Rozgrywka

A skupiam się na Tobie bardziej, bo twoja gra wydaje mi się momentami oderwana od kontekstu. To "Grubol mafia" bardzo mnie zdziwiło i postanowiłem wgłębić się w twoją grę. Jesteś mocnym Mafiozą i jeśli na czymś można cię złapać, to na tym, że przeszarżujesz z posiadaniem braku planu i strategii jako Mafioza w celu wyglądania naturalnie.

Przeszkadza mi w skutecznym uniewinnieniu ciebie, owszem.

Na bieżąco nie musisz pisać wszystkiego. Ale brakuje mi twojej otwartości. Ja sam nie pisałem wszystkiego co myślę do godziny 18~ tego dnia. Teraz właściwie to co uważam leży na stole, a reszta to różne wątpliwości w mojej głowie, które będę musiał najpierw przeanalizować.

No ja sobie założyłam, że nie będę na starcie odkrywać wszystkich kart przynajmniej na starcie i by mój kolor nie był tak oczywisty. To że mord wyglądał jak wyglądał to sobie mogę już pozwolić na odsłanianie pomału kart. Ty chyba lubisz jak rozgrywka jednak jest uporządkowana na początku to mogę spełnić twoją prośbę, ale nawet jakbyś o to nie prosił to i tak bym pewnie analizę w d2 bym zrobiła.

Co myślisz o Krokiecie?

Edit: W sumie przypomniałem sobie. Masz go w tym tierze co mnie.

Jest szansa, że jest w mafii. Nie oceniam jej na wysoką w tym momencie, ale jest. Zapytaj mnie o to jeszcze raz w trakcie weekendu, albo sam się na ten temat wypowiem ponownie, bo mam ambitny plan czytać rozgrywkę od początku z kawusią od jutra.

Przeczytam wszystkie jego posty z szacunku do gracza, nie uważam nic, nie wiem czego chciała mafia, ale nie oleję jego postów.

Ja już przeczytałem, uniewinniał cię mocno, Centrystę uwinniał.

Dlaczego napisałeś, że Jelcyn był najrozsądniejszym miastowym?

Jelcyn najmocniej podejrzewał Centrystę i puszczał oczko w stronę Krokieta jako potencjalnie drugiego podejrzanego. Do do czytania mam tam na pewno czy kogoś tam uniewinniał w swoich wywodach.

Trochę dlatego, że wiedziałem kim jest. Trochę dlatego, że w momencie gdy walczyłem sam z Papieżem, Tygrysem i Lepperem, czyli osobami, które na tamtym etapie atakowały mnie mocno nierozsądnie i przeinaczając moje wypowiedzi i nie rozumiejąc mojej logiki (nie mówię, że robili to specjalnie). On wszedł, okazał mi wsparcie, zauważył, że nie kurwię logiki i miałem wrażenie, że jako jedyny widzi, że ja dbam tylko o merytorykę, a wcale o swoje dobro. Kupił mnie tym. Nie byłem pewien, czy to mieszkaniec, czy mafiozo, ale wiedząc, że jest miastowym mam pewność, że to po prostu była jego mądrość. 

Trump. Ty moim zdaniem jesteś jak klasyczna 10tka w piłce nożnej. Czyli gracz, który gra najlepiej gdy nikt mu nie mówi co ma robić ani w jakiej części boiska ma być. Piszę to dlatego, że mam cię za niewinną i dlatego, że miałem do ciebie kilka pytań na zasadzie co myślisz o, które chciałem zadać. Uważam jednak, że lepiej żebym ich nie zadawał i nie sugerował ci o czym masz się wypowiadać. Wypowiesz się o czym zechcesz.