Rozgrywka

w zasadzie każdy post wnosi coś merytorycznie (na ile jest to możliwe)

Ja bym chciał wiedzieć kto to jest i czemu mnie nie rozpoznał.

Poczytałem Was w nocy, nocne marki.

No i mam już jeden mocny typ do mafiuszki.

Otóż jest toooooo <werble>........ Bolek i Lolek.

Kolega pojawił się o 23 i od razu zaczął wszystkich rozstawiać po kątach. Jak dla mnie widać, że stosuje jakąś nadwiedzę. Nawet chwalił się tym, że w 45 minut wyrobił sobie od groma opinii. Ewidentnie jest to tryhard do wjechania na piedestał miasta i potrzeba dyktowania innym, co i jak mają robić.

Edycja mała, ryzyko warte zachodu. Bo przecież jak zdominuje od razu pozostałych, to w przyszłości ciężko go będzie ruszyć. Pewnie zadacie pytanie, dlaczego zaczął z aż tak wysokiego C? A chętnie odpowiem.

Jego partner zaczął bardzo przeciętnie, można by nawet rzec, że słabo i został wrzucony na afisz przez dwóch mocniejszych graczy. Kto w takiej sytuacji pasowałby do tego opisu? Wydaje mi się, że Konduktor. To on dostał 2 głosy ode mnie i Brajanka przy atomowym odliczaniu. I to właśnie po tej akcji Bolas zaczął go dociskać.

Mam deja vu z pewnej edycji, gdzie mafioza na dzień dobry się podpiął pod głosy innych i walił w swojego dzięki czemu dojechał na niewinności do końca edycji.

Pozdrawiam, Wasz Wuja Dobra Rada.

patrz, ja zacząlem grać jakieś 45 minut temu i już w miarę orientuję się kto i jak gra i kto myśli, a kto udaje, że myśli.

A Ty sobie chodzisz między przedziałami i nic zauważyć nie potrafisz? Może się minąłeś z powołaniem? Albo - inaczej - wiesz, że w tym pociągu wszyscy mają bilety, a tego, który go nie ma, nie chcesz zdekonspirować?

Nie chcę się wtrącać, ale to, że ktoś po trzech kwadrans orientuje się w sytuacji, jest co najmniej podejrzane.