strony racja jest jedna – duża bezkompromisowość. 4. Sinusoidalność. Początek gagowy, środek agresywny, obecnie jakaś bardziej pojednawcza forma. Mafia nie jest teoretycznie tak niekonsekwentna w sposobie bycia. Na minus tutaj powiązanie z faktem, że najtrudniej miał w fazie środkowej, obecnie, jak prezentuje bardziej dyplomatyczno-wyjaśniającą postawę dostał różnego rodzaju poparcie. Jak na fakt, że coś Ci we mnie nie gra, to słabo się przyłożyłeś. A jak na fakt, że de facto od soboty to zapowiadasz, to nawet bardzo słabo. Mnie to wygląda tak, jakbyś chciał mi pokazać, że mnie nie oczyszczasz (po Karasiu zrozumiałe i nawet na plus), ale mnie to wygląda na pokazywanie się, a nie realne śledztwo. Sam mam na koncie kilka postów, które dla mnie po zastanowieniu śmierdzą, napisane są źle i niechlujnie i osoba tak wnikliwa jak Ty, faktycznie dokonująca "orania gruntów kościelnych" musiałaby je dostrzec. Mam wrażenie, że ta analiza nie pojawiłaby się, gdybym się nie upomniał. Do tego nie rozumiem, czemu potrzebowałeś w sobotę, żebym nadrobił i to zameldował, zamiast po prostu mnie przepytać, gdy byłem? Wytłumacz, co było tak ważnego, żebym był na bieżąco. W tej edycji mam wrażenie, że obchodzisz się ze mną w sposób dziwny. Jeśli ja okazuję złą wolę, to moim zdaniem Ty też. Albo robisz to celowo, albo mamy zbyt rozbieżne charaktery, ale wtedy uważam, że wina leży po obu stronach, bo to, że wpierdalasz dziwne szpilki ludziom zauważyłem nie tylko ja, ale też Centrysta i Harrier.
|
|
|
Post by dawidozdoba on Oct 17, 2023 17:32:50 GMT 1
Dlaczego się do niej nie ustosunkowałeś? Co to ma mieć do posta do Maximusa? Temat jest zbieżny. Nie, nie uważam żebyś przeczytał każdy post w grze, dowody wyżej i w dużej analizie na Ciebie. Kto tu kurwa złą wolę teraz okazuje? Jednocześnie odpisuję na posty bieżące i te z nocy, kiedy niby miałbym znaleźć na to czas? Ale jeśli chcesz wiedzieć, to analiza wydała mi się nudna i gówno warta, a z gówno wartych postów wolę się odnieść do Twojej analizy na mnie, i tak siedzę w biurze godzinę dłużej niż zamierzałem, zaraz wyślę odpowiedź i jadę do domu. Tak więc nie oczekuj, że skomentuję każdego posta w tej rozgrywce, albo że będę napierdalał jakieś didaskalia, że w punkcie X to już o tym pisałeś Ty, Grubol, Harrier czy ktoś tam. Ale dlaczego znowu stosujesz wybiórcze stosowanie zasady czasu? Wszyscy inni mają mieć czas, i jak nie napiszą wnikliwego, przebojowego posta, to jest źle? Nie oczekuję, że ustosunkujesz się do każdego posta. Oczekuję, że będziesz w tym sprawiedliwy. Gówno warta analiza? Centrysta mafia -> było kogo ratować -> pełno mafii na Olinku (Tytus i/lub Niedźwiedź). Centrysta miastowy -> nie było kogo ratować -> nie ma podstaw, żeby na Olinku było dużo mafii (a czerwona pokazała się już Laura). Myślę, że potencjalnie działa to w dwie strony (Tytus i/lub Niedźwiedź mafia -> Centrysta mafia). A nie mogło być tak, że Centrysta niewinny, ale mafia stwierdziła, że tego Olinka to dobrze zajebać dziś, bo wtedy Centrysta i Tygrys będą wyglądać jeszcze gorzej? Generalnie w mafii robi się tak, przynajmniej ja tak robiłem i zrobiłby tak egze, wywala się (jak się da) tych, którzy kolejnego dnia mogą być już nie do wywalenia. Centrysta i Tygrys byli grillowani od d1. Jeśli Centrysta niewinny, to fakt, że nie spadł drugi dzień z rzędu raczej go uwinniał przy śmierci Olinka. Do tego była mowa, żeby Centrysty w d2 jeszcze nie ruszać, więc raczej mafia mogła się nie spodziewać tam wielu głosów. Mnie się gra Centrysty teraz podoba i zakładam, że mafią nie jest, ale przecież jeśli jest mafią, to był mafiozą na wpół spalonym i bronienie go nie miało sensu, a już pójście czwórką w Olinka zwłaszcza. To już prędzej uwierzę, że Ty jesteś winny i sobie robiłeś alibi na Centryście niż, że mafia go broniła 4 głosami w Olinka. Bo równie dobrze mogłaby się podpiąć pod Krokieta ze Sleuthem jeszcze dwójka. Zadziwiająco konsekwentny jesteś w tym, że nawet nie chcesz rozważać tej ewentualności i jeszcze opisujesz ją w tak dyskryminujący sposób. To się dodaje do tego, że w mafii są Tytus i/lub Niedźwiedz, a nie jest w niej Centrysta. Dobry post, fajnie, że to wygrzebałeś.Wcześniej propsowałeś za to Dodę. Jednocześnie wcześniej broniłeś Lewkonia: Luci, fajna analiza, nie ze wszystkim się zgadzam, ale widzę tu Twoją ciężką pracę i miastowe myślenie. Parę moich komentarzy Tutaj z kolei mówi, że Krokiet jest podejrzany, ale tylko tak naprawdę przez nią, w tamtym momencie na pewno nikt nie rozważał serio Krokieta. Ten post powyżej akurat idealnie pasuje do niewinnego, bezczelnego Lewkonia, nawet sobie wtedy zapisałem, że jutro o tej porze już będzie nie do zlinczowania.Nie wiem co myśleć o tym poście, ale ciekawy. Poniższy post był dla mnie fajną, miejską obserwacją, zupełnie nieopłacalną dla mafiozy.Bronienie mnie, gdy jednak okazało się, że nie padłem i pytanie cały Olinka o zdanie, co myśli o moich postach. Wydaje mi się jakby chciała wyczuć nastroje czy może dalej na mnie poszczuć. A to ja miałem wrażenie, że ona podejrzewa Olinka i sprawdza jego reakcje i próbuje na przyszłość budować powiązania jak padnie winny.Ten głos później na Olinku w ogóle nie został uargumentowany przez nią PRZED linczem, co jest podejrzany. Napisała tylko, że jej głos siedzi na nim i tyle. Po linczu zapytałem ją dlaczego ostatecznie posłała w Olinka, a po udzieleniu odpowiedzi stwierdziłem, że mi to wystarcza i to był błąd. Sobota była, gdzieś tam nie do końca uważnie w temacie siedziałem to ją olałem, zwłaszcza że dużo osób raczej kierowała się w stronę, że LP = niewinna. Teraz jak tak patrzę to jest odpowiedź niesatysfakcjonująca. Nie jest to trochę mafijne stwierdzenie po mordzie? Takie „ech, Krios był super bo mnie bronił, a jest niewinny, gdybym była w mafii to bym nie zamordowała przecież osoby, która mnie broniła, co nie?” Mnie się to też wydaje trochę zbyt bezczelne jak na mafiozę. Poza tym naprawdę ten Thane bronił Laury, walił we mnie, więc nie wiem, za co by w takim razie go zabili, jeśli Laura winna, bardziej pasuje, że właśnie niezależnie myślał i bronił Laury plus zaczął atakować Konia.Nie chce się czy jest w mafii? No dla mnie to typowy niewinny, bezczelny Lewkoń.Natychmiastowe podpięcie do mnie, bez sprawdzenia po wyczuciu atmosfery, że może ludzie nagle rzucą się na mnie. Tutaj faktycznie dziwne to i zupełnie mi nie pasuje do tego gracza.Żeby ostatecznie być osobą, która najwięcej zyskała na jego claimie. A przed claimem próbowałeś szukać innego kandydata. Jeśli moją kotwicą w tej rozgrywce jest Tytus, to uważam, że Twoją jest Doda, zgodzisz się? I uważam, że jesteś chamem. Zmęczenie pracą czy dedykacja mafii nie są usprawiedliwieniem dla takiego zachowania.
|
|
|
Post by Harrier Du Bois on Oct 17, 2023 17:34:21 GMT 1
A nie mogło być tak, że Centrysta niewinny, ale mafia stwierdziła, że tego Olinka to dobrze zajebać dziś, bo wtedy Centrysta i Tygrys będą wyglądać jeszcze gorzej? Generalnie w mafii robi się tak, przynajmniej ja tak robiłem i zrobiłby tak egze, wywala się (jak się da) tych, którzy kolejnego dnia mogą być już nie do wywalenia. Centrysta i Tygrys byli grillowani od d1. Jeśli Centrysta niewinny, to fakt, że nie spadł drugi dzień z rzędu raczej go uwinniał przy śmierci Olinka. Do tego była mowa, żeby Centrysty w d2 jeszcze nie ruszać, więc raczej mafia mogła się nie spodziewać tam wielu głosów. Mnie się gra Centrysty teraz podoba i zakładam, że mafią nie jest, ale przecież jeśli jest mafią, to był mafiozą na wpół spalonym i bronienie go nie miało sensu, a już pójście czwórką w Olinka zwłaszcza. To już prędzej uwierzę, że Ty jesteś winny i sobie robiłeś alibi na Centryście niż, że mafia go broniła 4 głosami w Olinka. Bo równie dobrze mogłaby się podpiąć pod Krokieta ze Sleuthem jeszcze dwójka. Właśnie dlatego chciałem przejechać się przez głosujących na Olinka. Może Centrysta miastowy -> Tytus/Niedźwiedź miastowi to jednak kiepskie założenie. Patrząc na to z tej perspektywy mafia Sleuth+Tytus/Niedźwiedź w większości przypadków nie ma wg mnie sensu. Bo oznaczałoby to JEDNOCZESNE pchanie się na świecznik zarówno przez Tytusa/Niedźwiedzia z racji głosowania na Olinka, jak i no może nie pchanie się na świeczki, ale ściąganie na siebie totalnie niepotrzebnej uwagi przez Sleutha. Wyjdźmy założenia, że Sleuth jest winny: stawia wszystko na kartę "będę tym szalonym Anturą, który robi dziwne antymiastowe rzeczy i mnie na tym uniewinnią". W takiej sytuacji, nie znając całego składu mafii, jedyne, co ja mogę wyczytać, to wersja Sleuth+Tytus i wtedy akcja Sleutha jest podyktowana tym, że po Gambicie Harriera nagle realną opcją stał się Tytus. Wtedy i tylko wtedy, bazując na obecnej wiedzy, widzę sens takiego zagrania. Winny Sleuth->bardzo duża szansa na winnego Tytysa. Jeżeli Sleuth jest winny, a Tytus niewinny, to musimy szukać jakiegoś wytłumaczenia takiego zagrania innego niż "a bo to Antura i zagrał przerysowanego siebie, mafia to jednak gra drużynowa i nie wierzę, że sam by w coś takiego poszedł wbrew kolegom, jeśli nie można na tym zgarnąć profitu. Jeżeli jednak Sleuth poleci dzisiaj niewinny, chuj nam to mówi o sytuacji Tytusa i Niedźwiedzia, bo ten szum, chociaż nieprzewidziany, no raczej stanowił prezent dla mafii.
|
|
|
Post by Harrier Du Bois on Oct 17, 2023 17:44:51 GMT 1
Kurwa czekajcie, jestem debilem
|
|
|
Post by Harrier Du Bois on Oct 17, 2023 17:45:46 GMT 1
Właśnie dlatego chciałem przejechać się przez głosujących na Olinka. Może Centrysta miastowy -> Tytus/Niedźwiedź miastowi to jednak kiepskie założenie. Patrząc na to z tej perspektywy mafia Sleuth+Tytus/Niedźwiedź w większości przypadków nie ma wg mnie sensu. Bo oznaczałoby to JEDNOCZESNE pchanie się na świecznik zarówno przez Tytusa/Niedźwiedzia z racji głosowania na Olinka, jak i no może nie pchanie się na świeczki, ale ściąganie na siebie totalnie niepotrzebnej uwagi przez Sleutha. Wyjdźmy założenia, że Sleuth jest winny: stawia wszystko na kartę "będę tym szalonym Anturą, który robi dziwne antymiastowe rzeczy i mnie na tym uniewinnią". W takiej sytuacji, nie znając całego składu mafii, jedyne, co ja mogę wyczytać, to wersja Sleuth+Tytus i wtedy akcja Sleutha jest podyktowana tym, że po Gambicie Harriera nagle realną opcją stał się Tytus. Wtedy i tylko wtedy, bazując na obecnej wiedzy, widzę sens takiego zagrania. Winny Sleuth->bardzo duża szansa na winnego Tytysa. Jeżeli Sleuth jest winny, a Tytus niewinny, to musimy szukać jakiegoś wytłumaczenia takiego zagrania innego niż "a bo to Antura i zagrał przerysowanego siebie, mafia to jednak gra drużynowa i nie wierzę, że sam by w coś takiego poszedł wbrew kolegom, jeśli nie można na tym zgarnąć profitu.
Jeżeli jednak Sleuth poleci dzisiaj niewinny, chuj nam to mówi o sytuacji Tytusa i Niedźwiedzia, bo ten szum, chociaż nieprzewidziany, no raczej stanowił prezent dla mafii. Mój mózg zlał lincze d2 i d3 w jedno, zara to poprawię
|
|
|
Post by ANDRZEJ LEPPER on Oct 17, 2023 17:47:21 GMT 1
du bois mechanicznie uniewinniony
|
|
|
Post by dawidozdoba on Oct 17, 2023 17:51:42 GMT 1
Przeczytałem to na telefonie, na kiblu w pracy już parę godzin temu i po przetrawieniu mi się nie podoba. Komentarze na niebiesko. *** CZY SĄ WSRÓD NAS FAŁSZYWI PROROCY?Do tego punktu, szukam prawdy. Papież opisał swoją modelową grę tak jak to widzę – pełen przegląd sytuacji, trzeźwy osąd i sprawiedliwość. Jaki był Karaś? Dokładnie taki, bardziej spolegliwy niż obecna wersja Papieża, ale miał elementy wybiórczości. Notabene wyłapanej przez ówczesną cmentarną Melanię. No to teraz ja się zastanawiam, czy obecny Papież ma elementy wybiórczości? Takiego konformizmu, który zakłada, że nie idzie stronę wyłącznie prawdy, ale też stronę, która mu pasuje? Dla mnie ważna w miastowym jest dobra wiara. Widzę taką dobrą wiarę przykładowo w Grubolu, który gra w otwarte karty i przede wszystkim szuka współpracy i kooperacji. Mam wrażenie, że u Papieża z kolei dobrej wiary trochę zbywa. Walka z Thane.Papież zaczął tak luzacko, że przez chwilę myślałem, że siedzi tam jakiś jajcarz, a Garym jest Maximus. Ale im dalej w las, tym więcej pojawiało się takiej brudnej gry i wkurwienia. Według mnie im bardziej ludzie to zauważali, tym więcej tego było, szczególnie, że na tej podstawie pojawił się pierwszy wróg Papieża, czyli Thane. Thane nie szczędził Papieżowi uwag, a Papież się rewanżował. Problem w tym, że ten rewanż był oparty na konkretnych, dość mocnych nawiązań. To samo w sobie nie jest złe, problem w tym, że schemat pojawia się też później: Ok, ale – dlaczego Glorfindela? Przecież edycję później zagrałem Gumpa, z Garym, w mafii, gdzie nie powtórzyłem większości błędów Glorfindela. To była edycja w której Gary powinien mieć najwięcej informacji o tym, jak gram w mafii, co robię, jak reaguję w temacie a jak na czacie, tymczasem kompletnie to pominął i wybrał bramkę, w której można wbić mocniejsze szpile. Nie jest to według mnie intuicyjna decyzja. Otóż to, nie jest to intuicyjna decyzja. Tylko moim zdaniem powinno to działać na plus. Intuicyjnie, gdybym zmyślał, porównywałbym Cię do Gumpa. Tymczasem Ty mi faktycznie przypomniałeś i dalej przypominasz Glorfindela, więc porównałem Cię do niego. Jeśli czynisz mi zarzut, że pominąłem Gumpa, to czemu Ty de facto pomijasz Karasia? Przecież Karaś był relatywnie sterylny, działał pod publiczkę, był spokojny, emocje pokazywał na pokaz. Tymczasem ja tu jestem okazem chamstwa i wulgarności. Jaki proces myślowy u Ciebie zaszedł, w którym stwierdziłeś, że po udanej kampanii jako Karaś doszedłem do wniosku, że teraz będę wyzywał i bluzgał?
Ale przecież właśnie przyznałeś mi rację. Ja zakładam, że porównujesz mnie do Glorfindela, bo nie uznajesz ewolucji mafiozy gdybym w niej był teraz. Czyli po Glorfinderze a w szczególności Gumpie zagrałbym totalnie inaczej. Natomiast Ty po Karasiu też nie możesz zagrać tego samego, bo ja zakładam ewolucję mafiozy. Bo musisz poprawić, coś zmienić. I powrót do przeszłości nie wchodzi w grę.
Thane zszedł, poszedł w Papieża ze Houndem, tego Papieża do końca cisnął i mówił, że będzie analizował wyniki linczu. Ze strony Papieża też była niechęć do Thane. Problem polega na tym, że ten mord byłby zbyt oczywisty i bezjajeczny. Nie jestem przekonany, czy Papież w mafii poszedłby w ścieżkę, która zakłada wyeliminowanie gościa o dość mocnej pozycji, z którym ma antagonizm. No poszedłbym, odjebałbym go bez wahania, gdybym to ja decydował. Tak jak chciałem odjebać Tasiemca, gdy się do mnie przyjebał za oskarżanie Iau w poprzedniej edycji, tylko mnie egze przekonał, że lepiej sprawdzić szpiegiem Tasiemca, a odjebać Najmana. Byłeś na tym mafijnym, czemu takiego argumentu nie wyciągasz? Może tu być kwestia tego, że jeśli Papież jest niewinny, to mafia poszła w bramkę, która teoretycznie powinna mu dać ujemne punkty. A tak właściwie mocniej temat Papieża został zagrany wczoraj wieczorem przez Grubola i Maximusa, ale – NIKT ZA TYM NIE POSZEDŁ. Zwyżkuje u Leppera, Melanii czy nawet Centrysty. Z tym Centrystą mam problem, bo rzuciło mi się coś w oczy jeszcze zanim ten zaczął mu dawać zieleńsze wajby. No i to jest założenie przeciwko założeniu. Sprawdziłem, napisałeś dwie wiadomości według szukania po 'Tasiemiec':
Aczkolwiek ja bym wolał walnąć w Tasiemca a sprawdzić Najmana lub Centaura.
Kurde, boję się tego Tasiemca trochę, chętnie bym go wyjebał w mordzie. 😄
W ciągu pięciu minut dostałeś ode mnie i egze wiadomość, że to nie jest dobry pomysł i zmieniłeś zdanie. A teraz stosujesz retorykę, jakbyś został przekonany rzutem na taśmę. Uważasz, że powinienem pamiętać te dwie wiadomości?
Co to znaczy nawet on? Jeszcze wczoraj miał tego Centrystę za zdecydowanego mafię, zmienić zdanie można, ja też zmieniłem, ale dlaczego uważa, że ktoś jest mafią, ale coś zauważa? Jeśli jest mafią, to może być jego sposób obrony. Paradoksalnie tylko to jest absurdalne jak się o tym dłużej pomyśli – jaki rodzaj myślenia tutaj zaszedł? I czy Papież mógłby się w taką pułapkę władować? To raczej powinno działać na moją korzyść, jako Karaś ważyłem słowa, tutaj napisałem skrótem myślowym - Centrysta gra beznadziejnie, ale nawet on może mieć rację. Bo miał.
Aha, skrótem myślowym. Czyli jak Ty stosujesz skróty myślowe, to jest w porządku, jak ja, to Ci się nie podoba. A jak Centrysta jest w mafii? To co wtedy? Jak można opierać swoje zdanie na podstawie spalonego mafiozy jak to określiłeś?Moja opinia – Papież miał luzacki początek, ale zaczął wchodzić w dyskusje mocniej więc pojawili się adwersarze. I co tutaj się dzieje, normalny Gary byłby w stanie zauważyć, że ktoś ma podobne myśli do niego w innych tematach, szukałby dyskusji: Tymczasem są jakieś pasywne ataki i przywoływanie w ramach nich elementu obrony kogoś, kogo ma za mafię. Był taki moment, że opisałem co myślę o Olinku, itd. w ramach wycinków z testamentu testamentu. Papież wszedł w temat z takim samym wnioskiem, nawet nie zauważył co ja napisałem, ani się do tego nie odniósł. Moja opinia o miastowym Papieżu jest taka, że idąc przez temat zgarnia takie rzeczy szuflą. Przecież ja wtedy nadrabiałem posty idąc stronami i do Twoich nawet nie doszedłem. A Ty znów, jak Glorfindel, postanowiłeś podkreślić, że już coś takiego pisałeś. Jakbyś chciał zgarnąć jakieś punkty. Co za różnica, że już coś takiego napisałeś? Ubędzie Ci jak powtórzę? Miastowemu by było wszystko jedno raczej. Tymczasem w tej edycji mamy jakieś ‘pojawiam się i znikam’. No dokładnie, jak mam czas to gram, jak nie mam, to nie gram. Jak mam 20 stron zaległości, to czasem na jednym posiedzeniu nadrobię połowę i wychodzę, dla mnie normalne. Tłumaczone jest to w taki sposób: Ale ja też nadrabiam posty idąc stronami i też wytknąłeś mi w pewnym momencie, że 'nie czytam postów'. Jakie punkty? Ja oczekuję od Ciebie, że Ty nie sprzedajesz jako autorskiego czegoś, co już padło w temacie, a Ty dokładnie to robisz. Piszę, że coś napisałem, bo mam dużo w życiu, nie wykazujesz w ogóle dobrej woli podążania moim tokiem myślowym. No dobra, rozumiem, ale to jest wyjście z założenia, że jako jedyny masz życie prywatne? Przecież ten drugi post to jest w połowie żart (żaden zarzut do Harriera, chciałem napisać o audiencji papieskiej a akurat pisał, że wychodzi), a potem faktycznie oglądałem odcinek, ale udało się też pogadać z Harrierem chwilę. No a trzeci post to przecież wyjaśnienie podenerwowania, agresji a nie tłumaczenie braku aktywności. Nikomu zresztą takich zarzutów nie czyniłem w tej edycji poza ewentualnie glonami, a jak raz coś wytknąłem Centryście, to też nie w kontekście nieobecności, tylko tego, na co reaguje jak już po dłuższej nieobecności wszedł, bo zareagował na pierdołę, a na ważniejsze posty nie. Bo jednocześnie Twoje szpile to: Nie chodzi o to, czy to żart, czy nie żart. Chodzi o to, że stosujesz to nagminnie i tylko w stosunku do siebie. I uwaga, zauważył to nawet Centrysta. Czyli nie podoba Ci się, że Cię obserwuję, zadaje Ci pytania, ale jednocześnie oddaję sprawiedliwość kiedy się zgadzamy albo zauważam gdzie jest spójność, sam tłumaczysz niektóre rzeczy – i to bardzo często – obowiązkami, a nie próbujesz szukać dobra w drugim człowieku? Bo ja przykładowo jednocześnie zmieniam samochód, jestem w dwóch procesach rekrutacyjnych, z czego od jednego dostałem ofertę, jednocześnie u obecnego pracodawcy mam zapierdol maks z terminami do końca października, dodatkowo pies sam się nie wyprowadzi, z curą się nie pobawi tata zastępczy, a żona sama filmu wieczorem oglądać nie chce. Patrzę na Ciebie i szukam potwierdzenia z jednej albo drugiej strony bo chyba zdajesz sobie sprawę, że na gracza takiego kalibru którego się uważa za winnego nie wystarczy, żeby napisać ‘MAM PAPIEŻA ZA WINNEGO’, tylko trzeba wypuścić rakiety? Skoro tak Cię podszczypuję w sposób niekomfortowy dla Ciebie, to chyba dobrze? No właśnie niedobrze. Bo ja rozumiem, że Cię może nie być, że możesz nie mieć czasu, przecież nie o to mam pretensje. Przeszkadza mi, że zadajesz pytania, z których nie wyciągasz wniosków, nie ma żadnej kontynuacji. Część tych pytań wydaje mi się też po prostu bez sensu, prowadzących donikąd. Jeśli Ciebie gdzieś prowadzą, to oczekuję, że to przedstawisz. Tymczasem Ty tego nie robisz. To akurat jest powtórką z Gumpa. Ale z Glorfindela w sumie trochę też. Bardzo dobrze, że nie przechodzę przez grę bez podejrzeń, tak powinno być, powinien być pressing, powinna być weryfikacja. Natomiast to się nie działo z Twojej strony. Przycisnął mnie Thane, nawet Grubol, uczciwie zanalizował mnie Centrysta, to, co robiłeś Ty mi się nie podoba. Nikt nie zrobi już drugiego Karasia. Ale ja wyciągam wnioski, przekuwam je w dalsze pytania i dalsze opisanie problemu. Wykazałem Ci to zresztą w poprzedniej polemice, gdzie nie raczyłeś nawet zauważyć dwóch istotnych odniesień co do Tytusa. Rozumiem, to co ja robię Ci się nie podoba. Ale to nie musi podobać się Tobie. Jeśli jesteś w mafii to naturalne, że Ci się nie podoba. Z Thane się żarłeś i nie mów teraz, że Cię przycisnął i Ci się to podobało, bo miałeś o nim złe zdanie i on miał złe zdanie o Tobie. Zauważ, że ja nie skończyłem swojej analizy, bo uznałem, że jakość Twoich postów wzrosła, wzrosła też naturalność, więc to zarzuciłem.
Uważam, że ciężko jest powiedzieć, że wychodzę bez wniosków. To, że ich nie forsuję szaleńczo to inna sprawa. Jednocześnie jest dużo rzeczy, które w mojej opinii świadczą na korzyść: 1. Brak dążenia do bezpośredniego zderzenia z Volvem. Zakładając, że Grubol jest niewinny, to takie zderzenie z którego Papież wyszedłby zwycięsko wcale nie musiałoby oznaczać jego bezpośredniego linczu dalej, a umożliwiłoby wyrzucenie mocnego niewinnego poza mordem. Na minus mam tu fakt, że pozostawia sobie cały czas furtkę, nie ma stu procent (no a przy kim jest? U mnie tylko przy Lepperze), no i to, że akurat w kwestii metowej czutki do Grubola się nie zgadzamy; 2. Brak ciśnięcia po Centryście. Idealna sytuacja, Centrysta <-> Papież, Papież podtrzymuje i pcha umiejętnie temat Centrysty, nie dając mu dzisiaj plusów. Tutaj akurat widzę dobrą wolę. 3. Wyjebanie. No właśnie, Karaś jednak był bardzo miły, a tutaj mamy wulgarnego agresora. To jest element dyskusyjny dla mnie, bo może musiałby coś zmienić w grze, ale z drugiej strony racja jest jedna – duża bezkompromisowość. 4. Sinusoidalność. Początek gagowy, środek agresywny, obecnie jakaś bardziej pojednawcza forma. Mafia nie jest teoretycznie tak niekonsekwentna w sposobie bycia. Na minus tutaj powiązanie z faktem, że najtrudniej miał w fazie środkowej, obecnie, jak prezentuje bardziej dyplomatyczno-wyjaśniającą postawę dostał różnego rodzaju poparcie. Jak na fakt, że coś Ci we mnie nie gra, to słabo się przyłożyłeś. A jak na fakt, że de facto od soboty to zapowiadasz, to nawet bardzo słabo. Mnie to wygląda tak, jakbyś chciał mi pokazać, że mnie nie oczyszczasz (po Karasiu zrozumiałe i nawet na plus), ale mnie to wygląda na pokazywanie się, a nie realne śledztwo. Sam mam na koncie kilka postów, które dla mnie po zastanowieniu śmierdzą, napisane są źle i niechlujnie i osoba tak wnikliwa jak Ty, faktycznie dokonująca "orania gruntów kościelnych" musiałaby je dostrzec. Mam wrażenie, że ta analiza nie pojawiłaby się, gdybym się nie upomniał. Do tego nie rozumiem, czemu potrzebowałeś w sobotę, żebym nadrobił i to zameldował, zamiast po prostu mnie przepytać, gdy byłem? Wytłumacz, co było tak ważnego, żebym był na bieżąco. W tej edycji mam wrażenie, że obchodzisz się ze mną w sposób dziwny. Jeśli ja okazuję złą wolę, to moim zdaniem Ty też. Albo robisz to celowo, albo mamy zbyt rozbieżne charaktery, ale wtedy uważam, że wina leży po obu stronach, bo to, że wpierdalasz dziwne szpilki ludziom zauważyłem nie tylko ja, ale też Centrysta i Harrier. Tak, zapowiadałem to od soboty, zabrałem się za to właściwie wczoraj, ale nie miałem tyle czasu w pracy ile zakładałem. Po co miałbym się pokazywać? Przecież masz szczotę w dupie, naturalnym z Twojej strony jest atak retaliacyjny. Jeśli był dobry moment, żeby zrobić takie rzeczy z premedytacją, to w momencie gdy Grubol chciał iść na Ciebie z Maximusem. Jeśli nie jestem z nimi w mafii, to myślisz, że bym Cię nie przepchnął z pomocą? Sytuacja idealna. Tymczasem ja czytałem, czekałem, zastanawiałem się. Nie podobasz mi się, ale nie podobasz mi się charakterologicznie. Nie uważam, żeby to była wystarczająca podstawa, żeby kłaść na szali grę i wchodzić z Tobą w taki konflikt jak z Glonem, ale mam wrażenie, że zbliżamy się do tego punktu.
I tak, ta analiza nie pojawiłaby się, gdybyś się nie upomniał. Po wczoraj miałem Cię za niewinnego, dzisiaj mnie znowu wkurwiasz, plus moim punktem zaczepienia jest nadal możliwa mafia na Olinku, a to by znaczyło według mnie bronienie Centrysty. I nie jestem zadowolony z tego, jak zmianę do Centrysty przeprowadził przede wszystkim Harrier, ale nad Tobą też się zastanawiam.
|
|
|
Post by Lucille Lucifer (luci) on Oct 17, 2023 17:53:23 GMT 1
Próbowałem sobie popatrzeć jeszcze na interakcje, które miała LP z innymi graczami i o kim mówiła. Lekka obrona Centrysty: Stronę lub dwie temu miał miejsce atak na Oświeconego Centrystę, jakoby gubił się w zeznaniach i "zaplątywał w swetrze". Ale czy nie jest tak, że mafia myśli kilka kroków do przodu, jest w swojej grze o wiele bardziej metodyczna i błędy logiczne zdarzają się jej znacznie rzadziej niż płynącym z nurtem wydarzeń miastowym? Jeśli Centrysta postwił ten zarzut jako pierwszy, a Grubol się podczepił, to czy zarzut wyrachowania nie jest bardziej stosowny względem tego drugiego? Później nastąpiła krótka wymiana z Melanią, która zarzuciła właśnie LP, że jej przyjście mogło stanowić odwrócenie uwagi od Centrysty. Następnie była kłótnia z Krokietem o aktywność, ale tak naprawdę do żadnych ataków między nimi nie doszło, po prostu posprzeczali się o glonowanie, co mogło być (ale nie musiało) teatrzykiem. To już może sobie dopowiadam mocno i naciągam pod tezę, ale może to była próba odwrócenia uwagi od tej rozmowy, żeby w niej nie grzebać? A przypominam, że tam się pojawił jeszcze sleuthhound i stał w opozycji do Jelcyna. Do Grubola: Bardzo ciekawa wymiana zdań, która przykuła moją uwagę wydarzyła się bodajże w nocy i teraz jeśli dobrze pamiętam to między Ozdobą, a Jelcynem? Były tam jeszcze inne osoby i dotyczyło to generalnie ujawniania swoich list "gitów". Dyskusja merytoryczna, ale chyba ogólnie nie wnosząca żadnych wniosków na temat poszczególnych osób. Pomyślałem jednak, że później ta rozmowa może być ważna w kontekście przemycenia czegoś w tym lub jakiejś nieoczywistej wpadki. Gdzieś później było to znowu poruszane. Najbardziej mnie zaangażował temat chyba około linczu i po nim, gdzie pojawiło się dla mnie dużo materiału do myślenia. Lepperowi dalej nie ufam, a Ozdobie przestaję, ale tu może wystąpiła po prostu psychologiczna sytuacja odwetowa. Czyli ciekawa była rozmowa, która nie dotyczyła rozgrywki jako takiej, z której nie można za bardzo wyciągać wniosków. Gdzie tu w ogóle miejsce na wpadkę? Później taka interakcja ze sleuthhoundem: sleuthhound , ponad godzinę po linczu zacząłeś być wielkim obrońcą uciśnionego Picasso, o którym ani razu nie wypowiedziałeś się przed linczem. Skąd ten nagły przypływ troski? Jasne, jasne. Po prostu nie zgadzam się z wykładnią, że lincz na miastowym to może być poprawny lincz, zwłaszcza taki lincz...
Mało mnie obchodzi czy Pissaso, czy Olinek, czy Pergolezzi.
Masowy, nierefleksyjny, niedynamiczny lincz na "typowym" mafiozie, który to lincz jest aprobowany przez mafię - tego jestem Wielkim Krytykiem. Ale ładnie próbujesz namieszać, ładnie. It got noted.
Tutaj uniewinnia Melanie: Melanie sama pisze swoje posty i nawet dobrze do wygląda, więc nie jest w gronie moich podejrzanych. Podobno jak jest w mafii, to ewidentnie to widać. A co, nie chce pisać tego co jej piszecie na forum mafii? Hehe. Trochę smuteczek, że nikt nie zareagował na mój żarcik. W swoim pytaniu retorycznym o utworzenie core miasta wymienia Tytusa i Niedźwiedzia, ale pomija Centrystę, dlaczego? Myślisz, że cała mafia się władowała w Olinka? Dlaczego? I jak to się ma do Twojej koncepcji "miasta w opałach"? Bo w każdej chwili Laura, Tytus i Niedźwiedź mogą utworzyć "core" miasta?
|
|
|
Post by dawidozdoba on Oct 17, 2023 17:54:04 GMT 1
Właśnie dlatego chciałem przejechać się przez głosujących na Olinka. Może Centrysta miastowy -> Tytus/Niedźwiedź miastowi to jednak kiepskie założenie. Mnie się wydaje, że w tej Olinkowej piątce ze 2 siedzi, może nawet 3. W 4 mi ciężko uwierzyć, zwłaszcza przy winie Sleutha. Skoro Grubol chce dziś Sleutha, a też mam go za mafię, to nie będę kruszył kopii, choć wolałbym się pozbyć Tytusa, żeby wiedzieć, czy największy glon to glon mafijny. Dlaczego się do niej nie ustosunkowałeś? Co to ma mieć do posta do Maximusa? Temat jest zbieżny. Nie, nie uważam żebyś przeczytał każdy post w grze, dowody wyżej i w dużej analizie na Ciebie. Kto tu kurwa złą wolę teraz okazuje? Jednocześnie odpisuję na posty bieżące i te z nocy, kiedy niby miałbym znaleźć na to czas? Ale jeśli chcesz wiedzieć, to analiza wydała mi się nudna i gówno warta, a z gówno wartych postów wolę się odnieść do Twojej analizy na mnie, i tak siedzę w biurze godzinę dłużej niż zamierzałem, zaraz wyślę odpowiedź i jadę do domu. Tak więc nie oczekuj, że skomentuję każdego posta w tej rozgrywce, albo że będę napierdalał jakieś didaskalia, że w punkcie X to już o tym pisałeś Ty, Grubol, Harrier czy ktoś tam. kurwa jak ja mam z Tobą grać? literalnie to napisałem w tej analizie. przecież to jest czystej wody socjopatia.
|
|
|
Post by dawidozdoba on Oct 17, 2023 17:54:30 GMT 1
Próbowałem sobie popatrzeć jeszcze na interakcje, które miała LP z innymi graczami i o kim mówiła. Lekka obrona Centrysty: Stronę lub dwie temu miał miejsce atak na Oświeconego Centrystę, jakoby gubił się w zeznaniach i "zaplątywał w swetrze". Ale czy nie jest tak, że mafia myśli kilka kroków do przodu, jest w swojej grze o wiele bardziej metodyczna i błędy logiczne zdarzają się jej znacznie rzadziej niż płynącym z nurtem wydarzeń miastowym? Jeśli Centrysta postwił ten zarzut jako pierwszy, a Grubol się podczepił, to czy zarzut wyrachowania nie jest bardziej stosowny względem tego drugiego? Później nastąpiła krótka wymiana z Melanią, która zarzuciła właśnie LP, że jej przyjście mogło stanowić odwrócenie uwagi od Centrysty. Następnie była kłótnia z Krokietem o aktywność, ale tak naprawdę do żadnych ataków między nimi nie doszło, po prostu posprzeczali się o glonowanie, co mogło być (ale nie musiało) teatrzykiem. To już może sobie dopowiadam mocno i naciągam pod tezę, ale może to była próba odwrócenia uwagi od tej rozmowy, żeby w niej nie grzebać? A przypominam, że tam się pojawił jeszcze sleuthhound i stał w opozycji do Jelcyna. Czyli ciekawa była rozmowa, która nie dotyczyła rozgrywki jako takiej, z której nie można za bardzo wyciągać wniosków. Gdzie tu w ogóle miejsce na wpadkę? Później taka interakcja ze sleuthhoundem: Jasne, jasne. Po prostu nie zgadzam się z wykładnią, że lincz na miastowym to może być poprawny lincz, zwłaszcza taki lincz...
Mało mnie obchodzi czy Pissaso, czy Olinek, czy Pergolezzi.
Masowy, nierefleksyjny, niedynamiczny lincz na "typowym" mafiozie, który to lincz jest aprobowany przez mafię - tego jestem Wielkim Krytykiem. Ale ładnie próbujesz namieszać, ładnie. It got noted.
Tutaj uniewinnia Melanie: A co, nie chce pisać tego co jej piszecie na forum mafii? Hehe. Trochę smuteczek, że nikt nie zareagował na mój żarcik. W swoim pytaniu retorycznym o utworzenie core miasta wymienia Tytusa i Niedźwiedzia, ale pomija Centrystę, dlaczego? Myślisz, że cała mafia się władowała w Olinka? Dlaczego? I jak to się ma do Twojej koncepcji "miasta w opałach"? Bo w każdej chwili Laura, Tytus i Niedźwiedź mogą utworzyć "core" miasta? Luci, widziałeś mój post o tym, czy nie?
|
|
|
Post by Lucille Lucifer (luci) on Oct 17, 2023 17:58:33 GMT 1
Zaraz się wrócę kilka stron bo mogłem widzieć, ale to było na przerwie w pracy, więc mógł mi przelecieć przez mózg po prostu.
|
|
|
Post by dawidozdoba on Oct 17, 2023 17:59:05 GMT 1
Dlaczego się do niej nie ustosunkowałeś? Co to ma mieć do posta do Maximusa? Temat jest zbieżny. Nie, nie uważam żebyś przeczytał każdy post w grze, dowody wyżej i w dużej analizie na Ciebie. Kto tu kurwa złą wolę teraz okazuje? Jednocześnie odpisuję na posty bieżące i te z nocy, kiedy niby miałbym znaleźć na to czas? Ale jeśli chcesz wiedzieć, to analiza wydała mi się nudna i gówno warta, a z gówno wartych postów wolę się odnieść do Twojej analizy na mnie, i tak siedzę w biurze godzinę dłużej niż zamierzałem, zaraz wyślę odpowiedź i jadę do domu. Tak więc nie oczekuj, że skomentuję każdego posta w tej rozgrywce, albo że będę napierdalał jakieś didaskalia, że w punkcie X to już o tym pisałeś Ty, Grubol, Harrier czy ktoś tam. Jeszcze tutaj do tej manipulacji. Grubol uznał ją za miastową. Twój uniewinniony Centrysta się zgodził i powiedział, że widzi taki sam punkt, ale zapomniał wspomnieć. Reszta pewnie ma wyjebane na nasze przepychanki. A Ty wchodzisz i dyskredytujesz.
|
|
|
Post by tytusbanka on Oct 17, 2023 17:59:22 GMT 1
Ale to uważasz, że jak Centrysta mafia, to mafia też Tytus i/lub Niedźwiedź i wtedy czwórką weszli w Olinka, a jak Centrysta niewinny, to Tytus i/lub Niedźwiedź też niewinny, czyli wtedy mafia nie weszła w Olinka? Gdzie tu sens, gdzie logika? Centrysta mafia -> było kogo ratować -> pełno mafii na Olinku (Tytus i/lub Niedźwiedź). Centrysta miastowy -> nie było kogo ratować -> nie ma podstaw, żeby na Olinku było dużo mafii (a czerwona pokazała się już Laura). Myślę, że potencjalnie działa to w dwie strony (Tytus i/lub Niedźwiedź mafia -> Centrysta mafia). Dokladnie to pisalem dzisiaj w nocy. Rozwazani do linczu byli Tygrys, Olinek i Centrysta. Tylko jeden z nich zyje. Jezeli Centrysta jest miastowy, to mafia nie musiala nic robic, bo nie ma wielkiej roznicy ktora z tych trzech glow spadnie.
|
|
|
Post by dawidozdoba on Oct 17, 2023 18:00:32 GMT 1
Centrysta mafia -> było kogo ratować -> pełno mafii na Olinku (Tytus i/lub Niedźwiedź). Centrysta miastowy -> nie było kogo ratować -> nie ma podstaw, żeby na Olinku było dużo mafii (a czerwona pokazała się już Laura). Myślę, że potencjalnie działa to w dwie strony (Tytus i/lub Niedźwiedź mafia -> Centrysta mafia). Dokladnie to pisalem dzisiaj w nocy. Rozwazani do linczu byli Tygrys, Olinek i Centrysta. Tylko jeden z nich zyje. Jezeli Centrysta jest miastowy, to mafia nie musiala nic robic, bo nie ma wielkiej roznicy ktora z tych trzech glow spadnie. No to kluczem do rozwiązania tej sprawy jest Centrysta.
|
|
|
Post by tytusbanka on Oct 17, 2023 18:01:34 GMT 1
Ehh Dawid, starasz sie mnie aktywizowac, ale nawet nie czytasz co pisze. Dokladnie takich slow uzylem, odpowiadajac na Twoje pytanie.
|
|
|
Post by Harrier Du Bois on Oct 17, 2023 18:03:48 GMT 1
Patrząc na to z tej perspektywy mafia Sleuth+Tytus/Niedźwiedź w większości przypadków nie ma wg mnie sensu. Bo oznaczałoby to JEDNOCZESNE pchanie się na świecznik zarówno przez Tytusa/Niedźwiedzia z racji głosowania na Olinka, jak i no może nie pchanie się na świeczki, ale ściąganie na siebie totalnie niepotrzebnej uwagi przez Sleutha. Wyjdźmy założenia, że Sleuth jest winny: stawia wszystko na kartę "będę tym szalonym Anturą, który robi dziwne antymiastowe rzeczy i mnie na tym uniewinnią". W takiej sytuacji, nie znając całego składu mafii, jedyne, co ja mogę wyczytać, to wersja Sleuth+Tytus i wtedy akcja Sleutha jest podyktowana tym, że po Gambicie Harriera nagle realną opcją stał się Tytus. Wtedy i tylko wtedy, bazując na obecnej wiedzy, widzę sens takiego zagrania. Winny Sleuth->bardzo duża szansa na winnego Tytysa. Jeżeli Sleuth jest winny, a Tytus niewinny, to musimy szukać jakiegoś wytłumaczenia takiego zagrania innego niż "a bo to Antura i zagrał przerysowanego siebie, mafia to jednak gra drużynowa i nie wierzę, że sam by w coś takiego poszedł wbrew kolegom, jeśli nie można na tym zgarnąć profitu.
Jeżeli jednak Sleuth poleci dzisiaj niewinny, chuj nam to mówi o sytuacji Tytusa i Niedźwiedzia, bo ten szum, chociaż nieprzewidziany, no raczej stanowił prezent dla mafii. Mój mózg zlał lincze d2 i d3 w jedno, zara to poprawię Wyjdźmy więc z założenia, że Sleuth jest winny, a Harrier nie jest debilem, co nam to może powiedzieć w kontekście Tytusa i Niedźwiedzia. Olinek Okrąglinek - 5 - Laura Pergolizzi, Oświecony Centrysta, Przyczajony Tygrys, Stary Niedźwiedź, Tytus Bańka Oświecony Centrysta - 3 - ANDRZEJ LEPPER, Maximus, Olinek Okrąglinek Przyczajony Tygrys - 2 - Doda, Papież Doda - 2 - Dawid Ozdoba, Melania Trump Papież - 2 - Grubol, Thane Słony Krokiet 2 - luci, sleuthhound Stary Niedźwiedź - 1 - Harrier Du Bois Jest nastrój do wyjebania Olinka, którego później faktycznie może nie być łatwo przepchnąć. Mamy na nim głos mafiozy, głos miastowego i głos trójki Centrysta-Niedźwiedź-Bańka. Centrysta: tutaj sytuacja wygląda tak: miał mocno ciepło w godzinach popołudniowych i dostał niejako w kredycie immunitet do d3, bo może się uniewinni, no w sumie to się sprawdziło. Wersja Centrysta w mafii pakujący głos w Olinka raczej oznacza, że musiałby być spisywany na straty, bo no należało się spodziewać, że ci ludzie z Olinka będą grillowani. To w sumie mogło się wydarzyć, Centrysta poprzednią gierkę w mafii miał kiepską i poleciał d1, natomiast kłóci mi się to trochę z takim wjazdem d3/d4, ja nie jestem psychologiem, ale skoro już idziesz jako mięso armatnie do wyjebania Olinka, to potem nie dajesz dwa dni z wątroby, żeby z tego wrócić, jakoś na czuja to jest po dwóch stronach spektrum nastrojów dla mnie. Więc w sumie to mnie składnia ku postawieniu plusa przy Centryście. Uświadomiłem sobie, że ja ten wywód zacząłem od tego, że Sleuth jest winny, a o Sleuthu ani słowa. Odpowiedź: ja też nie wiem. Dobra, to co kolor Sleutha może powiedzieć o kolorze Centrysty. Jeśli Sleuth niewinny, to chyba nic to nie zmienia dla Centrysty-mafiozy, rozkmina wyżej o potencjalnym plusie chyba zostaje. Jeśli Sleuth winny razem z Centrystą, to chyba tylko w takim przypadku, żeby doprowadzić do rozdrobnienia głosów (tj. liczymy, że ktoś pójdzie za Sleuthem->zdejmie głos z Centrysty/Dody i łatwiej będzie Olinka przepchnąć - to ma sens, bo jest profit w postaci ratowania co najmniej centrysty).===Dobra, teraz mamy Niedźwiedzia i Bańkę, tym razem bez Gambitu Harriera. W tej sytuacji MOŻE zagrożony był Niedźwiedź, bo ja na nim miałem głos i do inby Sleutha miał ten głos też Grubol, nie pamiętam teraz czy w temacie to hintował. Załóżmy, że tak, co ile by dostał z dupy jeszcze, może jeden. Mafioza-Niedźwiedź nie powinien się spodziewać w d2 więcej niż trzech głosów, moim zdaniem, chociaż nie wiem, bo gadam bez pokrycia rzeczy teraz. Przy głosie LP+Niedźwiedzia osobiście w Olinka można było mieć podejrzenia, że Olinek poleci, ew. będzie jakoś blisko remisu, no ale ze zdecydowanym wskazaniem na Olinka = inba Sleutha mafiozy byłaby niepotrzebna/nieopłacalna w ratio risk:reward. W sumie teraz taka myśl oderwana od wszystkiego: w zasadzie zakładając wersję niewinnego Sleutha, to można się było jakiegoś rozdrobnienia głosów spodziewać, tj. że mniejsza liczba głosów robi lincz, tu są dwie opcje wg mnie, rozdrobnienie albo koncentracja na jednym kandydacie. Nie wiem co to zmienia, przemyślę to później. === Jeszcze Tytus został, ale o nim to jak teraz myślę to huj to głosowanie mówi, jebnął to jebnął, zarówno miastowy jak i mafioza to mógł zrobić. Sytuacja zmienia się dopiero w sytuacji, w której dojdziemy do wniosku, że ktoś z mafii był zagrożony -> wyżej wykazałem, że raczej nie Niedźwiedź. Odrzucam Krokieta i Papaja. Jeżeli mamy zatem powiedzieć cokolwiek o Tytusie, to wina Centrysty lub Dody zwiększa szanse na winę Tytusa. Mam nadzieję, że tym razem bez lagów mózgu, pozdro z fartem.
|
|